Zwiedzanie Łodzi – spacer po centrum miasta (cudne ulice i kamienice)

Z

Cześć moi Drodzy!

Korzystając z długiego czerwcowego weekendu, wraz z Narzeczoną, wybraliśmy się do Łodzi. Dwa i pół dnia szwendania się po mieście, poskutkowało odwiedzeniem szeregu interesujących miejsc.

Łódź to na tyle nietypowe i oryginalne miasto, iż nie sposób zamknąć go w kilku zdaniach. Nie jest to typowy turystyczny gród, który ściąga zwiedzających zabytkami rodem ze średniowiecza. Nie uświadczymy tutaj gotyckich kościołów, wąskich i brukowanych uliczek pamiętających XV wiek bądź imponujących murów obronnych.

Stolica województwa Łódzkiego wbrew pozorom ma swoje hity. Ma miejsca, które się podobają. Ma ciekawą i spektakularną historię. Ma wiele atrakcyjnych miejsc, tak przyrodniczych, jak i kulturalnych.

Co ważne! Czytasz pierwszy artykuł pokazujący nasz wyjazd do Łodzi w czerwcu 2022 roku. Pozostałe masz poniżej:

Zapraszam Was w podróż po mieście wielu twarzy, mieście pełnym fabryk, murali, kamienic, woonerfów, pałaców, parków, interesującej historii i nieprzeciętnym wyglądzie. Zapraszam do Łodzi!


Łódź – historia i charakterystyka miasta

Łódź to stolica województwa Łódzkiego, miasto leżące w centralnej części Polski. Położona na wysokości od 163 do 284 metrów nad poziomem morza. Co ciekawe, przez miasto przepływa 19 rzeczek i strumieni. Na powierzchni 293,3 km2 żyje 664 071 mieszkańców, co daje trzecie pod tym względem miejsce w Polsce. Przez kilka stuleci Łódź była własnością Biskupów Kujawskich. W XIX wieku wszystko się zmieniło. Z małej wioski stała się wielkim miastem, ustępując tylko Warszawie.

W 1820 roku Łódź stała się osadą przemysłową i od tego czasu w mieście zaczęły powstawać wielkie fabryki. Manufaktury Greyera, Scheiblerów, Grohmanów czy Poznańskich, rozrosły się tak mocno, że każdy z Panów został nazwany “królem bawełny”. Przemysł włókienniczy na zawsze zmienił oblicze miasta.

Przez 100 lat (między 1815 a 1915 rokiem) ludność Łodzi wzrosła ponad 600-krotnie! Od niecałego tysiąca do 600 tysięcy.

Przed II Wojną Światową Łódź liczyła 672 tysiące mieszkańców, w tym ponad 50 % Polaków, 36 % Żydów, 9 % Niemców i w mniejszym stopniu wielu innych narodowości. Stąd mówi się o Łodzi jako o mieście wielu wyznań i kultur. W 1988 roku miasto miało swoje apogeum jeśli chodzi o liczbę mieszkańców – ponad 850 tysięcy! Niestety ilość ludności mocno spadła i obecnie jest to 664 tysiące.

Pociągiem z Bydgoszczy do Łodzi

W podróż do Łodzi wybraliśmy się w czwartek 16 czerwca. Pociąg, którym jechaliśmy, zatrzymywał się na stacji “Łódź Widzew”, zatem musieliśmy podjechać jeszcze lokalną “Łódzką Koleją Aglomeracyjną” do Łodzi Fabrycznej. Owa stacja jest tak umiejscowiona, iż nie docierają do niej pociągi dalekobieżne, a to stąd jest najbliżej do chociażby Piotrkowskiej. Mieliśmy niecałe 2 godzinki do zameldowania się w zarezerwowanym “apartamencie”, zatem pokręciliśmy się nieco w okolicy dworca.

Dworzec Kolejowy “Łódź Fabryczna”

Stacja została zbudowana w 1866 roku z inicjatywy Karola Scheiblera. Sam dworzec wygląda na oddany do użytku dosłownie miesiąc temu, choć od jego przebudowy minęło już sześć lat. To kwestia tego, iż nie jeżdżą tędy pociągi dalekobieżne, co może się zmienić po przebiciu tunelu średnicowego i połączeniu “Fabrycznej” z “Kaliską”. Aktualnie wnętrze imponuje przestrzenią, zadziwiając jednocześnie małą ilością podróżnych.

