Postosmański klimat i doskonała promenada – zwiedzamy Limassol

P

Cześć moi Drodzy!

Chęć odkrywania towarzyszy mi od wielu lat. Każde nowe miasto, budzi we mnie OGROM endorfin, a zaglądanie w kolejne uliczki, sprawia niebywałe wręcz poczucie szczęścia.

Nasz czwarty dzień na wyspie Afrodyty wykorzystaliśmy na podróż do Limassol! Drugie największe miasto Cypru niemal od początku, ze względu na stosunkowo niewielką odległość od Pafos, było na mej liście.


Co ISTOTNE, to TRZECI z całej serii artykułów, opisujących podróż na Cypr. Pozostałe macie poniżej.


Jak dostać się z Pafos do Limassol?

Podróżowanie po wyspie nie jest trudne, trzeba tylko wiedzieć, że NIEBIESKIE autobusy obsługują komunikację w danym mieście i jego okolicach, natomiast ZIELONE autobusy komunikacje międzymiastową. W przypadku Pafos, autobusy Intercity, odjeżdżają z dworca autobusowego „Karavella”. Zlokalizowany jest w „górnej części miasta” to znaczy na Starym Mieście (Ktima).

Chcąc zachować jak najwięcej sił na Limassol, na górę wjechaliśmy autobusem. Przy al. Tombs of the King, vis-a-vis Mc Donalds’a, zlokalizowany jest nieduży dworzec autubosowy. Pojedziecie stąd na lotnisko (linia 612), Zatoki Koralowej (linia 615) bądź na dworzec Karavella (linia 618).

Podróż z Pafos do Limassol kosztowała 7 euro w obie strony od osoby i trwała 1 h. Przystanek w Limassol (stan na lipiec 2024 rok) znajdował się przy ulicy Tzezal Baziar (blisko skrzyżowania z ul. Kioproulouzate i Feyzi Pasa). Do Pafos odjechaliśmy z tego samego miejsca, jednakże po drugiej stronie ulicy. Miejsce zaznaczyłem na mapie.

Limassol – krótka charakterystyka miasta

Limassol to drugie co do wielkości miasto Cypru, położone na południowym wybrzeżu wyspy, nad Morzem Śródziemnym. Na powierzchni 53 km2 mieszka około 100 tysięcy osób. Historia Limassol sięga V wieku, kiedy to między dwoma starożytnymi miastami – Amathus i Kurion – założono miasto. Przez lata, co widać do dzisiaj, pod różnymi wpływami, choć najbardziej czuć klimat stworzony przez Turków oraz budynki wzniesione za czasów panowania Brytyjskiego. Z jednej strony historyczna zabudowa, z drugiej imponująca promenada i liczne wieżowce. Co kryje Limassol?

Trasa spaceru widziana na mapie Limassol

Ciekawa i skomplikowana historia

Zaraz po wyjściu z autobusu, który już dłuższy czas krążył po zabudowanym obszarze miasta, ukazały się nam dwie świątynie – meczet i kościół. Takie zestawienie doskonale pokazuje, jak ciekawa i skomplikowana historia ciągnie się za Limassol.

Spacer rozpoczęliśmy od uliczki o nazwie Ankara, której charakterystycznym elementem jest minaret niedużego meczetu. Limassol, podobnie jak inne miasta na Cyprze, było pod panowaniem Imperium Osmańskiego, które wprowadziło swoje porządki. Można sobie tylko wyobrazić, że wówczas nie było to nic miłego, jednakże z dzisiejszej perspektywy, szczególnie tej podróżniczej, miasto dzięki temu jest po prostu CIEKAWE. Tureckie miasta mają to do siebie, że kupują mnie swoim klimatem, a tego nie brakuje w Limassol.

Zamek – wspaniały zabytek, muzeum i punkt widokowy

Ulica Ankara zawiodła nas wprost pod słynny zabytek, jakim jest Zamek. Obchodząc wiekową warownię z każdej strony, zwróciłem uwagę nie tylko na nią, ale również na okoliczną zabudowę. Mniej więcej od tego miejsca na wschód rozciąga się najurokliwsza część Starego Miasta.

Wracając do Zamku, historia słynnego zabytku sięga XII wieku, natomiast obecna budowla (mniejsza, aniżeli ta wcześniejsza) jest efektem przebudowy dokonanej około 1590 roku w okresie rządów Osmańskich. Zwiedzając Zamek przekonaliśmy się, że został on postawiony w miejscu wczesnochrześcijańskiej bazyliki. Poza tym, w jego murach, kryje się Średniowieczne Muzeum Cypru, ukazujące wyjątkowe znaleziska opowiadające o różnych okresach w historii wyspy.

