Podróżnicze podsumowanie 2021 roku – gdzie byłem, jak było, co polecam zobaczyć?

P

Cześć moi Drodzy!

Postanowiłem, iż w osobnym artykule, podsumuję mijający rok pod kątem podróży. Opiszę po kolei gdzie byłem, z grubsza co zobaczyłem i czego się nauczyłem.

Postaram się co roku pisać takie podsumowania, by mieć w jednym miejscu całość.

2021 rok był niewątpliwie LEPSZY pod względem podróży, aniżeli poprzedni, choć daleko mu do 2019, który był w moim wykonaniu rekordowy. Mimo tego bardzo się cieszę z KAŻDEGO bliższego czy dalszego wyjazdu! Bowiem dla mnie czy to Gniew czy Koper, czy to Rydzyna czy Bergen, zwiedzam podobnie, zdjęcia robię podobnie i staram jak najlepiej pokazać dane miasto lub miejsce naturalne.

Trochę statystyk – wyjazdy, blog, facebook, instagram

Mijający rok zamknął się w 11 (jedenastu) wyjazdach co dało łącznie 24 miasta/miasteczka i miejsca naturalne. Łącznie zrobiłem 3417 zdjęć aparatem oraz 274 zdjęcia/filmy dronem a ponadto sporo materiału (zdjęcia i krótkie ujęcia filmowe) nagrałem telefonem. Na instagramie umieściłem 54 posty ze zdjęciami i opisami z tegorocznych podróży, zaś 6 relacji zapisałem i są one dostępne na profilu. Podobnie się rzecz ma z facebookiem, gdyż na fanpage’u Miejski Wojażer publikowałem dość szerokie i wszechstronne opisy odwiedzonych przeze mnie miast i większą ilość zdjęć. Na blogu, którego macie przed sobą, opublikowałem do tej pory 27 artykułów pokazujących miejsca, które odwiedziłem w 2021 roku. Łącznie zyskały one około 5500 odsłon, z czego najwięcej wpis o “10 miejscach w Opolu” – ponad 1200 odsłon, “Gniew” – ponad 700 odsłon i “Zielona odsłona Poznania” – niemal 600 odsłon. Podkreślam jednak, że relacje z wypraw do Krakowa i Wieliczki, Bergen w Norwegii i Słowenii będę publikował już w nowym roku.

No dobrze, dość statystyk, czas sobie przypomnieć gdzie byłem, co zobaczyłem i jakie emocje to wzbudziło.

Gniew – pierwsze zwiedzanie

Na swój pierwszy wyjazd wybrałem położony niedaleko Gdańska Gniew. Nie spodziewałem się tak ładnego Starego Miasta, które ma tyle ciekawych kamieniczek, gdzie Rynek jest tak fotogeniczny, gdzie jest zróżnicowane ukształtowanie terenu. Wrażenie robi oczywiście chluba Gniewu czyli Zamek, a kawałek dalej punkt widokowy na Dolinę Dolnej Wisły! Bajeczny pejzaż.

Jeśli macie ochotę zobaczyć mój opis Gniewu, zdjęcia z poziomu pieszego oraz z droga, to zapraszam serdecznie TUTAJ.

Puck – powrót po 8 latach!

Niemal miesiąc później pojechałem do innego niewielkiego miasta w swoim województwie, lecz tym razem na północ. Wybór padł na Puck. Jak na tej wielkości miasto Puck posiada bardzo dużo ciekawych terenów spacerowych nad Zatoką Pucką (promenada, nabrzeża, plaże, molo i falochron). Poza tym koniecznie warto sprawdzić Rynek, robiący wrażenie kolorami, zadbaniem i szczegółami.

Artykuł o Pucku znajdziecie TUTAJ – zapraszam do lektury.

Stargard – dookoła Starego Miasta

Popularną “majówkę” postanowiłem spędzić w miejscu, które nie będzie najechane przez “pół Polski” i wybrałem Stargard (dawniej Szczeciński). Stargard nie tylko nie był “najechany”, ale wręcz brakowało w nim normalnego życia. To było oczywiście efektem świątecznego dnia.

