Cześć moi drodzy 🙂
Po trzech latach przerwy postanowiłem wybrać się do Łodzi. Sprawdzić jak miasto się zmieniło, wczuć w klimat, naoglądać nieco innych widoków i zaobserwować przeróżne miejskie rozwiązania.
Zdaje sobie sprawę, iż dla niektórych osób “każde miasto jest takie samo” lub “w Łodzi nie ma nic ciekawego”. Warto w tym miejscu zastanowić się, czy bierzemy ogólnie panującą opinię, opartą na stereotypach i wiedzy, która się zdezaktualizowała, czy jedziemy w dane miejsce i podchodzimy do niego w sposób obiektywny.
Każde miasto jest ciekawe, na swój sposób wyjątkowe, od każdego czegoś można się nauczyć i każde posiada wyjątkowe w skali kraju rozwiązania. Niech ten nasz wspólny spacer po Łodzi będzie tego przykładem. Wierze, że nie raz nie dwa będziecie zaskoczeni a kto wie… może sami udacie się do stolicy woj. Łódzkiego?
Ważna informacja! Niżej macie odnośniki do pozostałych wpisów z tej wizyty w Łodzi. Warto zajrzeć.
-> Łódź – parki, Księży Młyn i świątynie (klik)
-> Łódź służy pieszym. Pierwsza część spaceru. (klik)
-> Łódź – najpiękniejsza zabudowa XIX i XX wieku? (klik)
Dzisiaj wchodzimy na jedną z ciekawszych Polskich ulic. I chyba nic więcej nie muszę pisać 😉
Zapraszam ze mną! 🙂
Uczta dla “miejskiego świra”
W tym miejscu (przy Placu Wolności), zaczęliśmy spacer ulicą Piotrkowską. To jedna z ciekawszych Polskich ulic, licząc te z zabudową XIX i XX wieku! Skupia mnóstwo genialnych kamienic a ciągnące się po horyzont pierzeje, onieśmielają i budzą podziw jednocześnie. Spacer i odkrywanie widoków w takim miejscu, to dla “miejskiego świra” prawdziwa uczta. I wcale tu nie przesadzam.
Urządzenie przestrzeni ulicy Piotrkowskiej
Jeszcze z Placu Wolności, spojrzeliśmy na klasycystyczną bryłę Kościoła Zesłania Ducha Świętego. Kopuła i wieżyczki są już po remoncie, reszta na niego czeka. Wchodząc na Piotrkowską, od razu zwróciłem uwagę na urządzenie tej przestrzeni. Chodniki wyłożone granitowymi płytami i jezdnia równą kostką, są na jednym poziomie. Wzdłuż pierzei ciągną się latarnie i drzewka, między nimi stoją ławki, kosze na śmieci i stojaki na rowery. Idąc szerokim, wygodnym chodnikiem, można na spokojnie przyglądać się architekturze, a jest czemu!
Kościół Zesłania Ducha Świętego. |
Szeroki, wygodny chodnik. |
Mała architektura – latarnia, kosz na śmieci, ławka i donica. |
Ciekawe pomniki
Na rogu z ulicą Rewolucji 1905, stoi Kamienica Sendrowicza z 1897 roku, z wspaniałym narożnym wykuszem. Przed ulicą Jaracza ma miejsce placyk, gdzie stoi pomnik – “Twórcy Łodzi Przemysłowej”. Przy stole spotykamy Izraela Poznańskiego, Karola Scheiblera i Henryka Grohmana. Nieco dalej przy kamienicy pod numerem 37 stoi pomnik “Lampiarza”, który odsłonięto w setną rocznicę powstania pierwszej Łódzkiej elektrowni.
Kamienica Sendrowicza. |
Twórcy Łodzi Przemysłowej 🙂 |
Pomnik “Lampiarza”. |
Tak mogą wyglądać wszystkie!
Zajrzeliśmy w ul. 6 Sierpnia, która jest jednym z pierwszych, a może i pierwszym Łódzkim “woonerfem”. Jezdnia wyłożona czerwoną, małą kostką, chodniki granitowymi płytami na jednym poziomie z ulicą. Przestrzeń piesza jest tutaj większa, kosztem jezdni. Mamy ogródki restauracyjne, ławki, zieleń czy stojaki na rowery. Uliczka wygląda GENIALNIE! Kocham oglądać takie miejsca.
