Weekend w Sarajewie – jak zorganizować wyjazd do stolicy Bośni i Hercegowiny? (trasa zwiedzania, ciekawe miejsca, informacje praktyczne)

W

Cześć moi Drodzy!

Sarajewo, stolica Bośni i Hercegowiny, miasto wielokulturowe, wielowyznaniowe, wspaniale położone i przez to obdarzone wieloma FANTASTYCZNYMI widokami, miasto z trudną historią, która jeszcze nie tak dawno nękała jego mieszkańców.

Krajobraz wypełniony minaretami, założona przez Turków pełna wschodniego klimatu Baščaršija, lokalne smaki w Ćevabdzinicach i Pekarach, zapach kawy. Wymagające różnice wysokości, kwartał miasta przypominający Lwów, Budapeszt bądź Wiedeń, widok ze 142 metrów za kilka złotych.

To tylko mała zajawka tego jakie jest Sarajewo. Co oferuje i czym kusi. To tylko wstęp do opowieści, której nie da się opowiedzieć. Sarajewo należy do miast, które potrzeba POCZUĆ.

Z tego względu wychodzę Wam naprzeciw i pragnę pomóc w zaplanowaniu podróży do Sarajewa!

W niniejszym artykule podzielę się z Wami:

  • Możliwościami dostania się do Sarajewa z Polski
  • Kilkoma informacjami praktycznymi (dojazd z lotniska, waluta, nocleg, jedzonko)
  • Trasą zwiedzania podzieloną na dwa dni (weekend)
  • Opisem ciekawych i pięknych miejsc

Co WAŻNE i ISTOTNE, na blogu Miejski Wojażer czekają na Ciebie artykuły z dokładnym opisem tego co zobaczyłem w Sarajewie. Jeśli więc chciałbyś dowiedzieć się więcej o mieście, wspaniałych zabytkach i pejzażach, zapraszam do kliknięcia poniżej:

Zaś TUTAJ znajdziecie listę 14-tu pięknych i wartych odwiedzenia miejsc w Sarajewie

W niniejszym artykule atrakcje miasta opisałem syntetycznie i skrótowo, abyście mogli bez problemu wszystko przeczytać, natomiast wpisy, które podlinkowałem wyżej, dostarczą Ci głębszej wiedzy, dłuższej treści oraz większej ilości zdjęć.


Jak dotrzeć z Polski do Sarajewa?

Moi Drodzy mam w tym trochę doświadczenia, ponieważ planowałem ten wyjazd kilka lat. Z różnych względów musiałem podróż odkładać, aż w końcu w marcu 2023 roku zwiedziłem Sarajewo i Mostar.

Możliwości jest oczywiście sporo, ale… chyba żadna nie jest specjalnie łatwa. Trzeba się nieco postarać. Ale po kolei.

Pierwsza opcja to oczywiście podróż autem. Jadąc z północy Polski mamy do pokonania niemal 1600 km, z południa Polski około 1000 km. Trzeba do tego sprawdzić płatne odcinki autostrad.

Druga opcja to przejazd autokarami. Można na przykład dostać się z Gdańska, Warszawy lub Krakowa do Budapesztu FlixBusem, następnie do Zagrzebia, skąd da radę pojechać do Sarajewa. Potrzeba wszystko po kolei sprawdzić, ale można to zrobić w aplikacji FlixBusa. Ta opcja wiąże się z przesiadkami, wieloma godzinami jazdy i wcale nie jest tańsza niż samolot.

Trzeci sposób to rzecz jasna lot samolotem. Bezpośrednio z Polski można się dostać do Sarajewa z Warszawy liniami lotniczymi LOT. Tutaj jednak często ceny nie są zachęcające, choć pewnie można trafić ciekawe promocje.

Tanie linie lotnicze z Polski do Bośni i Hercegowiny NIE LATAJĄ, więc pozostają kraje takie jak Niemcy, Szwecja, Belgia, Włochy. Szkopuł w tym, że NIE DOLECICIE bezpośrednio do Sarajewa, a do Banja Luki bądź Tuzli. Stamtąd rzecz jasna złapiecie lokalny transport do stolicy kraju, ale to dodatkowy czas i koszt.

Osobiście leciałem do Sarajewa z przesiadką w Luton (Anglia), ale to było w marcu 2023 roku. Obecnie (tekst pisany w kwietniu 2023) połączenia Luton – Sarajewo już NIE MA. W siatce lotów Wizzair’a na ten moment (kwiecień 2023) do Sarajewa można dolecieć z… Abu Zabi.

Jednakże WARTO samemu śledzić loty i sprawdzać co, gdzie i jak. Na ten moment najlepiej moim zdaniem pojechać do Berlina, skąd dolecicie do Tuzli w Bośni i Hercegowinie, a stamtąd do Sarajewa.

Całość jest dość skomplikowana, ale to jeden z tych kierunków, gdzie loty nie są łatwe i proste, chyba, że traficie na fajną ofertę “LOTU” i polecicie bezpośrednio z Warszawy do Sarajewa.

Jakie mieć pieniądze?

