Rydzyna – miasteczko ubrane w barok

R

Cześć moi Drodzy!

Przez osiem lipcowych dni, wraz ze swoją dziewczyną, odkrywałem uroki Wielkopolski. To była wyjątkowa wyprawa, podczas której cieszyliśmy się pięknem tego województwa przez pryzmat wielu miast i miasteczek. Nie zabrakło również atrakcji typowo przyrodniczych.

Na łamach bloga, przeprowadzę Was po kolei przez Wielkopolskę moimi oczyma. Zobaczycie królewskie Gniezno, wielkomiejski i pełen zaskoczeń Poznań, urocze Leszno, śliczną barokową Rydzynę, piękno Wielkopolskiego Parku Krajobrazowego, świetnie położony Kórnik i wiele więcej.

Myśląc o wakacjach w Polsce, większość z nas wybierze znane i odwiedzane tłumnie Kraków, Warszawę lub Gdańsk, pojedzie nad Polskie morze, na Mazury bądź w góry. To naturalne.

A może by tak odwiedzić Wielkopolskę? Całe województwo kryje MASĘ świetnych miast i miasteczek, które tylko czekają na odkrycie. Ponadto, nie brakuje tutaj miejsc pełnych natury i zieleni.

Postaram się udowodnić i pokazać, że warto przyjechać do Wielkopolski i cieszyć świetnie spędzonym urlopem.

W cyklu kilkunastu artykułów opiszę nasze trasy zwiedzania poszczególnych miast. Nie zabraknie opowieści o ważniejszych zabytkach i miejscach, gdzie warto się zatrzymać. Dostaniecie również mapkę z przebytą przez nas trasą, byście i Wy sami mogli taki spacer odbyć, aby wyciągnąć z danego miejsca jak najwięcej.

To JEDENASTY z kilkunastu artykułów z serii o Wielkopolsce. Poniżej znajdziecie pozostałe:


Siódmy dzień w Wielkopolsce – Leszno

Siódmy dzień podróży po Wielkopolsce w całości spędziliśmy na odkrywaniu. Wędrowaliśmy po województwie pociągami od miasta do miasta, by zaznać jak największej ilości miejsc i atrakcji. Nasyciliśmy oczy co najmniej kilkukrotnie. Emocji nie brakowało, bo jak brakować miało, kiedy oglądaliśmy tak urocze miejsca?

Zaczęliśmy od BARDZO ciekawego Leszna, później była perełka Wielkopolski – Rydzyna, zaś na koniec interesujący Rawicz.

Podróż z Leszna do perły baroku. Jak dojechać do Rydzyny?

Naszym drugim celem tego dnia była mała Rydzyna. Mała, ale jaka piękna, jaka ciekawa, jaka BAROKOWA! Zapraszam pięknie do dalszej podróży.

Podróż była krótka, bowiem z Leszna do Rydzyny jedzie się pociągiem zaledwie kilkanaście minut. Wysiadając z pociągu znaleźliśmy się po środku “niczego”. Choć stacja nosi nazwę “Rydzyna” to samo miasteczko położone jest 3 km dalej. Podobnie miałem rok temu w Goniądzu, gdzie ze stacji szedłem pieszo 4,5 km.

Nie znalazłem wcześniej żadnej wzmianki o komunikacji miejskiej w tym rejonie, więc wraz z dziewczyną wędrowaliśmy w interesującym nas kierunku. Jednakże po drodze, zobaczyłem wiatę przystankową! Podszedłem i okazało się, że za 2 minuty jest autobus, który jedzie wprost na Rydzyński Rynek. Mieliśmy trochę szczęścia, gdyż owa linia autobusowa jeździ raczej rzadko.

Jeśli chodzi o bilety, kupicie je w automacie w autobusie, zaś pierwszy przystanek jest tuż obok stacji kolejowej. Gdy tylko dojechaliśmy, sprawdziliśmy połączenia powrotne i okazało się, że mamy około godziny na zwiedzanie, bowiem tego dnia czekał na nas jeszcze Rawicz.

Rydzyna – krótka charakterystyka

W Rydzynie, zajmującej 2,2 km2 powierzchni, mieszka ok. 2750 osób. Rydzyna jest Polską “perłą baroku” bowiem jak nigdzie indziej w kraju zachował się tutaj barokowy układ urbanistyczno-architektoniczny łączący architekturę i naturę. Położona między Poznaniem a Wrocławiem i 8 km od Leszna Rydzyna swój początek ma na początku XV wieku. W kolejnych stuleciach miasteczko było własnością Leszczyńskich i Sułkowskich.

Obecnie jest przepięknym niewielkim barokowym miasteczkiem, które żyje własnym, spokojnym rytmem. Wpisana na listę Polskich Pomników Historii, zasługuje na uwagę każdego. Jestem przekonany, że urok Rydzyny się Wam udzieli.

Rynek w Rydzynie – klimat nie do opisania! Przepiękne miejsce <3

Spacer zaczęliśmy od Rynku, który został wytyczony w XV wieku. Plac zabudowany jest malowniczymi barokowymi kamieniczkami głównie z XVIII wieku. Każda z pierzei Rynku jest niezwykle urocza! Dwu-trzykondygnacyjne, śliczne fasady o różnych kolorach (pasujących do siebie i stonowanych) prezentują się doskonale każda z osobna, jak i razem. Partery wykorzystane na różnego rodzaju sklepiki i usługi (kwiaciarnia, lodziarnia, warzywniak, biblioteka, urząd) dodają temu miejscu życia. Spokojnego życia niewielkiej miejscowości.