“Nowe Centrum Łodzi” i “Brama Miasta”

Po wyjściu przed gmach dworca, ukazał się nam pochyły plac, na którego przedłużeniu stoi jeden z nowszych i ciekawszych biurowców w Łodzi – “Brama Miasta”. Wiedząc, że tuż obok znajduje się Park Moniuszki, zechciałem ujrzeć nowy gmach właśnie z perspektywy zieleni. Jeśli “Nowe Centrum Łodzi” będzie częstowało takimi widoczkami, będę tutaj wracał wielokrotnie.

Park Moniuszki i różnorodna architektura

Park Moniuszki został odremontowany, zatem na pierwszym planie mamy nowocześnie urządzoną przestrzeń zieloną, natomiast w tle ciekawej urody biurowiec. Wystarczy jednak wejść dosłownie kawałek między drzewa, by z drugiej strony parku, ujrzeć zupełnie inne tło – zabytkowe kamienice przy ulicy Narutowicza.

Park Moniuszki, który pierwotnie nazywany był “Kolejowym” (ze względu na lokalizacje tuż obok stacji kolejowej), łączy starszą i nowszą odsłonę Łodzi. A ja kocham oglądać miasto przez duże M z perspektywy schludnie urządzonych terenów zielonych. Centralną część założonego w 1874 roku parku zajmuje plac z fontanną i popiersiem XIX-wiecznego kompozytora – Stanisława Moniuszki.

Jeden z ciekawszych budynków w Łodzi

Miejsce jest ciekawe i wartościowe pod kątem spajania różnego rodzaju architektury, gdyż na terenie parku, prócz tego o czym już napisałem, stoi Cerkiew Św. Aleksandra Newskiego. Została wzniesiona w latach 1880-1884 i zaprojektowana przez Hilarego Majewskiego w stylu rosyjsko-bizantyjskim. Jej oryginalna, pełna kolorów bryła jest jednym z ciekawszych budynków w całej Łodzi.

Ulica Narutowicza i wielgachne kamienice

Wyszliśmy wówczas na ulicę Narutowicza, której południowa pierzeja jest dość mocno poszczerbiona, natomiast północna prezentuje się wielkomiejsko. A to za sprawą takich kamienic jak zbudowana w latach 1910-1912 “Hotel Polonia Palast” bądź stojącej obok Kamienicy Perlmutera i Ritterbanda z 1915 roku. Żeby nie było tak kolorowo, przy Narutowicza stoją też niższe i mniej ozdobne kamienice oraz powojenne bloki mieszkalne.

127 schodów w “naszej” kamienicy

Zajrzeliśmy również na Plac Dąbrowskiego przy Teatrze Wielkim, po czym udaliśmy się do naszego “apartamentu”, czyli maleńkiego mieszkanka na wynajem krótkoterminowy. Jak się szybko okazało, nasze lokum na najbliższe trzy noce mieści się w Kamienicy Abrahama Dudaka. Secesyjną kamienice wzniesiono w 1912 roku, a zaprojektował ją Polski architekt fińskiego pochodzenia – August Furuhjelm. Odremontowana fasada pokaźnej kamienicy robi mocne wrażenie, natomiast klatka schodowa wręcz odwrotnie. Mimo tego imponuje WIELKOŚĆ całej kamienicy oraz przestronność wnętrza.

Mieszkaliśmy na samej górze i, jak policzyliśmy, każdorazowo pokonywaliśmy 127 schodów. W typowym bloku mieszkalnym byłoby to gdzieś koło 6-7 piętra, tutaj wchodziliśmy na 4 piętro. Żeby nie było, od południa do owej kamienicy przyklejony jest taki 7-piętrowy blok. Oba budynki są równej wysokości. Po zameldowaniu się i przepakowaniu, wyszliśmy na miasto.