Ul. 6 sierpnia – woonerf. |
Przykład, jak przyjazne mogą być boczne, mniejsze uliczki. |
Wspaniała zabudowa
Na rogu z ul. Moniuszki, możemy ujrzeć Dom Towarzystwa Akcyjnego Ludwika Geyera z 1886 roku. Posiada pięknie zdobioną, narożną wieżyczkę z hełmem. Kolejne kamienice również zachwycają i nie sposób ich wszystkich tutaj wypisać. Niewątpliwie warto wspomnieć i wyróżniającej się eklektycznej kamienicy “Pod Gutenbergiem”, zbudowanej w latach 1893-1896. Dalej mamy Kamienice Teodora Steigerta z lat 1895-1896 wg proj. Franciszka Chełmińskiego, niższą Kamienice Emila Schmechela, zbudowana w 1911 roku czy przepiękną siedzibę Urzędu Miasta Łodzi.
Dom Towarzystwa Akcyjnego Ludwika Geyera. |
Z nieco dalszej perspektywy. |
Kamienica “Pod Gutenbergiem”. |
Kamienica Teodora Steigerta. |
Kamienica Emila Schmechela. |
Kamienica mieszcząca Urząd Miasta Łodzi oraz Urząd Wojewódzki. |
Kolejne pomniki
Po drodze mijaliśmy kolejne pomniki : Siedzącego przy fortepianie Rubinsteina, Misia Uszatka i Ławeczkę Tuwima. Piotrkowska na odcinku 2 km, prezentuje się wybornie. Oczywiście jest kilka niższych kamienic lub ubytków w zabudowie, to jednak nie zmienia mojego zdania o tej przestrzeni. Łódź nie posiada typowego “starego miasta” i “rynku”, zatem wszystkie te funkcje, przejmuje Piotrkowska. Moim zdaniem warto tutaj zajrzeć i to zaobserwować. W końcu nie każde miasto “musi być takie samo” 😉
Pomnik “Uszatka”. |
Ławeczka Tuwima. |
Fortepian Rubinsteina. |
Świetny mural!
W pobliżu ul. Piłsudskiego, ale od strony Piotrkowskiej, warto zobaczyć mural. Wymiary 20 metrów wysokości i 30 metrów długości, dały mu w czasie wykonania (2001 rok) pierwsze miejsce na świecie! Przedstawia różne słynne Łódzkie budynki i obiekty. Moim zdaniem jest genialny! Zaszliśmy do Galerii Łódzkiej i wróciliśmy na Piotrkowską. Tym razem postanowiliśmy wrzucić coś na ząb. Po naładowaniu akumulatorów mogliśmy ruszyć w dalszą drogę, gdyż nadal zostało nam kilka miejsc do zobaczenia.
Konkret! 🙂 |
Na ul. Piłsudskiego mamy taką wiatę 😉 |
I z powrotem na Piotrkowskiej 🙂 |
Kilka słów na koniec
Dziękuję Wam za obecność 🙂 Piotrkowska jest tak naszpikowana pięknymi fasadami, że za każdym razem człowiek zwróci uwagę na coś innego i będzie mu się podobało.
Za tydzień ostatnia część spaceru po Łodzi, w mniej oczywistych miejscach Śródmieścia. Będą mniej zadbane rejony, parki i ciekawy klimat Księżego Młyna. Bądźcie ze mną 🙂
Dołącz do społeczności bloga na fanpage’u MIEJSKI WOJAŻER (klik)!
Odkrywajcie, pokazujcie innym i cieszcie się tym! Pozdrawiam, Cześć!
Zgadzam się że każde miasto ma swój urok, każde ma nam coś do zaoferowania turystom. Każde ma swoją historię. Piękne zdjęcia i ciekawy post, naprawdę. Pozdrawiam
http://www.kasinyswiat.blogspot.com
Każde miasto ma swój urok. Odwiedziliśmy Łódź w czerwcu i bardzo nam się podobało, na pewno tam wrócimy:)