Berlin – najpiękniejszy plac w mieście

B

Cześć moi drodzy!

4 sierpnia postanowiłem odwiedzić kolejne miasto, w którym dotychczas mnie nie było. Wybór padł na Berlin. Stolica Niemiec, jedno z większych europejskich miast mające 3,5 mln mieszkańców a zajmujące niemal 900 km2. 

Ważna sprawa! Niżej macie pozostałe wpisy z tego jednodniowego zwiedzania Berlina.

-> Zwiedzając Berlin – Charlotenburg (klik)

-> Zwiedzając Berlin – zieleń i woda, Tiergarten i Sprewa (klik)

-> Berlin – miasto zbudowane od nowa (klik)

-> Taki Berlin robi wrażenie! (klik)


Jaki jest Berlin? W czasie jednego dnia nie sposób poznać tak ogromnego miasta, jednak postaram się pokazać to jak tylko mogę. W czasie intensywnych kilkunastu godzin poznałem wiele ciekawych miejsc, o których po kolei będziecie czytać.



Dzisiaj zabieram Was w dalszą podróż po Berlinie. Osią spaceru jest główna ulica handlowa miasta – Friedrich Strasse. Nie obędzie się bez zagłębiania się w boczne uliczki. Zajrzymy również na najpiękniejszy plac jaki udało mi się zobaczyć w stolicy naszych zachodnich sąsiadów. 


Zapraszam ze mną! 🙂


Niemy świadek wyciągnięty z przeszłości


Z Potsdammer Platz odbiłem w Stresemans Strasse, gdzie zobaczyłem zadbane chodniki i pierzeje tworzone przez współczesne budownictwo. Następnie skręciłem w Nieder Kirchner Strasse, przy której stoją dwa reprezentacyjne gmachy oraz fragment Muru Berlińskiego. Mur dzielił Berlin na części wschodnią i zachodnią w latach 1961-1989. To niemy świadek zimnej wojny, podziału Berlina i ofiar śmiertelnych wszystkich tych, którzy chcieli przedostać się na drugą stronę. Fragment muru jest jak gdyby wyciągnięty z przeszłości, podczas gdy dookoła miasto zabudowane jest nowocześnie, stoi kilka żurawi, zatem wciąż się zmienia. 

Stresemans Strasse.
Patrząc w stronę Potsdammer Platz
Pomnik i budynek przy Nieder Kirchner Strasse
Fragment muru
 
 

Friedrich Strasse – główna ulica handlowa Berlina


Główną ulicą handlową Berlina jest wytyczona w XVII wieku Friedrich Strasse. Wielkomiejska, pełna ludzi ulica, budzi ciekawe wrażenia. To co mnie rzuciło się w oczy, to zabudowa. Pierzeje tworzą w zdecydowanej większości budynki współczesne. Wszelkie połączenie szkła i innych materiałów na fasadzie o kolorach czarnym, szarym czy białym. 

Zaczynamy spacer Friedrich Strasse
 
 
 

Boczne uliczki

Idąc Friedrich Strasse zaglądałem w niektóre boczne uliczki. Co ciekawe, zabudowa nie schodzi niżej, jest tak samo wysoka, a więc ulice mają wielkomiejski wyraz. Co więcej, boczne ulice, jak np. Kronen Strasse, posiadają między nowszą zabudową starsze kamienice. 

 
 

Kilka wspaniałych kamienic między nowoczesną zabudową


Wróciwszy na Friedrich Strasse, nie mogę nie wspomnieć o kilku wspaniałych kamienicach, dzięki którym ten fragment ulicy jest mocno na plus. Pierwsza z fasadą pokrytą ciemnoszarym kamieniem, lecz nie brakuje okien, które spod niego wyglądają, obok kamienica pokryta czerwonym piaskowcem (?) z niewielkim wykuszem oraz szczytem i na końcu zestawienia kamienica z solidnym boniowaniem i pilastrami. Ciesze się, że zachowało się te kilka pięknych kamienic, gdyż dzięki temu mogę sobie wyobrazić jak niegdyś wyglądała cała ulica oraz miasto. 