Stargard znany jest przede wszystkim z zachowanych bram obronnych, które są PIĘKNYMI świadkami dawnej historii miasta i właśnie spacer “dookoła” jądra miasta odbyłem. Oczywiście prócz średniowiecznych murów i bram oraz baszt, jest wiele terenów spacerowych, które sprzyjają odpoczynkowi. W środku miasta również znajdziemy kilka obiektów monumentalnych, którym warto się przyjrzeć.

Artykuł, w którym pokazałem Stargard, macie moi mili TUTAJ. Serdecznie zapraszam do lektury.

Szczecin – ciekawe i monumentalne miasto

Tego samego dnia, odwiedziłem również położony w pobliżu Szczecin. To miasto zwiedzałem po raz pierwszy w 2014 roku, czyli 7 lat temu i super było sobie to wszystko przypomnieć. Miałem zaledwie 2,5 h na spacer, jednak nie poddałem się i przeszedłem całkiem spory obszar miasta.

Zachwyciłem się monumentalnością Szczecina, która przejawia się w różnych gmachach, ale też “zwykłych” kamienicach. Tereny nad Odrą pokazały, że stolica Zachodnio-Pomorskiego jest tak samo morska jak Gdańsk lub Gdynia. Magnolie, które zdobią ulice i skwery, zabytkowe bramy, różnorodność architektury, wielkomiejskie aleje, deptaki. To miasto jest NIEZWYKLE ciekawe i moim zdaniem fantastyczne!

O tym ile można zobaczyć w Szczecinie w ciągu 2,5 h, napisałem na blogu. Zapraszam do lektury, klikając TUTAJ.

Cały dzień w Warszawie

Tydzień później, bo 9 maja, wybrałem się z bratem do Warszawy. Po pierwsze chciałem pokazać bratu stolicę, a również sam spędzić cały niemal dzień w Warszawie, spacerując trasą, którą wymyśliłem już dawno temu, a które dość dobrze i syntetycznie pokazuje Śródmieście Warszawy.

Byliśmy więc pośród wieżowców, których Warszawa ma w Polsce najwięcej, a na kimś kto jest tam po raz pierwszy, ten widok robi wrażenie! Przejechaliśmy się metrem z tego samego wzdlędu – bowiem nigdzie indziej ten środek transportu nie funkcjonuje. Byliśmy na Śródmieściu Południowym by oglądać wielgachne kamienice i MDM, byliśmy w Parku Łazienkowskim oraz Ujazdowskim, którymi mój brat był zachwycony, spacerowaliśmy Alejami Ujazdowskimi, Nowym Światem i Krakowskim Przedmieściem, oglądając masę świetnych zabytków, miejskich pejzaży i super zadbaną przestrzeń. Byliśmy również na Starym i Nowym Mieście, chłonąc już inną atmosferę, sam odwiedziłem punkt widokowy na wieży Kościoła Św. Anny, zaś razem oglądaliśmy panoramę Wisły ze skarpy. Ponadto pokazałem bratu Grób Nieznanego Żołnierza, Park Saski i fragment bulwarów nad Wisłą.

Jeden dzień, a tyle wrażeń. Warszawa znana, ale zawsze budząca pozytywne emocje. Kontrastowa, posiadająca całą gamę różnorodnych miejsc tylko w centrum. Co jest więc dalej?

O tym jak zaplanować sobie dzień w Warszawie napisałem TUTAJ. Zapraszam serdecznie.

Wroclove z Narzeczoną

Pod koniec maja wybrałem się wraz z Narzeczoną na weekend do Wrocławia. Pogoda nie rozpieszczała, ale my i tak realizowaliśmy plan zwiedzania. Sam byłem we Wrocławiu wielokrotnie – to moje ulubione poza Gdańskiem Polskie miasto. Narzeczona zwiedzała centrum miasta po raz pierwszy.

