Stambuł – WIELKIE miasto i WIELE nowych bodźców #5 – ZJAWISKOWY meczet, BOGATY pałac i CUDNY zachód słońca

S

Cześć moi Drodzy!

W marcu 2024 roku wybrałem się w kolejną, jakże EKSCYTUJĄCĄ podróż. Największe miasto Europy, orientalny klimat, oszałamiająca historia, fascynujące położenie, tysiące minaretów, miks smaków, zapachów i dźwięków – nieznany świat, który bardzo chciałem odkryć.

Stambuł od dłuższego czasu był na mojej liście miast, które SZCZEGÓLNIE pragnąłem odwiedzić. Czułem, że wrócę OCZAROWANY architekturą, NASIĄKNIĘTY klimatem, NAŁADOWANY nowymi bodźcami, którymi będę się chciał dzielić, że przy okazji zwiedzania Stambułu, poznam lepiej ten bliskowschodni świat – nie myliłem się.

W Stambule spędziłem 3 dni, odkrywając najbardziej znane miejsca i zabytki, jednocześnie zgłębiając obszary poza turystycznym szlakiem. Łącznie przeszedłem około 70 km, robiąc przy tym 700 zdjęć aparatem oraz 170 zdjęć/filmików telefonem.

Wróciłem pełen inspiracji i rozważań, mając w myślach obraz wzgórz usłanych minaretami, sprzedawców chwalących swój towar, promów pływających po Cieśninie Bosfor, wędkarzy na Moście Galata, biednych dzieci bawiących się obok walących się domów, klimatycznych uliczek, pysznego jedzenia, potężnego gwaru miasta i wielu wielu innych.

Zabieram Was w podróż do największego miasta Europy, leżącego na styku dwóch kontynentów Stambułu! Na łamach kilku artykułów poznacie słynne zabytki, takie jak Hagia Sofia, Kryty Bazar bądź Pałac Topkapi. Z drugiej strony pokażę Wam miejsca oddalone od centrum, ukazujące (nie)zwykłe spojrzenie na miasto.


Co istotne, to PIĄTY artykuł z serii o Stambule. Pozostałe znajdziecie poniżej:


Dzień drugi – rejsy promem, Azjatycka część miasta i zawód co do pewnego miejsca…

Prezentowanie tego, co zobaczyłem dnia drugiego w Stambule, podzielę na dwie części. W niniejszej głównym tematem jest Europejska część miasta i spacer nad cieśniną Bosfor. Obserwacje wielkiego miasta, pałaców, meczetów i wspaniałego zachodu słońca. Zapraszam, rozgośćcie się – oglądajcie i czytajcie 🙂


Stambuł – krótka charakterystyka miasta

Stambuł, zamieszkany przez niemal 16 mln osób, to największe miasto Turcji, Europy i jedna z potężniejszych metropolii na świecie! Zjawiskowe i tętniące życiem miasto rozciąga się na obszarze 1539 km2 w niezwykle ważnym i od dawien dawna strategicznym miejscu. Miasto położone jest nad Cieśniną Bosfor na styku Europy i Azji (jedyna metropolia na świecie, leżąca na dwóch kontynentach!), dodatkowo w część Europejską wcina się zatoka zwana “Złotym Rogiem”. Wielka połać Stambułu na południu dotyka Morza Marmara, zaś na północy dociera niemal nad Morze Czarne. Liczne wzgórza pełne strzelających w górę minaretów widoczne nad Złotym Rogiem lub Bosforem, tworzą charakterystyczny krajobraz, którego nie sposób pomylić z żadnym innym. Początków miasta należy szukać w VII wieku p.n.e., kiedy to greccy koloniści pod wodzą króla Byzasa, założyli tutaj kolonię i nazwali Bizancjum. W 330 roku za panowania Konstantyna Wielkiego, miasto zostało stolicą Wschodniego Imperium Rzymskiego. Z początku nazywano je Nowym Rzymem, zaś później przez wiele lat Konstantynopolem. Miasto rosło w siłę – mieszkało tutaj 500 tysięcy osób i uchodziło za najpiękniejsze oraz najbogatsze na świecie. Kolejną ważną datą jest 29 maja 1453 roku – tego dnia już nie Konstantynopol, a Stambuł, został stolicą Imperium Osmańskiego. W 1933 roku stolicę przeniesiono do Ankary, jednakże do dzisiaj to Stambuł jest najdynamiczniej rozwijającym się miastem Turcji. Co roku odwiedza go kilkanaście milionów osób, które przyciągają zabytki pamiętające czasy cesarza Konstantyna, jak również klimat handlu i tradycji stworzony przez Imperium Osmańskie.


