Łódź poza planem – zielona odsłona miasta (cztery świetne miejsca!)

Ł

Cześć moi Drodzy!

Zazwyczaj, rzekłbym nawet, że zawsze, moje wyjazdy/podróże są wcześniej zaplanowane. Czasami jednak zdarzają się wyjątkowe okazje poza planem i z nich również lubię korzystać.

Taką okazją było szkolenie mojej Narzeczonej w Łodzi! Nie musiała mnie długo namawiać (właściwie w ogóle nie musiała! :D) byśmy wybrali się we dwoje do stolicy województwa Łódzkiego i spędzili tam cały dzień.

W czasie gdy moja luba słuchała prelegentów w Hali Expo, ja EXPO… wróć!, eksplorowałem miasto. W ramach zwiedzania poznałem bliżej zieloną i rekreacyjną odsłonę miasta. Później zaś poszwendałem się pośród mniej i bardziej imponujących kamienic Łódzkiego Śródmieścia oraz Starego Polesia.

Łódź – krótka charakterystyka miasta

Łódź proszę Państwa to miasto leżące w centralnej części Polski, położone na Wzniesieniach Łódzkich oraz Wysoczyźnie Łaskiej. Choć spacer po centrum miasta tego nie ukazuje, miasto leży na wysokości od 162 do 278 metrów n.p.m. Liczba mieszkańców (658 tysięcy) daje Łodzi czwartą pod tym względem lokatę w Polsce. Gwałtowny rozwój miasta nastąpił w XIX wieku po dołączeniu do osad przemysłowych. Na początku XIX wieku Łódź miała kilkuset mieszkańców, zaś rok później… 600 tysięcy. Taki wzrost był ewenementem na skalę całej Europy. I choć kojarzymy miasto z wielkimi ceglanymi zakładami przemysłowymi, morzem wspaniałych XIX i XX wiecznych kamienic, to ma ono średniowieczne korzenie! Prawa miejskie zyskało w 1423 roku, a zatem… kończy właśnie 600 lat! Łódź to miasto, które wymyka się wszelkim schematom. Miasto parków, byłych zakładów przemysłowych (w dużej mierze zaadaptowanych do nowych funkcji), przepięknych kamienic, szkoły filmowej, pałaców przemysłowców oraz wielu innych atrakcji.

Co ważne, to PIERWSZY wpis z tej konkretnej wizyty w Łodzi. Drugi znajdziecie poniżej:

Chodźcie, pokażę Wam kilka ciekawych miejsc w Łodzi! Na początek zielona odsłona miasta


Cudny początek dnia w Parku Poniatowskiego

Do Łodzi podróżowaliśmy pociągiem. Trasa z Bydgoszczy zajmuje niecałe 3 h. Jechaliśmy z samego rana, więc już około 8:00 byliśmy na stacji Łódź Kaliska. Chcąc dotrzeć do Hali EXPO przy Alejach Politechniki, przeszliśmy przez Park Poniatowskiego. Spacer po parku z rana daje energię na cały dzień, a tym bardziej, jeśli park jest rozległy, ma urocze krajobrazy, wygodne alejki oraz bogaty drzewostan. Park Poniatowskiego spełnia te warunki z nawiązką.

Został założony na początku XX wieku wg. proj. T. Chrząńskiego na pozostałościach dawnych lasów miejskich. Ranne słońce coraz śmielej oświetlało parkowe ścieżki, którymi doszliśmy do stawu. Zdecydowanie warto tutaj przyjść po urok i spokój. Idąc do parku lubię poczuć, jak wchodzę coraz głębiej i głębiej, zostawiając w tyle miasto, nawet o nim zapominając.

Doszliśmy do budynków Międzynarodowych Targów Łódzkich, gdzie zostawiłem mą Narzeczoną, a sam udałem się w celu eksplorowania kolejnych parków i terenów rekreacji Łodzian.

Park im. Biskupa Michała Klepacza – dwie zabytkowe wille i 24 pomniki przyrody!

Po sąsiedzku z MTŁ, wzdłuż ulicy ks. Harcmistrza Ignacego Skorupki, zlokalizowany jest Park im. Biskupa Michała Klepacza. Zabytkowy park, powstał w 1904 roku wokół dwóch will, należących do braci Richterów.

Willa Józefa Richtera została zbudowana w roku 1889 wg. proj. Karla Seidla. Wiedeński architekt zaprojektował dom w stylu neorenesansowym. Drugą wille zaprojektował Ignacy Stebelski dla Reinholda Richtera. Malowniczy pałacyk z początku XX wieku ładnie “siedzi” w zielonym krajobrazie.

Do parku warto jednak wstąpić przede wszystkim dla natury, a ta hojnie obdarzyła ten niewielki fragment miasta. Na terenie trzech hektarów, znajdziemy aż 24 pomniki przyrody! Wśród nich jest imponujący XIX-wieczny Dąb “Fabrykant”.

