Łódź służy pieszym. Pierwsza część spaceru.

Ł

Cześć moi drodzy!

Po trzech latach przerwy postanowiłem wybrać się do Łodzi. Sprawdzić jak miasto się zmieniło, wczuć w klimat, naoglądać innych widoków i zaobserwować przeróżne miejskie rozwiązania. Zdaje sobie sprawę, iż dla niektórych osób “każde miasto jest takie samo” lub “w Łodzi nie ma nic ciekawego”. Warto w tym miejscu zastanowić się, czy bierzemy za pewnik, ogólnie panującą opinię, opartą na stereotypach i wiedzy, która się zdezaktualizowała, czy jedziemy w dane miejsce, podchodząc do niego w sposób obiektywny. Każde miasto jest ciekawe, na swój sposób wyjątkowe, od każdego czegoś można się nauczyć i każde posiada wyjątkowe w skali kraju rozwiązania. Niech ten nasz wspólny spacer po Łodzi, będzie tego przykładem. Wierze, że nie raz nie dwa będziecie zaskoczeni a kto wie… może sami udacie się do stolicy woj. Łódzkiego?

W pierwszej części spaceru przyjrzę się nowemu dworcowi Łódź Fabryczna oraz zachwycę ciekawymi rozwiązaniami, pozwalającymi pieszym cieszyć się miastem.

Ważna informacja! Niżej macie odnośniki do pozostałych wpisów z tej wizyty w Łodzi. Warto zajrzeć.

-> Łódź – najpiękniejsza zabudowa XIX i XX wieku? (klik)

-> Oto jedna z ciekawszych Polskich ulic! (klik)

-> Łódź – parki, Księży Młyn i świątynie (klik)

Łódź Fabryczna – nowy dworzec


Do Łodzi udałem się wraz z bratem w piątek 2 czerwca. Z Gdańska podróżowaliśmy polskim busem i już przed 11:00 byliśmy na miejscu. Moja poprzednia wizyta w tym mieście miała miejsce w 2014 roku, kiedy autobus zatrzymywał się przy Dworcu Łódź Kaliska. Obecnie, po wielkiej przebudowie Dworca Łódź Fabryczna, autokary mają swój dworzec w nowym miejscu. Pierwsze zetknięcie z Łodzią, to ogromna przestrzeń przebudowanego Dworca. Do holu wpada mnóstwo światła przez po części przeszklony sufit oraz elewacje frontową. Gmach robi wrażenie, aczkolwiek nie widziałem tam wielu ludzi, być może to właśnie kwestia ogromu tegoż budynku? A może trafiłem nie w porę? Być może ktoś z miejscowych czyta ów wpis i da znać w komentarzu 🙂 

Wnętrze nowego dworca.

Łódź Fabryczna – otoczenie dworca


Wyszliśmy na plac przed Dworcem, który od zewnątrz jest równie imponujący. Wielki, trójkątny dach, pokrywa część posadzki placu. Inwestycja trwająca w latach 2011-2016, to nie tylko sam budynek obsługujący połączenie kolejowe oraz autobusowe. To również przebudowa okolicznych ulic wraz z infrastrukturą tramwajową. Spodobała mi się ul. Rodziny Poznańskich a szczególnie wiaty na przystankach tramwajowych. Uważam, że takie pasowałyby w moim Gdańsku, przed Dworcem. 

Dworzec od zewnątrz.
Wspomniane wiaty na przystankach.

Cerkiew Św. Aleksandra Newskiego


Przeszliśmy fragmentem Parku Moniuszki, z którego widać wielobarwną Cerkiew Św. Aleksandra Newskiego. Kopuła wraz z wieżą i pobliską zielenią, bądź patrząc z innej strony, solidnymi kamienicami, robi pozytywne wrażenie. Apropo solidnych kamienic, takie właśnie stoją wzdłuż ulicy Narutowicza. 