Ułożyłem trasę w taki sposób, by poznać przeróżne części centrum stolicy Dolnego Śląska. Byliśmy więc nad Promenadą Staromiejską, kręciliśmy się po uliczkach i zaułkach Dzielnicy Czterech Wyznań, w deszczu zwiedzaliśmy przepiękny i kolorowy Wrocławski Rynek oraz wiele uliczek w okolicy, byliśmy również w Parku Staromiejskim. Ponadto wszelkie miejsca nad wodą, z czego słynie to miasto! Bulwary, wyspy, parki, ogrody. Mnóstwo nadrzecznych krajobrazów perełek, łączących śliczną zabudowę, wodę i mosty oraz elementy infrastruktury rekreacyjnej. Ponadto podjechaliśmy na pokaz Fontanny Multimedialnej (który niestety wówczas się nie odbył) oraz wjechaliśmy na położony 200 metrów nad ziemią punkt widokowy w Sky Tower.

Napisałem dwa artykuły/relacje z weekendu we Wrocławiu. Pierwszy o całym pierwszym dniu, czyli trasie przez szeroko pojęte Śródmieście macie TUTAJ. Drugi, w którym pokazałem Ogród Botaniczny i punkt widokowy w Sky Tower, macie TUTAJ. Zapraszam serdecznie do lektury.

Pierwszy raz w Opolu – piękne miasto!

W pierwszej połowie czerwca miałem niespodziewanie dzień wolny w pracy. Podjąłem szybką decyzję i pojechałem do Opola! To kolejne Polskie miasto, w którym do tej pory mnie nie było.

Spędziłem w Opolu fascynujący dzień i zwiedziłem serio dużo. Jestem pod dużym wrażeniem bulwarów nad Młynówką, mostków i kładek, widoków na Stare Miasto. Miejscem pełnym zieleni i spokoju jest Wyspa Bolko, ale Opole ma również wiele ciekawych typowo miejskich miejscówek. To miasto może się pochwalić licznymi, ładnie zagospodarowanymi placami, ciekawymi pomnikami i kościołami. Opole spodobało mi się głównie nad Młynówką oraz nad Stawem Zamkowym, gdzie jest przepięknie! Środek miasta i takie urocze miejsce nad wodą.

Na blogu znajdziecie aż 5 artykułów relacjonujących mój dzień w Opolu. Trzy pierwsze pokazują wszystkie miejsca i trasę, którą przeszedłem. Znajdziecie je TUTAJ, TUTAJ i TUTAJ.

Z kolei w dwóch osobnych notkach wypisałem “10 miejsc, które warto zobaczyć w Opolu” oraz opisałem “Trasę zwiedzania Opola w jeden dzień”. Zachęcam oczywiście do lektury!

Pomorze na rowerze – przejazd z Gdańska do Skarszew

Osobną kategorią wyjazdów są te zrealizowane rowerem. Razem z bratem pod koniec czerwca pojechaliśmy z Gdańska do Starogardu Gdańskiego, choć głównym celem były Skarszewy. Ponad 50 km jakże ciekawych krajobrazów, małe wioski, Skarszewy, które zaskoczyły mnie pochyłym Rynkiem i całkiem solidną zabudową oraz odnowiony Dworzec PKP w Starogardzie.

Dodam, że miałem plan zobaczyć łącznie 7 niewielkich miast w Pomorskim i napisać o nich osobny artykuł na blogu. Nie zrobiłem tego, dlatego będę kontynuował mój plan w 2022 roku.

Lipiec – ponad tydzień w Wielkopolsce

Lipiec był pod kątem podróży najważniejszym miesiącem w tym roku. Właśnie w lipcu wraz z Narzeczoną odbyliśmy podróż do Wielkopolski. Zwiedzaliśmy łącznie 8 dni przeróżne miasta i miasteczka oraz atrakcje naturalne, poznając lepiej całe województwo.

Gniezno

Zaczęliśmy od Gniezna i to był cudowny dzień! Gniezno jest bardzo interesującym miejscem i bynajmniej nie chodzi tylko o słynną Katedrę. Owszem, Katedra Gnieźnieńska jest ikonicznym miejscem, które TRZEBA zobaczyć i tak uczyniliśmy, ale… Gniezno prócz tego ma wiele więcej. Kilka starych i uroczych kościołów, ciekawy, ładnie zabudowany Rynek, piękne miejsca zielone, łącznie pięć jezior, choć my byliśmy nad jednym z nich – Jeziorem Jelonek oraz robiącą wrażenie ulicę Chrobrego z zacnymi kamienicami.

