Statkiem po trawie, czyli rejs po Kanale Elbląskim – praktyczne informacje i przewodnik

S

Cześć moi drodzy!

Rejs po Kanale Elbląskim to atrakcja, o której słyszałem już dawno. XIX-wieczny, jedyny w swoim rodzaju kanał, daje na serio “płynąć” po trawie, pokonując spore różnice wysokości.

Jeśli jesteście ciekawi jak można płynąć po trawie, jakie ciekawostki skrywa Kanał Elbląski, gdzie zarezerwować bilet na statek oraz jak to wszystko wygląda na zdjęciach i filmie, ZAPRASZAM DO LEKTURY.

Kilka WAŻNYCH informacji

Na rejs po Kanale Elbląskim, pojechałem z kolegą i Jego rodziną (w tym rocznym dzieckiem), zatem być może kilka informacji będzie dla Was szczególnie istotnych.

Z Gdańska jechaliśmy na Elbląg, minęliśmy również Pasłęk, odbijając na węźle “Pasłęk Południe” na Pasłęk/Przezmark. Dalej jechaliśmy przez Rydzówkę, Czarną Górę i Kąty, do Przystani Buczyniec.

Rezerwacji można dokonać mailowo lub telefonicznie (TUTAJ macie stronę organizatorów). Auto można zaparkować w lesie przy drodze dojazdowej do przystani (o TUTAJ).

Kiedy przeszliśmy dosłownie kilkadziesiąt metrów, zostaliśmy poinstruowani przez pracownika co/gdzie/jak. Statek “Bursztyn” zabiera na pokład niemal 50 osób, a rejs na który się wybraliśmy, trwa 2 h. Wózek dziecięcy, po uprzednim zapytaniu kapitana, kolega schował do stojącego tuż obok samochodu.

Za bilety zapłaciliśmy już na pokładzie statku, zajęliśmy miejsca i czekaliśmy na start wycieczki. Co ważne, na pokładzie jest mały bufet, zatem jeśli zapomnieliście o czymś do picia, problem z głowy.

Dodam jeszcze, że obecnie, na jesieni i zimą statki NIE PŁYWAJĄ. Na stronie, którą podlinkowałem wyżej, macie informacje, że zaczną nowy sezon od MAJA 2021 roku.

Kanał Elbląski – krótki opis

Nasz rejs trwał 2 h. W jego trakcie płynęliśmy zwyczajnie po wodzie, ale również korzystaliśmy z dwóch pochylni: Buczyniec i Kąty. Kapitan opowiadał o kanale, ale nie tylko, dodatkowo umilał rejs żartami.

Kanał Elbląski, zbudowany w latach 1844-1860, łączy jeziora Jeziorak i Drużno. Na 84 km długości, mamy niemal 100 metrów różnicy poziomów! Od 2011 roku jest Polskim pomnikiem historii. Wyjątkowym system pochylni, działa bez użycia elektryczności. Co ciekawe, budowa Kanału Elbląskiego kosztowała więcej, aniżeli budowa Wieży Eiffla w Paryżu.

Pochylnie – jak to działa?

Wracając do rejsu, wystartowaliśmy, płynąc przy Izbie Historii Kanału Elbląskiego i właśnie tam, wpłynęliśmy na specjalny wózek.

Otóż na samym początku rejsu mamy Pochylnie Buczyniec. Ważący 24 tony wózek pochylniowy, napędzany jest wodą przepływającą z wyższego poziomu na niższy, wprawiając w ruch koło wodne nasiębierne, i dalej mechanizm napędzający liny, przyczepione do wózka. Urządzenia hydrotechniczne wyciągają wózek ze statkiem z wody, by po szynach pokonać różnicę 21 metrów na długości 490 metrów.

Widoki z pochylni Buczyniec i z rejsu

Wrażenie niesamowite! Poruszaliśmy się wolno, więc spokojnie dacie radę zrobić zdjęcia. Patrząc w dół, widać trawę, na niej szyny, dalej kanał i wspomniane koło wodne. Będąc ponownie w wodzie, wypłynęliśmy z wózka, aby dalszą część trasy (2 km), pokonać Kanałem Elbląskim.