Jednakże patrząc na barokowe kamieniczki, z których najstarsze mają około 300 lat, śliczny barokowy Ratusz z połowy XVIII wieku autorstwa K. M. Frantza, kolumnę wotywną Św. Trójcy z lat 1760-1761 wykonaną przez A. Schmidta ciężko mówić, że to zwykłe miasteczko.

W latach 1738-1762 zrealizowano projekt K. M. Frantza, który zachował się do dzisiaj. To niezwykłe dziedzictwo architektury i historii. Przeszliśmy się oczywiście dookoła Rynku, by zrobić jak najwięcej ciekawych zdjęć, z których będzie bił klimat i urok Rydzyny, ale moim zdaniem to zadanie udało się wykonać tuż obok – na ulicy Zamkowej.

Ulica Zamkowa i Kościół Św. Stanisława

Zamkowa jest jedną z zaprojektowanych osi urbanistycznych, łączących Rynek z Zamkiem. Stojąc na ulicy i patrząc raz w lewo i raz w prawo, oglądamy na osi ulicy raz Ratusz, zaś raz Zamek. Wzdłuż Zamkowej znajduje się śliczna zabudowa w postaci domków z okiennicami i spadzistymi dachami krytymi dachówką.

Nim doszliśmy do Zamku, skręciliśmy zobaczyć Kościół Św. Stanisława. Późnobarokową świątynię zbudowaną w latach 1746-1751 zaprojektował nie kto inny jak Karol Marcin Frantz.

Rydzyński Zamek – chluba miasteczka

Zamek jest prawdziwą chlubą Rydzyny i nie ma się czemu dziwić – tak duża (największa w Wielkopolsce) warownia w tak niewielkim miasteczku ROBI WRAŻENIE. Tym bardziej, że Zamek był tutaj od początku. Już w latach 1403-1422 zbudowano gotycki Zamek Rydzyńskich.

Później przyszli nowi właściciele – Leszczyńscy – którzy wznieśli barokową rezydencję. Autorem zbudowanej w latach 1685-1695 rezydencji Leszczyńskich był Józef Szymon Belotti. Za czasów Sułkowskich Zamek został przebudowany w latach 1742-1745 wg. proj. śląskiego architekta Karola Marcina Frantza. Wówczas elewacje zyskały rokokowy wygląd. Ostatnia większa przebudowa miała miejsce w końcu XVIII stulecia. Ignacy Graff wraz z Dominikiem Merlinim przebudowali salę balową oraz oficyny i budynki gospodarcze.

Piękny park zamkowy

Rokokowa fasada Zamku cudownie wygląda pośród parkowej zieleni oraz wraz z fosą okalającą budowle. Po stronie wschodniej rozciąga się założony w XVII wieku park, przebudowany w XVIII i XIX wieku. Spacerowaliśmy więc póki mieliśmy czas, ciesząc oczy pięknem. Urocze mostki, kwiatki, zieleń, woda, pomnik Stanisława Leszczyńskiego i zabytkowe budynki, utwierdzały nas w przekonaniu, że Rydzyna jest piękna i warta uwagi.

Wróciliśmy ulicą Zamkową na Rynek, by tuż obok złapać autobus powrotny na stacje kolejową.

Jaka jest Rydzyna? Czy warto się tam wybrać?

Rydzyna jest ślicznym barokowym miasteczkiem, które wręcz powinno się zobaczyć. XVIII-wieczna myśl urbanistyczno-architektoniczna jest dostępna dzisiaj – w XXI wieku. Rydzyna łączy czasy sprzed 300 lat z dniem dzisiejszym. Urok Rynku jest nie od opisania – bowiem świadczą o nim barokowe kamieniczki, w których tętni życie teraźniejszych mieszkańców. Majestat Zamku i spokój parku idą w pięknej parze! Oj warto być tam choć przez moment i zobaczyć to piękno.

Kilka (istotnych) słów na koniec

Rydzynę odwiedziliśmy siódmego dnia podróży po Wielkopolsce. To jednak nie koniec, bowiem byliśmy jeszcze tego dnia w Rawiczu, co pokażę już za tydzień.

Mam nadzieję, że artykuł się Wam spodobał i okazał się przydatny. Dajcie znać w komentarzach 🙂

Relacje z podróży i różne zdjęcia oraz opisy zamieszczam na FACEBOOK’u oraz INSTAGRAMIE – zapraszam!

Odkrywajcie Polskę, pokazujcie innym i cieszcie się tym! Pozdrawiam, Cześć!

O autorze

Kamil Sulewski

Cześć moi drodzy!

Uwielbiam podróżować, zwiedzać, rozgryzać miasta i kraje, sprawdzać czym się różnią w zakresie architektonicznym i społecznym. Kocham miasta, jednakże nie zapominam o naturze, którą znajduje i w miastach i totalnie poza nimi.

Dodaj komentarz

Kamil Sulewski

Cześć moi drodzy!

Uwielbiam podróżować, zwiedzać, rozgryzać miasta i kraje, sprawdzać czym się różnią w zakresie architektonicznym i społecznym. Kocham miasta, jednakże nie zapominam o naturze, którą znajduje i w miastach i totalnie poza nimi.

Ostatnie wpisy

Archiwa