Piramowicza – woonerf – to mi się podoba


W planie było dojście na Plac Dąbrowskiego przed Teatr Wielki, jednak po drodze, zaskoczyła mnie pewna uliczka… Zobaczyłem śliczną studzienkę, a tuż obok świetnie zaaranżowaną przestrzeń. Takie ulice wciąż szokują, pozytywnie rzecz jasna! Czerwona kostka na jezdni, granitowe płyty na chodnikach, te (chodniki) wydzielone słupkami z jednej, zaś z drugiej strony murkami i barierkami z posadzoną w środku zielenią i drzewkami oraz małą architekturą. Pieszy ma tutaj więcej miejsca, może swobodnie przejść, usiąść w otoczeniu zieleni. Kierowcy mogą przejechać, aczkolwiek ulica jest jednokierunkowa a jezdnia wąska, nie może być zatem mowy o “szarżowaniu”. Brawo dla Łodzi za to miejsce! Dodatkowo właśnie tutaj stoi Cerkiew Św. Olgi. Druga cerkiew w czasie tak krótkiego spaceru 😉 

Kamienice przy ul. Narutowicza.
Studzienka zwróciła moją uwagę 🙂
Przestrzeń przyjazna dla pieszych. Na GSV można sprawdzić, jak ulica wyglądała przed przebudową.
Cerkiew Św. Olgi.

Plac Dąbrowskiego


Wróciliśmy na ul. Narutowicza i przy pięknych kamienicach ruszyliśmy w stronę wspomnianego placu. Plac Dąbrowskiego to spora przestrzeń, której dominantą architektoniczną jest Teatr Wielki. Przed Teatrem od 8 lat tryska fontanna multimedialna. Kształt niecki ma przypominać fale, zaś w środku niemal trzysta dysz puszcza wodę na różnorakie sposoby. Strumienie się podświetlane a o odpowiednich porach, do tańczącej wody, przygrywa muzyka. Plac wyłożony kilku kolorową nawierzchnią z granitowych płyt, po bokach jest trochę zieleni i miejsca do spoczynku. 

Ul. Narutowicza.
Plac Dąbrowskiego.
Teatr Wielki.
Fontanna.
Zieleń i mała architektura.
Okoliczna zabudowa.

Ulica przyjazna dla oka – Narutowicza


Wróciliśmy na ul. Narutowicza i skierowaliśmy w stronę ul. Piotrkowskiej. Narutowicza zabudowana w szczególności od strony północnej, solidnymi kamienicami, okazała się być bardzo przyjazną dla oka… W większości przypadków tego typu ulice przytłaczają, a wystarczy kilka małych zmian. W Łodzi przy ul. Narutowicza, mamy np niewielki placyk z ławkami i niską zielenią, kwiaty na barierkach, wygodną nawierzchnię i zieleń. 

Aby móc swobodnie oglądać architekturę, “ściany” danego miejskiego wnętrza, trzeba stąpać po dobrze zaaranżowanej “podłodze”. W tym miejscu wszystko gra jak należy. Minęliśmy wieżowiec dawnej Centrali Tekstylnej z lat 1951-1955 oraz Filharmonię im. Rubinsteina i tak dotarliśmy na ul. Piotrkowską…

Spojrzenie z Narutowicza w Kilińskiego.

 

Placyk na rogu ulic Narutowicza i Kilińskiego.

 

Wieżowiec dawnej Centrali Tekstylnej.

 

 

Przestrzeń dla pieszych i zieleń równoważą ruch uliczny i gęstą zabudowę.

 

Wielkomiejsko! To lubię!

 

 

A co było dalej, dowiecie się z linków na początku tego i każdego wpisu. 

Kilka słów na koniec



Dziękuję Wam za obecność. Ogromnie ciesze się, iż pokazuje właśnie Łódź mam aktualnie do pokazania. Za tydzień dalsza część spaceru, serdecznie zapraszam.

Dołącz do społeczności bloga na fanpage’u MIEJSKI WOJAŻER (klik)!


Odkrywajcie, pokazujcie innym i cieszcie się tym! Pozdrawiam, Cześć!

O autorze

Kamil Sulewski

Cześć moi drodzy!

Uwielbiam podróżować, zwiedzać, rozgryzać miasta i kraje, sprawdzać czym się różnią w zakresie architektonicznym i społecznym. Kocham miasta, jednakże nie zapominam o naturze, którą znajduje i w miastach i totalnie poza nimi.

komentarzy

Skomentuj Kamil Sulewski Anuluj odpowiedź

Kamil Sulewski

Cześć moi drodzy!

Uwielbiam podróżować, zwiedzać, rozgryzać miasta i kraje, sprawdzać czym się różnią w zakresie architektonicznym i społecznym. Kocham miasta, jednakże nie zapominam o naturze, którą znajduje i w miastach i totalnie poza nimi.

Ostatnie wpisy

Archiwa