Najbardziej czekałem na wyjście na dach, aby obejrzeć panoramę Limassol z wysokości. A ta jest bardzo interesująca! Gęsta tkanka miejska jest mocno zróżnicowana. Mieszanka niższych kamiennych domów z wysokimi i solidnymi budynkami, między którymi wyglądają minaret bądź kopuła kościoła, wraz z puszczającymi „oczko” wieżowcami, morzem i górami, budują zróżnicowany i niezwykle interesujący miejski pejzaż.

Wgryzając się w uliczki Starego Miasta

Zagłębiając się w uliczkach Starego Miasta, ucieszyła mnie charakterystyka tej części Limassol. Niska, dwukondygnacyjna zabudowa, liczne sklepiki i restauracje, a między nimi splot wąskich uliczek. Nie brakuje bardziej znaczących ulic, jak Agiou Andreou, której „ściany” zdobią piękne kamienne fasady z dodatkami, takimi jak okiennice, balustrady i duże drewnianie drzwi. Kamienice, jeśli mogę to tak określić, ładnie się starzeją, wprowadzając swego rodzaju historyczną aurę.

Jedna z urokliwszych uliczek – Zik Zak

Jednym z urokliwszych miejsc w Limassol jest uliczka Zik Zak! Wąska uliczka biegnie, zgodnie z nazwą, zygzakiem, pomiędzy niskimi, bo parterowymi budynkami i z widokiem na XVI-wieczny Wielki Meczet. Należy dodać, że nie są to zwykłe budynki, a domy obłożone kamieniem i wieloma pełnymi klasy dodatkami (elementy architektoniczne, metaloplastyka oraz roślinność). Poza tym, uliczkę wypełniają restauracyjne stoliki i mnóstwo zieleni, co tylko uprzyjemnia spacer.

Genethliou Mitellla – ulica w moim guście

Nie opuszczał mnie dobry humor, ładnych, na prawdę klimatycznych ulic jest tutaj więcej. Ulica Genethliou Mitellla jest w moim guście! Fasady domów tworzą FANTASTYCZNĄ atmosferę. Kamienne, otynkowane, beżowe, białe, kremowe, z niebieskimi drzwiami i okiennicami, porośnięte roślinnością. Perspektywę zamyka jedna z wież Katedry Ayia Napa z przełomu XIX i XX wieku. Świątynia jest estetyczną budowlą, upiększającą okolicę.

Penetrowanie dalszych ulic

Penetrowanie miasta w moim stylu to wchodzenie w ulice, na których spotkać można lokalesów. Nie mieliśmy niestety do dyspozycji tyle czasu, jakbyśmy sobie tego życzyli, udaliśmy się więc na krótką ekspedycję nieco mniej zatłoczonych i wypełnionych pamiątkami przestrzeni.

Ulice Agiou Andreou zachwalałem już kilka akapitów wyżej, a ona, niepostrzeżenie, wróciła na tapet. Okazało się, że deptak biegnie dalej na wschód. Muszę przyznać, że w dużej mierze stoją przy nim interesujące kamienice i jest na czym zawiesić oko. Obeszliśmy więcej uliczek w okolicy, ciesząc zachowaną zabytkową tkanką.

Imponująca marina jachtowa

Limassol słynie z nadmorskiego położenia i promenady, zatem nie mogło jej zabraknąć na naszej trasie. Gdy doszliśmy nad wodę, wręcz zaświeciły mi się oczy! Nic w tym dziwnego, kolor wody tak „bije” po oczach swym turkusowym pięknem. Nad morzem znajduje się imponująca marina, oferująca aż 650 miejsc postojowych dla jachtów do 100 metrów, apartamenty, punkty gastronomiczne i sklepy. Największe wrażenie robi z lotu ptaka, choć również z nabrzeża oddaje.

Nadmorska promenada – najpiękniejsza przestrzeń i widoki w Limassol

Promenada nadmorska rozpoczyna swój bieg tuż obok mariny i ZDECYDOWANIE jest jedną z ładniejszych, jakie widziałem. Przede wszystkim jest to szeroka, wysadzona szpalerami palm aleja z widokiem na obłędnie niebieską wodę. Bliżej miasta (zabudowy) mamy pas zieleni, wręcz park z zadbaną zielenią, fontannami, basenami z wodą, małą architekturą. Od strony morza kamienny narzut i liczne, wychodzące w morze pomosty, pozwalające lepiej spojrzeć na całe wybrzeże miasta.

A to ROBI WRAŻENIE! Gdyby ktoś pokazał mi zdjęcia waterfrontu Limassol, nigdy nie powiedziałbym, że owe miasto ma 100 tysięcy mieszkańców. Liczne jak na tej wielkości ośrodek wieżowce mają nawet blisko 200 metrów wysokości. Ich nowoczesna architektura wraz z elegancką promenadą i turkusową wodą budzi przemiłe uczucia estetyczne. Nasunęło mi się porównanie do Batumi w Gruzji i może coś w tym jest.

