Kraków – miejsca, gdzie warto się udać

K

Cześć moi drodzy!

Zastanawiałem się, po co odbywam podróże. Te mniejsze i większe. Doszedłem do wniosku, iż w pierwszej kolejności dzięki temu “podróżuje” w głąb siebie, zaś dalej mogę dzielić się wrażeniami i zdjęciami z innymi. Lecz kryje się pod tym coś jeszcze… to “coś” odkryłem w czasie kilkudniowej wyprawy do Krakowa. 

W Krakowie z bratem i kumplem spędziliśmy 5 dni. W moim przypadku, nie ma znaczenia ilość czasu w danym miejscu a raczej należyte jego wykorzystanie. Przed wyjazdem zaplanowałem poszczególne dni zostawiając nieco “luzu”, gdyż jak to w podróży, może wydarzyć się coś niespodziewanego. 
 

Ważna sprawa! Niżej macie odnośniki do pozostałych wpisów z wizyty w Krakowie, Zakopanym i Koniecpolu w czasie podróży w 2017 roku.

-> Kraków w deszczu? Równie piękny! Sprawdźcie (klik) 

-> To miasto ma bogate wnętrze (klik)

-> Kraków to wiele więcej niż Stare Miasto i Wawel (klik)

-> Jak spędzić dzień w Zakopanem, by poczuć jego czyste piękno? (klik)

-> Z pełnego bodźców Krakowa do spokojnego Koniecpola (klik)

Zapraszam ze mną 🙂

Kolejne “centrum” Krakowa


Upuszczamy Kazimierz i Mostem Piłsudskiego z 1933 roku przechodzimy na Podgórze. Kolejna dzielnica Krakowa, która była niegdyś osobnym miastem. Podgórze prawa miejskie zyskało w 1784 roku, zaś z Krakowem połączyło się 131 lat później. Centrum dzielnicy stanowi ulica Kalwaryjska, do której doszliśmy ul. Legionów Piłsudskiego. W ten sposób znaleźliśmy się w kolejnym “centrum” jednego miasta, jakim jest Kraków

Przechodząc nad Wisłą
Trafiamy na ul. Legionów Piłsudskiego
Zabudowa przy ul. Kalwaryjskiej

Rynek Podgórski 


Rynek Podgórski w kształcie prostokąta jest głównym placem dzielnicy. Pamiętam, że jeszcze 6 lat temu wyglądał zupełnie inaczej, tak więc musiał całkiem niedawno przejść metamorfozę. Plac wyłożony jest kostką brukową i mniejszą tworzącą pasy. Po obu stronach stoją ławki oraz okrągłe wokół drzewek. Dominantą Rynku jest Kościół Św. Józefa, neogotycka świątynia zbudowana na początku XX wieku. Warto obejść kościół dookoła 🙂 Również przy Rynku ma miejsce dawny Ratusz Podgórza, zbudowany w latach 1844-1854. Ten historyzujący gmach jest drugim ratuszem w historii dawnego miasta, dzisiejszej dzielnicy. 

Rynek Podgórski
Widok w Rynku zamyka Kościół Św. Józefa
Ratusz Miasta Podgórze

Kopiec Krakusa – widoki


Po wizycie na Rynku, postanowiliśmy udać się ulicami Limanowskiego oraz Wielicką w stronę Kopca Krakusa. Dalej weszliśmy ul. Robotniczą, Lanckorońską i Maryewskiego. Kopiec Krakusa i cały teren zielony obok niego to świetne miejsce na wypoczynek tuż obok centrum miasta. Zielona łąka, spokój, a dalej, w dole słychać gwar miasta. Kocham takie miejsca. W panoramie zauważyłem chociażby Kościół Św. Józefa, Wawel, Kościół Św. Piotra i Pawła, wieże Ratuszową, Kościół Mariacki oraz dwa wysokościowce. 

Zabudowa przy ul. Limanowskego
A tutaj ul. Wielicka
Najpierw spojrzeliśmy na miasto z polany pod Kopcem Krakusa
Wieża Kościoła Św. Józefa a dalej Wawel
A tutaj znane zabytki na Starym Mieście

Kopiec ma 18 metrów wysokości, pozwala spojrzeć z ciekawej perspektywy na okolicę. Tuż obok znajduje się Kamieniołom Libana i Ehrenpreisa powstały w 1873 roku. Widok skalnych ścian porośniętych lasem z widocznymi w oddali zabudowaniami robi wrażenie. Widoki w stronę Bieżanowa, Czyżyn czy Nowej Huty, pozwalają z daleka wypatrywać wyższej zabudowy tychże dzielnic. Jasnym jest, że szczególnie upodobałem sobie widok szeroko pojętego Śródmieścia z kamieniczną zabudową oraz poszczególnymi zabytkami, które mijałem tego wcześniej. Widoki oraz samo miejsce naładowało nam baterie, dzięki czemu mogliśmy kontynuować zwiedzanie. 