Napisałem o Gnieźnie obszerny artykuł – znajdziecie go klikając TUTAJ. A jeśli ktoś lubi same konkrety i bardziej skondensowaną wersję jest na blogu wpis z najciekawszymi miejscami, które warto zobaczyć w tym mieście. Zapraszam serdecznie do lektury.

Poznań

Następna w kolejce była stolica Wielkopolski – Poznań. Poznań zwiedzaliśmy przez dwa dni. Pierwszego spacerowaliśmy po centrum miasta, które jest BARDZO ciekawe! Wiele wielkomiejskich ulic, gmachów i przestrzeni, świetne osie widokowe, spora ilość zadbanych, pełnych zieleni, sąsiadujących z super architekturą parków, Stare Miasto z kilkoma miejscami, które mają taki Włoski klimat, wiele kamienic z takimi fasadami, że czapki z głów. Oczywiście to tylko krótki opis, w którym nie da się opisać wszystkiego.

Kolejnego dnia postanowiliśmy odkryć Poznań poza centrum miasta. Byliśmy więc na Ostrowie Tumskim, który jest mega ważnym miejscem dla miasta, ale również całego naszego kraju. Zachwyciliśmy się Śródką, która ma klimat osobnego, małego miasteczka, a nade wszystko właśnie tam jest słynny, przepiękny mural. Przejechaliśmy znaną i lubianą “maltanką” nad jeziorem Malta, by kilka chwil później spacerować “ścieżką w koronach drzew”. Jeździliśmy również po mieście tramwajami, co uważam za atrakcję samą w sobie. Tym bardziej, kiedy tramwaje jeżdżą ulicami między kamienicami. Zobaczyliśmy Park Wilsona oraz coraz bardziej znane Szachty, które są WSPANIAŁYM miejscem i gdybym mieszkał w Poznaniu to chętnie bym tam przyjeżdżał. Poza tym Park Sołacki, który pełen wody, zieleni i mostków jest doskonałym tłem do zdjęć.

Artykuł o tym wszystkim co zobaczyliśmy w centrum Poznania, zobaczycie klikając TUTAJ. Osobno pokazałem Ostrów Tumski i Śródkę – o TUTAJ. Zaś trzeci artykuł o Poznaniu poświęciłem na “Nietuzinkowe miejsca rekreacji w Poznaniu”.

Kórnik

Czwartego dnia pojechaliśmy do Kórnika, który jest ślicznie położonym niewielkim miasteczkiem. Właśnie to położenie nad jeziorem, promenada, Kórnicki Rynek, słynny Zamek i Ogród Dendrologiczny podziwialiśmy w ciągu kilku godzin spaceru.

Więcej o Kórniku przeczytacie TUTAJ, co czego Was serdecznie zapraszam.

Kalisz

Piąty dzień w Wielkopolsce oznaczał zwiedzanie Kalisza. To miasto kilka razy mocno mnie zaskoczyło! Na samym początku tym, iż zabudowa Starego Miasta, poza świątyniami, pochodzi z okresu po I Wojnie Światowej. Później historią Plant i pięknem Parku Miejskiego. Na koniec zaś zdałem sobie sprawę, że Kalisz to miasto klasycyzmu, zieleni i mostów.

Warto zwiedzić Kalisz. Pomoże Wam w tym mój przewodnik po trasie, którą sami spacerowaliśmy. Artykuł o Kaliszu znajdziecie TUTAJ.

Mosina i Wielkopolski Park Narodowy

Szósty dzień w Wielkopolsce oznaczał odpoczynek od miasta i niedługą, ale jednak podróż do Wielkopolskiego Parku Narodowego. Z racji ograniczonego czasu zobaczyliśmy niewiele (wieża widokowa w Pożegowie, jeziora Kociołek i Góreckie), ale krajobrazy naładowały nas spokojem i radością. Polecamy mocno!