Nadmorski krajobraz w Limassol jest na świetnym poziomie. Bajkowe pejzaże z wodą w roli głównej, a do tego tak dużo ładnie urządzonych terenów rekreacyjnych. Cieszę się, że przyjechaliśmy do drugiego największego miasta na Cyprze. Wówczas powoli kierowaliśmy się na przystanek autobusowy, by następnie wrócić do Pafos.

Jakie jest Limassol? Jak zapamiętałem miasto?

Limassol to drugie co do wielkości miasto Cypru, położone na południowym wybrzeżu wyspy. Na 53 km2 mieszka około 100 tysięcy osób. Miasto słynie z nadmorskiego położenia i wspaniałej (zaiste taka jest!) promenady oraz Zamku, w którym mieści się Muzeum Średniowiecznego Cypru.

Historia miasta jest długa i dość skomplikowana, ale zdecydowanie, jak i w wielu innych miejscach Europy, wpływ na nie miało Imperium Osmańskie. Przy wjeździe do Limassol nie wita nas co prawda las minaretów, jednakże kilka owszem.

W ich okolicy znajduje się najładniejsza część Starego Miasta, pełna wąskich przejść i uliczek. Niskie kamienne fasady, gęsta zieleń, knajpki i sklepiki, typowa bliskowschodnia muzyka, czyli klimat wyjęty wprost z Turcji. 🕌📸☀️☝️ W gęstwinie zabudowy warto odwiedzić wspomniany Zamek, bo prócz wystawy, pozwala spojrzeć na miasto z wysokości, jak również zajrzeć w ulicy położone nieco na wschód od Katedry Ayia Napa, które w wielu miejscach upiększają ładne kamienice. 🤩👌🏰⛪️

Chlubą Limassol jest nadmorska promenada! Miasto nad morzem wygląda dostojnie i wielkomiejsko, a bulwarem przechadza się wiele osób spragnionych wymarzonych widoków na turkusową wodę. Szeroka aleja biegnie między szpalerami wysokich palm, wzdłuż niej ciągnie się pas urządzonej zieleni z fontannami i małą architekturą. Najfajniejsze jest to, że od bulwaru co i raz, odchodzą pomosty, zapewniając ŚWIETNY widok na wybrzeże miasta. A jest ono imponujące, bo biorąc pod uwagę, iż to 100-tysięczne miasto, skala zabudowy (w tym wielu wieżowców) ciągnącej się kilka kilometrów, budzi podziw. Widoki PRZEPIĘKNE, tereny spacerowe ŚWIETNIE urządzone, poczucie dużego miasta jest, a więc czego chcieć więcej? 😍🌊📸☀️😌


Kilka (istotnych) słów na koniec

To był FANTASTYCZNY dzień, z którego, podobnie jak z pozostałych, jestem bardzo zadolowony. Jadąc do Limassol, poznaliśmy ładną połać wyspy, samo miasto w kilku miejscach MOCNO mnie zauroczyło, zaś wieczorna kolacja to była wisienka na torcie. Nie ma to jak zwiedzić cudne miejsca, dobrze zjeść i spoglądać na zachwycające krajobrazy. Już za nimi tęsknię.

Dziękuję Wam za lekturę artykułu o Limassol i wizytę na blogu. Opracowanie niniejszego wpisu wymagało ode mnie BARDZO DUŻO pracy. Jeśli chcielibyście się odwdzięczyć, możecie postawić mi wirtualną kawę. Szczegóły poniżej. 

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Zapraszam oczywiście na moje socialmedia – Miejski Wojażer na FB oraz miejskiwojazer na IG, gdzie znajdziecie relacje z podróży, zdjęcia i przemyślenia. Artykuły na blogu najczęściej muszą sporo poczekać w kolejce, więc jeśli chcecie być na bieżąco, warto.

Odkrywajcie Europę, pokazujcie innym i cieszcie się tym! Pozdrawiam, Cześć!

O autorze

Kamil Sulewski

Cześć moi drodzy!

Uwielbiam podróżować, zwiedzać, rozgryzać miasta i kraje, sprawdzać czym się różnią w zakresie architektonicznym i społecznym. Kocham miasta, jednakże nie zapominam o naturze, którą znajduje i w miastach i totalnie poza nimi.

Dodaj komentarz

Kamil Sulewski

Cześć moi drodzy!

Uwielbiam podróżować, zwiedzać, rozgryzać miasta i kraje, sprawdzać czym się różnią w zakresie architektonicznym i społecznym. Kocham miasta, jednakże nie zapominam o naturze, którą znajduje i w miastach i totalnie poza nimi.

Ostatnie wpisy

Archiwa