Kamieniołom
No to wchodzimy na górę
Przychodziłbym i podziwiał… 

Zabudowa Podgórza i spacer nad Wisłą


Do Rynku Podgórskiego dostaliśmy się ul. Parkową, zaś dalej spacerowaliśmy ul. Kalwaryjską. Głównie starsza zabudowa, lecz jest rodzynek, nowoczesna plomba. Skręciliśmy w prawo w ul. Długosza i dalej, przechodząc Mostem Retmańskim nad rzeką Wilgą, dotarliśmy nad Wisłę. 

Dalszą drogę pokonaliśmy właśnie nadwiślańskimi bulwarami, z którym oglądaliśmy zabudowę Kazimierza (np Kościół “na skałce”) a dalej Wawel. Na drugą stronę Wisły dostaliśmy się Mostem Dębnickim, by dalej przejść ul. Zwierzyniecką na Plac Kossaka. Tryskają tutaj dwie fontanny, skąd jest ciekawy widok na wzgórze Wawelskie. 

Nowoczesna zabudowa przy ul. Kalwaryjskiej
Ulica Długosza
Przechodząc nad Wilgą
A na niebie…
I już nad Wisłą
Jeszcze raz zadarliśmy wzrok…
Spacerując nad Wisłą
Po drugiej stronie Wisły
Fontanna na Placu Kossaka

Magiczny wieczór w Tyńcu


Przyszedł czas, aby coś zjeść, udaliśmy się plantami na ul. Karmelicką. Posileni w CK Browarze (polecam miejsce), ruszyliśmy odwiedzić ostatnią tego dnia atrakcję. Z myślą o następnym dniu, kupiliśmy całodzienny bilet i około 19:00 wsiedliśmy w tramwaj nr 18. Podjechaliśmy pod centrum kongresowe po drugiej stronie Wisły i przesiedliśmy na autobus nr 112, ten zawiózł nas do Tyńca. 

Opactwo Benedyktynów mieści się na wapiennym wzgórzu nad Wisłą. Doszliśmy pod Kościół Św. Piotra i Pawła. Pierwsza świątynia powstała już w XI wieku, obecne prezbiterium jest gotyckie zaś nawa główna barokowa. Miejsce jest bardzo klimatyczne, widoki na Wisłę bajkowe. Zeszliśmy nad rzekę, gdzie oglądając magiczny zachód słońca, podsumowaliśmy cały dzień. Wspaniałe chwile, dla których chce się żyć. 

Zaglądniemy co jest za murem? 😉
Proszę bardzo 🙂
Studnia
Zeszliśmy nad Wisłę oglądać zachód słońca

Kilka (ważnych) słów na koniec


Tego dnia przeszliśmy 28,7 km a zrobiłem 383 zdjęcia! Dzień obfitował w mnóstwo genialnych miejsc. Eleganckie Stare Miasto, klimatyczny Kazimierz, wciąż niepoznane Podgórze, spacer nad Wisłą oraz magiczny wieczór w Tyńcu.

Za tydzień kolejna odsłona wyprawy do Krakowa. Zaczniemy trzeci dzień zwiedzania.

Dołącz do innych na mój fanpage MIEJSKI WOJAŻER (klik) 🙂

Odkrywajcie, pokazujcie innym i cieszcie się tym! Pozdrawiam, Cześć!

O autorze

Kamil Sulewski

Cześć moi drodzy!

Uwielbiam podróżować, zwiedzać, rozgryzać miasta i kraje, sprawdzać czym się różnią w zakresie architektonicznym i społecznym. Kocham miasta, jednakże nie zapominam o naturze, którą znajduje i w miastach i totalnie poza nimi.

Jeden komentarz

Kamil Sulewski

Cześć moi drodzy!

Uwielbiam podróżować, zwiedzać, rozgryzać miasta i kraje, sprawdzać czym się różnią w zakresie architektonicznym i społecznym. Kocham miasta, jednakże nie zapominam o naturze, którą znajduje i w miastach i totalnie poza nimi.

Ostatnie wpisy

Archiwa