Zielone brzegi, spokój, kojąca woda – czego chcieć więcej? Fascynujący jest fakt, iż już w XIX wieku, potrafiono zbudować coś tak dużego, wykorzystując do pokonania różnicy wysokości siłę natury. Przy Pochylni Kąty, mogliśmy na kilka minut wyjść na brzeg i zobaczyć jak pracuje koło wodne.

Pochylnia Kąty – widoki

Po chwili ponownie jednostka znalazła się na wózku, który przetransportował statek “Bursztyn” 19 metrów w dół. Na jednym ze zdjęć widzicie jak w całej okazałości wygląda taki wózek, jak i to, że transportuje nie tylko statki wycieczkowe.

Genialne widoki na kanał, zaś z kanału na pochylnie, to coś, czego do tej pory nie oglądałem. Popłynęliśmy kawałek dalej, gdzie zawróciliśmy, wracając do miejsca startu.

Można również pokusić się o rejs aż do Elbląga, wówczas trwa on 4,5 h, zaś z powrotem wraca się autobusem (koszt 9 zł). Wracając, ponownie pokonaliśmy Pochylnie Kąty jak i Buczyniec, tyle że pod górę. Mogłem spokojnie obserwować pracę urządzeń hydrotechnicznych, przyrodę i cieszyć tym pięknym czasem.

Dodatkowo, trzymajcie krótki film złożony z ujęć i zdjęć, zrobionych telefonem 🙂

Kilka (istotnych) słów na koniec

Dziękuję za wizytę na blogu oraz lekturę powyższego wpisu. Zachęcam do skorzystania z rejsu po Kanale Elbląskim, poczytania o tej jakże ciekawej budowli hydrotechnicznej i pochwalenia jak płyniecie “statkiem po trawie” 🙂

W kolejny wtorek, pokażę Wam Zieloną Górę, także zaglądajcie!

Więcej aktualności, różne piękne miejsca w wielu miastach, wspaniała natura oraz ciekawostki, znajdziecie na facebook’u – Miejski Wojażer.

Odkrywajcie Polskę, pokazujcie innym i cieszcie się tym! Pozdrawiam, Cześć!

O autorze

Kamil Sulewski

Cześć moi drodzy!

Uwielbiam podróżować, zwiedzać, rozgryzać miasta i kraje, sprawdzać czym się różnią w zakresie architektonicznym i społecznym. Kocham miasta, jednakże nie zapominam o naturze, którą znajduje i w miastach i totalnie poza nimi.

komentarzy

  • Artykuł wygląda na sponsorowany. Kanał Elbląski to nie dwie pochylnie, rejs taki to karykatura rejsu. To tak jakby rejs na Mazurach ograniczyć do półgodzinnego kółka po jeziorze Mikołajskim. Na Kanale operuje kilku armatorów – autor również ich nie wymienia. W tym jeden operator, Żegluga Ostródzko-Elbląska, oferuje rejsy z Elbląga do Buczyńca. Rejs taki trwa pół dnia i daje namiastkę dawniejszych rejsów całodziennych z Elbląga do Ostródy lub odwrotnie. rejsy przez dwie pochylnie to nieporozumienie – to pójście na łatwiznę armatorów małych statków. W ten sposób nie poznaje się choćby fragmentu szlaku kanału Elbląskiego – nie przepływa się przez śluzy Miłomłyn i Zielona, jeziora Drwęckie, Ruda Woda, Ilińsk czy wreszcie Druzno. No i dwie pochylnie przepływa się w kółko dwa razy w tę i z powrotem.

    • Nie jest sponsorowany. Oczywiście, że to jest MAŁO i można wiele więcej. Aczkolwiek, skoro jest dostępny taki rejs, to co, nie korzystać? Poza tym, czy nie można poznać jednego razu tylko tych dwóch pochylni, a innym razem, kolejnych części kanału? Z tego co Pan napisał, jeśli już się wybrać, to od razu na caaaaaały dzień. A nie ma Pan pojęcia, ile miałem czasu, jak to wyglądało itd.

Kamil Sulewski

Cześć moi drodzy!

Uwielbiam podróżować, zwiedzać, rozgryzać miasta i kraje, sprawdzać czym się różnią w zakresie architektonicznym i społecznym. Kocham miasta, jednakże nie zapominam o naturze, którą znajduje i w miastach i totalnie poza nimi.

Ostatnie wpisy

Archiwa