Cześć moi drodzy!
Trzymajcie piąty dzień wyprawy na południe Polski. Tego dnia zwiedzaliśmy fragment Krakowa oraz Koniecpol w województwie Śląskim.
Ważna sprawa! Niżej macie odnośniki do pozostałych wpisów z wizyty w Krakowie, Zakopanym i Koniecpolu w czasie podróży w 2017 roku.
-> Kraków w deszczu? Równie piękny! Sprawdźcie (klik)
-> To miasto ma bogate wnętrze (klik)
-> Kraków – miejsca, gdzie warto się udać (klik)
-> Kraków to wiele więcej niż Stare Miasto i Wawel (klik)
-> Jak spędzić dzień w Zakopanem, by poczuć jego czyste piękno? (klik)
Zapraszam ze mną.
Plac Matejki
Ostatni, piąty dzień naszej wyprawy do Krakowa, zaczęliśmy właśnie w tym mieście. Przyznam, że nie miałem specjalnego planu na początek spaceru. Ten pojawiał się sukcesywnie podczas podążania przez kolejne miejskie przestrzenie. Jako, że to był nasz ostatni dzień w Krakowie, musieliśmy wysprzątać pokój i się spakować. Bagaże zostawiliśmy w hostelu i ruszyliśmy na miasto.
Pierwszym miejscem, które chciałem obejrzeć był Plac Matejki ze stojącym tam Pomnikiem Grunwaldzkim z 1910 roku. Plac otoczony jest z jednej strony gmachami publicznymi jak Akademia Sztuk Pięknych, PKP Polskie Linie Kolejowe czy szkoła. Drugą z pierzei tworzy szereg kamienic. Plac z jednej strony otwiera się na Barbakan, zaś drugiej na Kościół Św. Floriana.
|
Barbakan i Plac Matejki w tle |
|
Zabudowa Placu Matejki |
|
Pomnik Grunwaldzki |
|
Kościół Św. Floriana |
Karmelicka – ciekawa wielkomiejska ulica
Ruszyliśmy dalej, przez pełne uroku Planty, do kolejnej ciekawej przestrzeni – ulicy Karmelickiej. To jedna z wielkomiejskich ulic Krakowa, ciągnących się od Plant na zewnątrz od Starego Miasta. Karmelicka jest jedną z ciekawszych, jak nie najładniejszą z nich. Już na początku bruk na jezdni i chodnikach, szpaler drzewek, ciekawe fasady wiele mówią. Zwróćcie uwagę na poniższe zestawienie trzech kamienic, urocze prawda? Ulica jest dobrze urządzona, przyjemnie się spaceruje. Miejskiego sznytu dodają tramwaje sunące wzdłuż kamienic.
|
Planty |
|
Wchodzimy na Karmelicką |
|
Przyjazna przestrzeń dla pieszych |
Park Jordana i Błonia
Ulicami Mickiewicza i Reymonta, udaliśmy się do Parku Jordana. W czasie mojej pierwszej wizyty tutaj padało, chciałem zatem jeszcze raz spojrzeć na to miejsce. Tym razem już przy ładnej pogodzie. Park łączy asfaltowe alejki z ławkami przy dużych połaciach polan, z bardziej wysublimowanymi założeniami ogrodowymi. Stoi tutaj pomnik Kaprala misia Wojtka, który służył w armii. Gen. Andersa.