Płynąc z Azjatyckiej do Europejskiej części miasta

Wróciłem do przystani promowej Üsküdar i za pomocą promu dostałem się na drugi brzeg do dzielnicy Beşiktaş. Cały tutejszy waterfront usłany jest pałacami, więc miałem nadzieję na choćby krótki fragment nadwodnej promenady, z której obejrzę choćby z zewnątrz wspaniałe dawne rezydencje sułtanów.

Przepiękny meczet + ogromny most = ikoniczny widok

Jak się okazało, podobnie jak przy Canal Grande w Wenecji, nie jest to możliwe. Szedłem więc ponad 1,5 km ulicą, aż skręciłem w prawo i wyszedłem na plac z GENIALNYM widokiem! Główną rolę w owym miejskim pejzażu gra Meczet Ortaköy, który z tej perspektywy zdaje się stać na wodzie, tuż za XIX-wieczną świątynią znajduje się monumentalny Most Bosforski, zaś w tle wzgórza usłane domami i wielkim Meczetem Çamlıca. Ten widok ROBI WRAŻENIE!

Meczet Ortaköy został zamówiony przez osmańskiego sułtana Abdulmejida I, zaprojektowany przez ojca i syna – Panów Balyan i ukończony w 1856 roku. Architektura świątyni czerpie z różnych nurtów – neoklasycyzmu i baroku osmańskiego. Konstrukcja meczetu, jego liczne zdobienia ze złoceniami i dwa minarety, zwracają uwagę przechodniów. Zabytek stał się jednym z chętniej odwiedzanych przez turystów, którzy uwielbiają pozować na jego tle. Wszystko przez doskonałą lokalizacje nad samą wodą.

Z kolei na tle Meczetu Ortaköy pozuje Most Bosforski! Imponująca przeprawa została zbudowana wg. proj. Williama Browna i Gilberta Robertsa w latach 1970-1973. Całkowita długość mostu wynosi 1560 metrów (w tym długość najdluższego przęsła 1074 metry), wysokość pylonów aż 165 metrów. Konstrukcja wisi 64 metry nad wodą cieśniny, co z bliska wygląda nieprawdopodobnie. Wówczas kierowałem się w stronę hotelu, choć wciąż było przede mną kilka ładnych kilometrów.

Jeden z CENNIEJSZYCH zabytków Stambułu – Pałac Dolmabahçe

Po drodze robiłem zdjęcia niezwykle zdobionych bram, wspaniałych szpalerów drzew, przystani promowej Besiktas, aż doszedłem w okolicę Pałacu Dolmabahçe.

Zbudowany w latach 1842-1853 pałac służył jako centrum administracyjne Imperium Osmańskiego. Architekt Karaber Balyan projektując tak ważny gmach, wzorował się na Luwrze i Pałacu Buckingham, tworząc PRZEBOGATY i POMPATYCZNY pałac! Od samego początku ROBIŁ WRAŻENIE i nadal nikt nie pozostaje obojętny wobec jednego z NAJWAŻNIEJSZYCH zabytków Stambułu.

Pałac zlokalizowany jest nad cieśniną Bosfor, aczkolwiek nie jest to jeden główny budynek, a cały kompleks widowiskowej architektury, dziedzińców i ogrodów. Ze względu na brak czasu oraz ceny biletów nie zwiedziłem wnętrz Pałacu Dolmabahçe, choć już z zewnątrz czuć przepych podkreślający bogactwo Imperium Osmańskiego.

Obejrzałem między innymi dwie z dwunastu bram prowadzących na teren pałacu i ZDECYDOWANIE mogłyby one zdobić niejedno zamożne miasto! Ażurowe, śliczne zdobione wrota w przejściu zamkniętym łukiem, obok zdwojone kolumny, ponad nimi gzyms i zwieńczenie w postaci ozdobnego szczytu. To tylko szczątkowy opis jednej z bram.