Blogową relacje z dnia w Wielkopolskim Parku Narodowym macie TUTAJ.

Leszno

Śiódmy dzień w Wielkopolsce był intensywny, ale odwiedziliśmy dzięki temu aż trzy miasta/miasteczka!

Zaczęliśmy od Leszna, które jest w moim mniemaniu najciekawszym tej wielkości w województwie Wielkopolskim i generalnie jednym z ciekawszych tej wielkości w Polsce. Miasto, na którym mocny ślad zostawił Włoski architekt Pompeo Ferrari, miasto pięknych zabytków, wielokulturowe, klimatycznych miejskich placów łączących zieleń i zabudowę.

Relacje ze spaceru po Lesznie znajdziecie TUTAJ. Osobno pokazałem “6 miejsc, które polecam zobaczyć w Lesznie” i macie je TUTAJ.

Rydzyna

Druga w kolejności była Rydzyna. Niewielkie miasteczko ubrane w barok! Niewątpliwie Rydzyna należy do Polskich perełek i ogromnie się cieszę, że daliśmy radę to miasteczko odwiedzić. Główny plac czyli Rynek zabudowany barokowymi kamieniczkami jest MEGA klimatyczny. Do tego wspaniały Zamek i Park… czego chcieć więcej?

Artykuł o Rydzynie, który mocno polecam, znajdziecie klikając TUTAJ.

Rawicz

Ostatnim miejscem tego dnia był Rawicz. To miasto, które ma najdłuższe planty w Polsce zaraz po Krakowskich, miasto z ładnie odremontowanym Rynkiem i miłą atmosferą.

Mój artykuł o Rawiczu znajdziecie TUTAJ.

Konin

Ósmy dzień w Wielkopolsce poświęciliśmy na odwiedzenia Konina. Miasto dość zaskakująco rozplanowane, z ciekawymi miejscami i atrakcjami. Nam spodobały się ładne bulwary nad Wartą, główna oś Starego Miasta i najstarszy Polski znak drogowy! Niewątpliwie Konin jest miejscem, które warto zobaczyć.

O Koninie również mam osobny wpis, do którego serdecznie Was zapraszam – o TUTAJ. Zaś ostatnim artykułem związanym z podróżą do Wielkopolski jest wpis pt. “8 miejsc w Wielkopolsce, które warto zobaczyć”.

Krakowska elegancja i Wieliczka poza kopalnią soli

Wciąż zostajemy w kraju, gdyż pod koniec sierpnia, wraz z Narzeczoną i bratem oraz przyjaciółmi, udaliśmy się do Krakowa. W Krakowie byłem już sporą ilość razy, aczkolwiek to miasto ZAWSZE pozytywnie mnie zaskakuje. Piękno, klimat, zabytki, ciągłość urbanistyczna, masa ciekawych zakątków to odpowiednie argumenty, by wracać do Krakowa co roku. Poza tym byliśmy w kilku miejscach poza centrum, jak na przykład Park Lotników Polskich, zalew “Bagry” teren byłego Niemieckiego obozu Płaszów oraz w muzeum Opactwa Benedyktynów w Tyńcu.

W ramach pobytu w Krakowie, odwiedziliśmy również Wieliczkę. Nie zjeżdżaliśmy pod ziemię, by skupić się na tym co Wieliczka ma do pokazania na jej powierzchni. Miasto ma swój górniczy klimat, ma uroczy Rynek, ma miłe skwery i jest fajnie ukształtowane.

Artykuły z Krakowa i Wieliczki pojawią się już w styczniu. By być na bieżąco, zachęcam śledzić mój fanpage Miejski Wojażer na Facebook’u.

Bergen – brama do fiordów

Po Krakowie mieliśmy dosłownie trzy dni przerwy i udaliśmy się z Narzeczoną w następną podróż. Tym razem w końcu, po niemal 2 latach, poleciałem zwiedzać miasto w innym kraju. Wybór padł na Norwegię i Bergen. Sam byłem już kilka razy w tym pięknym mieście, zaś Narzeczona ani razu. Dzięki temu czułem się jak przewodnik, a cały weekend był PRZEPIĘKNY!