Filharmonia – nowoczesne materiały z historią w tle

Ulica Sienkiewicza, przy której mieszkaliśmy, wychodzi wprost na Filharmonię Łódzką im. Artura Rubinsteina. Szklana fasada projektu Romualda Loeglera jest ciekawym nawiązaniem do protoplasty Filharmonii – Sali Koncertowej Ignacego Vogla z przełomu XIX i XX wieku. Tuż obok zwraca uwagę dwupiętrowa Kamienica Ferdynanda Rathe, wzniesiona w 1882 roku w stylu nawiązującym do włoskiego odrodzenia.

Piotrkowska! – burzowe chmury, słońce i historia najpiękniejszej ulicy w Łodzi

Pierwsze spotkanie z Piotrkowską i nadchodząca burza…

Po kilku chwilach dotarliśmy na Piotrkowską, która przywitała nas ciemnymi, burzowymi chmurami! Niecodzienne tło nadało ulicy intrygującego charakteru. Nieprzeciętne fasady kamienic przemawiały mocniej niż kiedykolwiek. Wiedząc, że deszcz i burza są blisko, zdecydowaliśmy się na posiłek. Ledwie usiedliśmy przy stoliku i zaczęło padać, zaś kilka minut później zagrzmiało.

Słoneczna Piotrkowska

Po wyjściu z restauracji, ujrzeliśmy zupełnie inne oblicze Piotrkowskiej. Oświetlona popołudniowymi promieniami słońca, prezentowała się zjawiskowo. Dwie przebogate pierzeje kamienic z pomnikiem Kościuszki w perspektywie to widok, obok którego nie można przejść obojętnie.

Historia i krótka charakterystyka najważniejszej ulicy w Łodzi

Ulica Piotrkowska to najważniejsza i najpiękniej zabudowana ulica w Łodzi. Ma ponad 4 km długości, a jej historia zaczyna się w 1821 roku, kiedy wytyczono Nowe Miasto. Drewniana zabudowa ustępowała solidniejszym kamienicom, które możemy oglądać do dzisiaj. Na przełomie XIX i XX wieku przy Piotrkowskiej było niemal 400 sklepów, z czego aż 298 z wyrobami włókienniczymi. Obecnie Piotrkowska to elegancka ulica, mająca zespół prześwietnych kamienic, ogrom sklepów/restauracji/pubów, interesujących pomników oraz pasującej do klimatu małej architektury. Wiele skrzyżowań z innymi ulicami to dla “miejskiego świra” architektoniczny raj.

Próchnika stała się zielona!

Spacerując Piotrkowską, zaglądaliśmy również w niektóre przecznice bądź zaułki. Godną uwagi ulicą, która odchodzi od Piotrkowskiej jest ul. Próchnika. Jeszcze niedawno BEZ ŻADNEGO DRZEWA, dzisiaj pełna zieleni i całkiem sporych drzew! Zieleń wraz z klimatyczną architekturą Kamienicy Jana Patera z 1862 roku tworzy świetny nastrój.

Pasaż Róży to miejsce nie tylko na insta fotki

Zupełnie inny klimat ma Pasaż Róży. Oficyny jednej z kamienic przy Piotrkowskiej pokryto kawałkami luster. Prócz tego, że miejsce jest oryginalne i fotogeniczne, niesie za sobą ważną historię. Otóż autorką projektu jest artystka Joanna Rajkowska, która nawiązała do choroby swojej córki – Róży. Córka Pani Rajkowskiej po chemioterapii widzi tylko szczątkowo (uszkodzona siatkówka oka). Lustra symbolizują chorą siatkówkę oka i zmuszają każdego z odwiedzających do składania obrazu w całość, tak jak to ma miejsce przy wspomnianej chorobie. W głębi podwórza rosną śliczne kwiatki, jest też gdzie przysiąść.

Pozytywne zmiany na skrzyżowaniu Zachodniej i Ogrodowej

Przeszliśmy przez Plac Wolności, który aktualnie jest remontowany i udaliśmy w stronę Manufaktury. Skrzyżowanie ulic Zachodniej i Ogrodowej przeszło w ciągu kilku ostatnich lat pozytywne zmiany. Zbudowano Hotel Puro oraz biurowiec Ogrodowa Office, które stały się nowoczesną przeciwwagą dla Pałacu Izraela Poznańskiego i byłej Przędzalni Bawełny. Z jednej strony kipiący detalem “Łódzki Luwr”, zaś z drugiej fasady pełne szkła i paneli o stonowanych kolorach. W moim mniemaniu całość prezentuje się bardzo dobrze.