Pośród zabudowy WIELKIEGO miasta

W pobliżu pałacu minąłem mieszczący ponad 42 tysiące widzów stadion Besiktasu Stambuł, zaś bliżej wody stoi Meczet Dolmabahçe, który, jak nietrudno się domyślić, został wzniesiony niedługo po postawieniu Pałacu Dolmabahçe. Zbudowany w latach 1853-1855 meczet posiada analogiczną konstrukcję do Meczetu Ortaköy, choć zdaje się być nieco skromniejszy jeśli chodzi o detale.

Dalsza część spaceru wiodła przy nowoczesnych budynkach, tworzących zwarte i wysokie pierzeje, na osi których pokazywały się kolejne sylwetki muzułmańskich świątyń. Po dłuższym czasie, już solidnie zmęczony, dotarłem na Most Galaty.

Wartościowa chwila – zachód słońca widziany z Mostu Galaty

Zbudowany już w XIX wieku łączy brzegi Złotego Rogu i jest najbardziej znanym mostem w Stambule. Słynie przede wszystkim z faktu, iż na całej jego długości, niezależnie od pory dnia, stoją wędkarze.

Widok opartych o balustradę mostu wędek z minaretami ważnych meczetów w tle jest jednym z tych, które doskonale oddają charakter miasta i zapadają w pamięci.

Most jest także świetnym punktem widokowym na dzielnicę Fatih. Myśląc o Stambule, widzę wzgórza, a na nich okazałe meczety i las minaretów. Krajobraz lekko nam obcy, ale wciągający i pełen niesamowitej energii.

W momencie, kiedy szedłem Mostem Galaty, ujrzałem zachodzące za jednym z meczetów słońce! Wyjątkowy moment, doskonałe zwieńczenie całego dnia zwiedzania.

Wracając do hotelu

Dzień dobiegał końca, zatem postanowiłem się najeść, po czym poszedłem do Parku Sułtana Ahmeda. Właśnie tam zrobiłem ostatnie zdjęcia drugiego dnia w Stambule, a wyszły, moim zdaniem, całkiem spoko 😉 Do hotelu wszedłem mając w nogach 25 km, a w aparacie dodatkowe 200 zdjęć.


Kilka (istotnych) słów na koniec

To był FASCYNUJĄCY dzień! Płynąc promem zobaczyłem jak WIELKIE jest to miasto, odkrywając Azjatycką cześć Stambułu, ujrzałem wiele codziennych sytuacji i PRZEPIĘKNYCH miejsc, zaś na koniec ZACHWYCIŁEM się Meczetem Ortakoy i Pałacem Dolmabahçe, by koniec dnia zwieńczyć CUDNYM zachodem słońca widzianym z Mostu Galaty i ŚLICZNYM widokiem iluminowanej fontanny i meczetu Sułtana Ahmeda.

Stambuł odkrył przede mną kolejne karty pokazując, że jest TOTALNIE niesamowitym, wielkim, klimatycznym i pełnym wartości miastem.

Na publikowanie artykułów poświęcam dużo wolnego czasu, nie dostając nic w zamian. Możecie odwdzięczyć mi się dobrowolną “kawą”, co pozwoli na utrzymanie bloga i dalsze podróże. Dziękuję! 🙂

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Zapraszam oczywiście na moje socialmedia – Miejski Wojażer na FB oraz miejskiwojazer na IG, gdzie znajdziecie relacje z podróży, zdjęcia i przemyślenia. Artykuły na blogu najczęściej muszą sporo poczekać w kolejce, więc jeśli chcecie być na bieżąco, warto.

Odkrywajcie Europę, pokazujcie innym i cieszcie się tym! Pozdrawiam, Cześć!

O autorze

Kamil Sulewski

Cześć moi drodzy!

Uwielbiam podróżować, zwiedzać, rozgryzać miasta i kraje, sprawdzać czym się różnią w zakresie architektonicznym i społecznym. Kocham miasta, jednakże nie zapominam o naturze, którą znajduje i w miastach i totalnie poza nimi.

Dodaj komentarz

Kamil Sulewski

Cześć moi drodzy!

Uwielbiam podróżować, zwiedzać, rozgryzać miasta i kraje, sprawdzać czym się różnią w zakresie architektonicznym i społecznym. Kocham miasta, jednakże nie zapominam o naturze, którą znajduje i w miastach i totalnie poza nimi.

Ostatnie wpisy

Archiwa