Bergen jest miastem cudownie położonym przy styku Morza Północnego i Norweskiego i fiordów z jednej strony i siedmiu wzgórz zamykających miast od północy, wschodu i południa. Różnorodna zabudowa, prześliczne uliczki z drewnianymi domkami, różnice wysokości, tereny nad wodą, sporo miejsc rekreacji, KAPITALNY punkt widokowy na górze Floyen. To tyko garstka tego, czym charakteryzuje się Bergen.

Artykuły z Bergen będę publikował prawdopodobnie w lutym. By być na bieżąco, zachęcam śledzić mój fanpage Miejski Wojażer na Facebook’u.

Słowenia – prześliczna Lublana, “włoski” Koper i zjawiskowy Bled

Ostatnią podróżą w 2021 roku była Słowenia, którą odwiedziłem na przełomie września i października. Spędziłem na miejscu cztery przepięknie dni, odwiedzając Lublanę, Koper i Bled.

Lublana mnie OCZAROWAŁA! To pięknie położone miasto, którego życie i najwięcej pięknych miejsc ulokowało się nad rzeką. Nabrzeża, zabudowa, place, przejścia, uliczki, mosty, ten klimat! Lublana mimo, iż jest stolicą kraju, ma swój kameralny, malowniczy nastrój. Myślę, że warto czekać na artykuły! Choć już możecie zobaczyć co pisałem o Lublanie na FB oraz na IG.

Koper to jedno z miast na Słoweńskim wybrzeżu. Piękne, klimatyczne, z wpływami Włoskimi Stare Miasto, duży terminal kontenerowy po sąsiedzku i położenie nad Adriatykiem. Na długo zapamiętam, gdy podziwiałem zachód słońca, było cieplutko, zajadałem się i robiłem zdjęcia.

W Bled spędziłem zaledwie kilka godzin, ale nie mogłem sobie odpuścić eksportowego widoku Słowenii. Ten widok to wysepka z kościołem na jeziorze Bled. Prześliczne, przepiękne i robiące wrażenie miejsce. Niewątpliwie jedno z takich, które lądują wysoko na mojej liście najpiękniejszych.

Artykuły relacjonujące podróż do Słowenii, będę publikował w marcu i kwietniu. Uważam, że warto czekać.

Podsumowując

Podróżniczo rok 2021 był bardzo piękny! Sporo jeździłem po kraju, a do tego udało się dwa razy polecieć za granicę. W Polsce odwiedziłem wiele miejsc po raz pierwszy. Słowenię zaś mogę wpisać jako nowy kraj na liście tych, które miałem okazję zobaczyć i choć po części zwiedzić.

Co przyniesie przyszły rok? Plany są obiecujące, ale… sami wiemy, że ostatnio różnie bywa z ich realizacją. Będę jednak robił co tylko potrafię, by realizować marzenia i opisać najróżniejsze miejsca oraz pokazać wiele miast z mapy świata.

Kilka (istotnych) słów na koniec

Dajcie znać proszę jaki był Wasz 2021 roku jeśli chodzi o podróże?

Będzie mi miło jeśli dodacie komentarz 🙂

Relacje z podróży umieszczam na Instagramie oraz Facebook’u – zachęcam do śledzenia!

Odkrywajcie Europę, pokazujcie innym i cieszcie się tym! Pozdrawiam, Cześć!

O autorze

Kamil Sulewski

Cześć moi drodzy!

Uwielbiam podróżować, zwiedzać, rozgryzać miasta i kraje, sprawdzać czym się różnią w zakresie architektonicznym i społecznym. Kocham miasta, jednakże nie zapominam o naturze, którą znajduje i w miastach i totalnie poza nimi.

Dodaj komentarz

Kamil Sulewski

Cześć moi drodzy!

Uwielbiam podróżować, zwiedzać, rozgryzać miasta i kraje, sprawdzać czym się różnią w zakresie architektonicznym i społecznym. Kocham miasta, jednakże nie zapominam o naturze, którą znajduje i w miastach i totalnie poza nimi.

Ostatnie wpisy

Archiwa