Manufaktura – wspaniałe ceglane gmachy

Na zwiedzanie Pałacu Izraela Poznańskiego przyjdzie jeszcze pora, tymczasem zajrzeliśmy na Rynek Włókniarek Łódzkich. Ceglane budynki Manufaktury zbudowanej w XIX stuleciu, zostały już ponad 15 lat temu FANTASTYCZNIE wyremontowane i zaadaptowane na cele handlowo-kulturalno-rozrywkowe. Największe wrażenie robi OGROMNY gmach z czerwonej cegły – to była Przędzalnia Bawełny zbudowana w latach 1877-1878. W promieniach słońca ceglana elewacja prezentuje się obłędnie! Od 2009 roku działa tutaj hotel. Rynek Włókniarek Łódzkich to rzeczywiście miejsce pełne atrakcji. Od najdłuższej w Polsce fontanny i karuzeli, przez liczne lokale gastronomiczne, po przeróżne wydarzenia. Neoromańska, ceglana architektura, przypomina o dawnym przeznaczeniu tego miejsca i nadaje mu unikalnego charakteru.

Ulica Ogrodowa w Łodzi jest PRZEPIĘKNIE zabudowana!

Śliczna neobarokowa i neorenesansowa fasada Pałacu Izraela Poznańskiego oraz imponująca bryła byłej Przędzalni Bawełny robią robotę. W dalszą trasę udaliśmy się ulicą Zachodnią, by ul. Próchnika, ponownie dotrzeć do Piotrkowskiej.

Spacer najpiękniejszą z Łódzkich (i nie tylko) ulic!

TE kamienice i TA perspektywa

Spacer najpiękniejszą z Łódzkich ulic zaczęliśmy z mocnym kamienicznym uderzeniem! Przy skrzyżowaniu z ulicami Próchnika i Rewolucji 1905 roku stoi zestaw świetnych kamienic. Kamienica Scheiblerów z lat 1880-1882 projektu Hilarego Majewskiego oraz zbudowana kilkanaście lat później Kamienica Sendrowicza projektu Dawida Lande, stanowią świetną architektoniczną “ramę” dla perspektywy Piotrkowskiej z kopułą kościoła Zesłania Ducha Świętego i pomnikiem Kościuszki w tle.

Kawałek dalej mamy powojenny Dom Handlowy “Magda” a przed nim plac i pomnik “Twórcy Łodzi Przemysłowej”. Z tej perspektywy bardzo dostojnie i miastotwórczo prezentuje się zbudowany na początku XX wieku Dom bankowy Wilhelma Landaua. Imponują mi narożne Łódzkie kamienice! Umieszczone tam wykusze, kopuły i inne elementy architektoniczne, podkreślają piękno każdej z kamienic.

Ulica jest jak teatr

Oglądając kilkukrotnie pierzeje ulicy Piotrkowskiej, zauważyłem, iż zabudowa ma swoje MOCNE i nieco “słabsze” momenty. Mam na myśli to, że te najbogatsze egzemplarze kamienic nie występują na całej długości ulicy. Tak jest na przykład między ulicą Próchnika a Więckowskiego. W moim mniemaniu ulica jest jak teatr – musi zaskakiwać. Raz spokojniej, potem MOCNO! Nie inaczej jest w przypadku ulicy Piotrkowskiej.

Szereg wspaniałych kamienicznych fasad

No dobrze, idąc dalej warto spojrzeć na neobarokową Kamienice Sendera Dyszkina z końca XIX wieku oraz wysoką secesyjną Kamienice Dawida Szmulewicza zbudowaną w latach 1903-1904. Podobna do tej drugiej jest Kamienica Oszera Kohna, co może wyjaśniać fakt, iż została zaprojektowana przez tego samego architekta – Gustawa Landau-Gutentegera. Kolejny świetny kamieniczny duet to Kamienica I.K. Poznańskiego oraz Kamienica Hermana Konstandta. Ta druga zwraca uwagę wykuszem!