Tuż obok parku stoi Stadion Wisły Kraków, a za nim rozciąga się 48 ha łąka, czyli słynne Błonia. Droga dookoła ma ponad 3 km, zatem jest świetna na bieganie lub spacer.
|
Park Jordana |
|
Obok parku znajduje się stadion Wisły Kraków |
|
Pomnik Misia “Wojtka” |
|
Błonia |
|
Spojrzenie na Kopiec Kościuszki |
Ciekawe ulice
Postanowiliśmy wrzucić coś na ząb, a widzieliśmy wcześniej na Karmelickiej ciekawy bar. Wybraliśmy ulice Garncarską, Dolnych Młynów i Michałowskiego, przy których jak możecie ujrzeć poniżej było całkiem ciekawie. W barze za 14 zł zjedliśmy zupę i drugie danie.
|
Lubię powłóczyć się po mniej znanych ulicach |
|
Dzięki temu znajduje takie fajne miejsca |
|
Kontrasty |
|
Wróciliśmy na Karmelicką |
Ostatnie chwile w Krakowie
Najedzeni, ruszyliśmy przez Stare Miasto, to było ostatnie nasze spotkanie z tymi ulicami, Rynkiem. Tak w zasadzie kończy się nasza wizyta w Krakowie. Miasto z każdą wizytą robi na mnie coraz większe wrażenie. Doceniam ciągłość w urbanistyce, historii. Elegancje i sznyt Starego Miasta, świetne materiały w przestrzeni publicznej i wspaniałe, piękne zabytki. Klimatyczny, ciekawy i pełen tajemnic Kazimierz. Wciąż odkrywane Podgórze. Kopce, las Wolski, widoki, wiele ulic, którymi po prostu ciekawie się spaceruje. Po Krakowie można chodzić i chodzić… i jeszcze tam wrócę.
|
Idąc w stronę Rynku |
|
Rynek |
|
I na koniec z Krakowa ul. Floriańska |
Koniecpol – Rynek, świątynia i rzeka
To jednak nie koniec tego dnia. Otóż przyjechał do Krakowa kumpel mojego brata i już z bagażami udaliśmy się do… Koniecpola. To niewielkie miasto mające 6 tyś mieszkańców w woj. Śląskim. Celem była wizyta u kumpla mojego brata, a ja to wykorzystałem i ruszyłem na zwiedzanie.
W środku miasteczka mamy Rynek, dookoła piętrowa zabudowa oraz jezdnia, zaś w środku całkiem udanie zagospodarowany plac. Spotkamy tutaj pomnik ku czci Bohaterom Koniecpola, którzy walczyli o wolną Polskę, fontanna chłopca z łabędziem, wiele ławek w cieniu drzew. Urocza przestrzeń.
Przy Rynku stoi jeden z Koniecpolskich zabytków – Kościół Św. Józefa. Zbudowany w latach 1633-1640 przez hetmana koronnego Stanisława Koniecpolskiego w stylu barokowym. Do świątyni prowadzi brama, wzdłuż ulicy stoi mur oraz wieża z zegarami. Po przejściu przez bramę, zobaczyliśmy popiersie świętego Jana Pawła II i fasadę kościoła. Obeszliśmy go dookoła i podeszliśmy nad rzekę Pilicę.
Słońce właśnie zaszło, było spokojnie, pięknie. Rzeka, kolory nieba, kontury kościoła – śliczny krajobraz. Wizyta w Koniecpolu po kilku dniach w Krakowie między mnóstwem ludzi, przywróciła nam spokój. Generalnie mieliśmy wracać do Krakowa na pociąg, jednak okazało się, że jedzie on właśnie przez Koniecpol. Przed 23:00 wsiedliśmy do pociągu i po 7:00 dojechaliśmy do Gdańska.
|
Rynek w Koniecpolu |
|
Trochę zieleni |
|
Szersze spojrzenie |
|
Pomnik ku czci Bohaterom Koniecpola |
|
Kościół Św. Józefa |
|
Kapliczka |
|
Nad Pilicą |
Kilka (ważnych) słów na koniec
Ciesze się, że byliście ze mną tutaj na blogu w relacji z kolejnej podróży. Wierze, że znaleźliście coś dla siebie, ciekawe miejsca, myśli, zdjęcia.
Wszystkiego dobrego i samych wspaniałych wypraw 🙂
Odkrywajcie, pokazujcie innym i cieszcie się tym! Pozdrawiam, Cześć! 😉