Genialna pierzeja… <3
Dwie najpiękniejsze kamienice na Friedrich Strasse
 
 
Szybkie spojrzenie na pierzeje budynków przy Unter den Linden
Podcienie w nowoczesnym wydaniu

Stojąc na Weidendammer Brucke


Za ul. Dorothen Strasse zabudowa ponownie robi się nowoczesna, lecz razem z tramwajami prezentuje się dobrze. Minąwszy stacje kolejową umiejscowioną na wiadukcie nad jezdnią, ciekawą współczesną architekturę, doszedłem na Weidendammer Brucke. Most zbudowany w końcu XIX wieku posiada pięknie zdobione balustrady. Można stąd oglądać fragment Wyspy Muzeów oraz most kolejowy, po którym co raz śmigają pociągi. 

Wracając, szedłem drugą stroną ulicy i od razu zobaczyłem wspaniałe kontrasty jak np ciekawa kamienica z półkolumnami oraz płaskorzeźbami, która stoi obok mocno geometrycznej bryły. 

Zaczyna się dziać 😉
Pojawiły się tramwaje
 
 
Na Weidendammer Brucke
Patrząc w stronę Wyspy Muzeów
Z powrotem na Friedrich Strasse
Piękny kontrast

Krótka przygoda z Unter Den Linden


Moim kolejnym punktem “must see” była słynna Unter Den Linden. Niestety z uwagi na trwające remonty/budowy, nie byłem w stanie ujrzeć całego blasku owej alei. A sprawdziłem na GSV i jest to rzeczywiście coś wspaniałego. Doszedłem pod Bramę Brandenburską na pełen ludzi Plac Paryski, po czym zawróciłem. 

Plac Paryski
 
 
Spojrzenie na Unter den Linden

Dalszy spacer ciekawymi ulicami


Po chwili skręciłem w ul. Glinka Strasse a następnie Franzosische Strasse, która zaprowadziła mnie na Gendarmenmarkt. Po drodze obejrzałem kilka ciekawych kamienic lub kontrast elewacji, który macie poniżej na zdjęciu. 

 
 
 

Gendarmenmarkt – najpiękniejszy plac, jaki widziałem w Berlinie


Gendarmenmarkt to bez wątpienia jedno z piękniejszych miejsc w mieście, a być może najpiękniejszy plac stolicy Niemiec. Zaczyna się genialną pierzeją od strony ul. Charlotten Strasse, a ja udałem się na plac od strony ul. Mark Grafen Strasse. Nawierzchnia placu wyłożona jest drobną kostką, do tego w kilku miejscach skupiska drzewek i ławek pod nimi, dzięki czemu bez problemu odpoczniemy w cieniu. Mimo wszystko warto wyjść spod drzew, nawet gdy mocno grzeje, bowiem jest co tutaj oglądać! 

Katedra Francuska zbudowana przez wspólnotę Hugenotów w początku XVIII wieku, prezentuje styl neoklasycystyczny. Z trzech stron można oglądać portyki podtrzymywane przez solidne kolumny, nad którymi wznosi się kopuła z hełmem i złotą rzeźbą. Z drugiej strony placu stoi niemal bliźniacza Katedra Niemiecka, z resztą wybudowana w podobnym okresie co Francuska. Co ciekawe, obecnie obie świątynie są siedzibami muzeów – Hugenotów i Niemieckiej Historii Politycznej. Byłe już kościoły stanowią piękną “ramę” dla stojącego w centralnej części placu i zbudowanego w pierwszej połowie XIX wieku Berlin Concert House. Warto tutaj przyjść, gdyż można nacieszyć oczy pięknymi obrazkami.

Charlotten Strasse – zacna!

 

Katedra Francuska
 
 
 
Plac Gendanmenmarkt od strony ul. Markgrafenstrasse
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Kilka słów na koniec


Dziękuję za wspólnie spędzony czas z Berlinem. To nie koniec stolicy Niemiec, za tydzień kontynuuje odkrywanie tego miasta. Bądźcie ze mną.

Odkrywajcie, pokazujcie innym i cieszcie się tym! Pozdrawiam, Cześć! 🙂

O autorze

Kamil Sulewski

Cześć moi drodzy!

Uwielbiam podróżować, zwiedzać, rozgryzać miasta i kraje, sprawdzać czym się różnią w zakresie architektonicznym i społecznym. Kocham miasta, jednakże nie zapominam o naturze, którą znajduje i w miastach i totalnie poza nimi.

Dodaj komentarz

Kamil Sulewski

Cześć moi drodzy!

Uwielbiam podróżować, zwiedzać, rozgryzać miasta i kraje, sprawdzać czym się różnią w zakresie architektonicznym i społecznym. Kocham miasta, jednakże nie zapominam o naturze, którą znajduje i w miastach i totalnie poza nimi.

Ostatnie wpisy

Archiwa