Najciekawszy i najbardziej popularny fragment Piotrkowskiej

Nie można pominąć stojącego na rogu z ul. Moniuszki Domu Towarzystwa Akcyjnego Ludwika Geyera. Gmach zaprojektowany przez Hilarego Majewskiego został zbudowany w latach 1881-1886. W tym miejscu rozpoczyna się najbardziej popularny i uczęszczany fragment Piotrkowskiej. Słynna eklektyczna Kamienica pod Gutenbergiem, pomnik Artura Rubinsteina, mural na ścianie kamienicy przy Piotrkowskiej 71, masa ogródków restauracyjnych.

Kawałek dalej kupiła mnie Kamienica Szai Goldbluma – neogotycka, strzelista, jakże ekspresyjna fasada z końca XIX wieku. Niemal vis-a-vis niej Pałac Heinzla mieszczący Urząd Miasta Łodzi. Nie wspomniałem o interesujących przecznicach, jak na przykład ulica 6 Sierpnia bądź pomnikach, jak na przykład “Miś Uszatek”. Do tego murale, które ŚWIETNIE wpisują się w klimat ulicy, nadając ogólnemu krajobrazowi dużo koloru i piękna.

Jaka jest Piotrkowska? 🙂

Piotrkowską wędrowaliśmy kilka razy w ciągu tych trzech dni, niech zatem nie zdziwią Was zdjęcia o różnej porze i pogodzie. Uważam, że jeśli chodzi o ulice z zabudową z XIX i początku XX wieku, to Piotrkowska wiedzie w Polsce prym. Jako całość! Ilość i jakość architektoniczna kamienic, zadbanie w postaci nawierzchni i elementów małej architektury, dodatkowych rzeczy jak pomniki lub murale, do tego mnóstwo lokali gastronomicznych, sklepów czy usług. Chciałbym, by w taki sposób żyła każda ważniejsza ulica w Polskim mieście.

Na koniec spacer ulicą Sienkiewicza

Gdy wraz z Narzeczoną dotarliśmy do ul. Piłsudskiego, skręciliśmy w lewo i po kilku chwilach ponownie w lewo w ul. Sienkiewicza. Naszą uwagę zwrócił Kościół pw. Najświętszego Imienia Jezus, kamienica pod adresem Sieniewicza 53, Park Sienkiewicza, zbudowany w latach 1860-1875 Kościół pw. Podwyższenia Świętego Krzyża oraz mural na kamienicy pod adresem Sienkiewicza 18.

Małe podsumowanie pierwszego dnia w Łodzi

Wówczas weszliśmy do “naszej” kamienicy i po pokonaniu 127 schodów, usiedliśmy i na spokojnie obgadaliśmy to, co widzieliśmy pierwszego dnia w Łodzi. A jaki był ten dzień? Był męczący, ale uważam udany. Pogoda dopisała, zdjęcia wyszły nieźle, przeszliśmy trasę jaką miałem w planie. Łódź już na początku pokazała, że ma się czym pochwalić.


Kilka (istotnych) słów na koniec

Dziękuję za wizytę na blogu i lekturę pierwszego artykułu o Łodzi. Mam nadzieje, że opisy i zdjęcia miasta przypadły Wam do gustu i sami zapragniecie odwiedzić stolicę województwa Łódzkiego. Jednocześnie podkreślam, iż to pierwszy z trzech wpisów z Łodzi. Kolejny już za tydzień.

Zapraszam oczywiście na swoje socialmedia – na FB oraz IG, gdzie na bieżąco pokazuje i opisuje swoje miejskie przygody.

Odkrywajcie Polskę, pokazujcie innym i cieszcie się tym! Pozdrawiam, Cześć!

O autorze

Kamil Sulewski

Cześć moi drodzy!

Uwielbiam podróżować, zwiedzać, rozgryzać miasta i kraje, sprawdzać czym się różnią w zakresie architektonicznym i społecznym. Kocham miasta, jednakże nie zapominam o naturze, którą znajduje i w miastach i totalnie poza nimi.

Dodaj komentarz

Kamil Sulewski

Cześć moi drodzy!

Uwielbiam podróżować, zwiedzać, rozgryzać miasta i kraje, sprawdzać czym się różnią w zakresie architektonicznym i społecznym. Kocham miasta, jednakże nie zapominam o naturze, którą znajduje i w miastach i totalnie poza nimi.

Ostatnie wpisy

Archiwa