Park Helenów i WSPANIAŁY krajobraz <3

Doszedłem do ulicy Wólczańskiej, skąd miałem dojechać (z przesiadką) do Lasu Łagiewnickiego, a dokładniej “Arturówka”. Pierwsza część trasy przebiegła pomyślnie, choć autobus był opóźniony, przez co nie zdążyłem na przesiadkę. Kolejny autobus do “Arturówka” był za 20 minut. Jak się okazało, w okolicy mojej przesiadki jest Park Helenów. Skorzystałem z okazji i poszedłem zwiedzić kolejny zabytkowy park w Łodzi.

Park Helenów został założony w 1881 roku na terenie 12 ha przez trzech braci – Ludwika, Zenona i Fryderyka Anstadtów. Otóż w 1867 roku ich ojciec – Karol Anstadt – założył tutaj browar. Firmę z czasem przejęli jego synowie, a zakładając park, postanowili nazwać go od imion żon dwóch braci – Helenowem. Kiedy wszedłem do parku i zobaczyłem stawy w dolince, od razu pomyślałem, że to PIĘKNE miejsce. Stawy na rzece Łódce i ich urocza okolica dodają parkowi dużo piękna. Na stawie tryskają dwie fontanny, wokół mnóstwo dorodnych drzew. Widać, że mieszkańcy lubią spędzać tutaj czas.

Arturówek – najważniejsze miejsce rekreacji w Łodzi?

Tymczasem wróciłem na przystanek i tym razem już bezproblemowo dotarłem do “Arturówka”. “Arturówek” jest jednym z ważniejszych miejsc rekreacji w całej Łodzi. Znajdujący się w obrębie Lasu Łagiewnickiego kompleks wypoczynkowy, służy mieszkańcom chcącym odetchnąć od miasta, zaznać kąpieli lub leśnych spacerów.

Pętla autobusowa linii 85 znajduje się dosłownie “rzut beretem” od stawów na rzece Bzurze. Trzy duże zbiorniki wodne, ulokowane są w dolince otoczeniu drzew Lasu Łagiewnickiego. Wokół stawów biegną alejki dla pieszych i rowerzystów, jest specjalnie zaaranżowana plaża, punkty gastronomiczne, place zabaw, wypożyczalnie sprzętu wodnego i oczywiście mała architektura. Krajobrazowo jest genialnie! Z każdej strony stawy wraz tłem w postaci lasu wyglądają zacnie.

Miejsce z daleka od miasta, dające dużo wytchnienia i pozwalające na długie spacery. Miałem możliwość spaceru jedynie wokół stawów, a wiem, że cały ten kompleks leśny jest godny uwagi. Pewnie jeszcze tutaj wrócę.

W ten czas udałem się na autobus, by na umówioną godzinę dotrzeć na Aleje Politechniki 4. Wraz z Narzeczoną spędziliśmy niemal kilkadziesiąt minut na jedzonku, po czym wróciłem do zwiedzania.

Tym razem zieleń, zamieniłem na kamienice! Ale o tym przeczytacie za tydzień 😉


Kilka (istotnych) słów na koniec

Dziękuję Wam za lekturę nowego artykułu i wizytę na blogu. Łódź nie jest typowym miastem i choć ma typowe dla siebie miejsca, potrafi nieźle zaskoczyć. Miejsca rekreacji, które odwiedziłem w ramach tej wizyty to tylko mała część wszystkiego. Podobnie rzecz się ma z kamienicami, fabrykami i innymi budynkami.

Łódź trzeba poznać bliżej, zrozumieć jej fenomem i poczuć na własnej skórze. Wielkie ceglane gmachy, słynne woonerfy, cudowne kamienice, mnóstwo parków w samym centrum, śliczne ogrody i pałace, murale oraz nietuzinkowe pomniki i muzea. Odkrywajcie, a znajdziecie coś dla siebie! 🙂

Wciąż czeka na mnie w Łodzi wiele interesujących miejsc, do których jeszcze nie dotarłem. Dlatego zawsze chętnie będę tutaj wracał.

Jeśli nie macie dość Łodzi, niżej czeka zestawienie wszystkich artykułów na blogu, w których napisałem o tym mieście. Miłej lektury!

Zachęcam do zaglądania na moje socialmedia – Miejski Wojażer na FB oraz miejskiwojazer na IG.

Odkrywajcie Polskę, pokazujcie innym i cieszcie się tym! Pozdrawiam, Cześć!

O autorze

Kamil Sulewski

Cześć moi drodzy!

Uwielbiam podróżować, zwiedzać, rozgryzać miasta i kraje, sprawdzać czym się różnią w zakresie architektonicznym i społecznym. Kocham miasta, jednakże nie zapominam o naturze, którą znajduje i w miastach i totalnie poza nimi.

Dodaj komentarz

Kamil Sulewski

Cześć moi drodzy!

Uwielbiam podróżować, zwiedzać, rozgryzać miasta i kraje, sprawdzać czym się różnią w zakresie architektonicznym i społecznym. Kocham miasta, jednakże nie zapominam o naturze, którą znajduje i w miastach i totalnie poza nimi.

Ostatnie wpisy

Archiwa