Sam zabrałem do Bośni i Hercegowiny EURO, które już na lotnisku wymieniłem na Bośniackie Marki zamienne. Kurs marki transferowej do euro wynosi 1 EUR = 1,95583 KM. Jest to kurs stały, więc w każdym miejscu jest taki sam. Na lotnisku, na mieście, itd.

Jak dotrzeć z lotniska do centrum miasta?

Jeśli już dolecicie do Sarajewa i wymienicie pieniądze, kolejnym tematem będzie sposób dostania się do centrum miasta. Spod lotniska za 5 BAM (Bośniackie marki zamienne. 1 BAM = 2,4 zł) do centrum kursuje autobus. Jeśli dobrze traficie, można jechać, ale może być tak, że będziecie zmuszeni czekać np. 1,5 h. Ja tak miałem 😉

Drugą opcją jest oczywiście taksówka, której kierowca sam Was znajdzie i zagada. Jednocześnie to NAJDROŻSZA opcja. Pan zaproponował mi cenę 10 euro, czyli koło 47 zł.

Całe szczęście jest inny, tańszy i ciekawszy sposób! Spod samego terminalu lotniska musicie przejść 1,3 km (około 20 min spacerku) na trolejbus 103 lub 107. Przystanek znajdziecie przy ulicy Bulevar Mimara Sinana obok sporego parkingu. Stoi tam również kiosk, gdzie kupicie bilet na przejazd (za bilet płaciłem 1,6 BAM). Jeśli nie zdążycie w kiosku, kierowca również sprzedaje bilety. Po około 30 minutach docieracie do centrum Sarajewa!

Gdzie nocować?

Sarajewo posiada zróżnicowaną bazę noclegową, zatem każdy powienien znaleźć coś dla siebie. Jeśli chcecie lepszy standard za większą kasę jest taka opcja i tak samo w drugą stronę, jeśli chcielibyście oszczędzić, również macie taką możliwość.

Sam spałem w miejscu o nazwie “Bed and Breakfast Vijecnica”. Za trzy noce zapłaciłem około 330 zł. Plusem była lokalizacja tuż obok Sarajewskiego Ratusza, czystość i bardzo pomocny właściciel.

Gdzie i co zjeść?

Szczerze mówiąc nie jestem typem człowieka w podróży, który MUSI spróbować wszystkiego co lokalne jeśli chodzi o kuchnie danego kraju. Jednakże staram się między zwiedzaniem zabytków i robieniem kilometrów coś zjeść. Nie polecę Wam konkretnych miejsc, ale wspomnę o daniach, które jadłem i które uważam za godne i smaczne. Na śniadanie warto wybrać się do Pekary, czyli lokalnych piekarni. Mi najbardziej zasmakowała Kifla (rodzaj precla) – lekko słona, mięciutka, pyszna. Oczywiście wybór jest ogromny. Z dań obiadowych trzeba spróbować Ćevapčići oraz Pljeskavicę. Praktycznie każdy lokal serwuje owe dania, więc znajdziecie je bez problemu.

Skoro już wszystko mamy załatwione, zaczynamy zwiedzanie! Tak jak napisałem powyżej, podzieliłem zwiedzanie Sarajewa na dwa dni.

I tak dnia pierwszego przejdziemy sobie przez najbardziej znane turystyczne szlaki piesze, obejrzymy najróżniejsze świątynie, wczujemy w klimat miasta, zasmakujemy super potraw i zwiedzimy NIESAMOWITE wnętrze podniesione z ruin.

Natomiast dnia drugiego, zabiorę Was w podróż nieco dalej od ścisłego miasta. Będzie dużo stromych ulic, lokalnego klimatu, widoków takich, że tylko w Sarajewie takie są, atrakcyjne miejsca i “perełki” w postaci cmentarzy.

Zapraszam w podróż pełną emocji na ulice i wzgórza Sarajewa!


Dzień pierwszy – Sarajewski miks kultur, czyli miejsce gdzie wschód spotyka się z zachodem

Nad Miljacką i Ratusz

Nasz pierwszy dzień zwiedzania zaczniemy nad rzeką Miljacką, płynącą na osi wschód-zachód, vis-a-vis Ratusza. To niezwykle malownicza i otwarta na okoliczne wzgórza część miasta! Za plecami gdzieś u góry majaczy szczyt góry Trebevic, tuż obok dzielnica starej daty ze słynnym widokiem – Alifakovac, zaś przed nami jeden z najbardziej rozpoznawalnych i wyeksponowanych gmachów w Sarajewie – Ratusz (Vijećnica).

Wzniesiono go w XIX wieku w stylu nawiązującym do mauretańskiego. Nie jest to typowa architektura, jaką można spotkać w Europejskich miastach, bowiem nawiązano do sztuki islamskiej w Hiszpanii i Afryce Północnej. Zwiedzanie wnętrz Ratusza to koszt 10 BAM, które warto wydać. Wejdziecie i wyjdziecie OCZAROWANI.

Baščaršija – klimat wschodu tuż obok nas

Tuż obok rozciąga się obszar dzielnicy założonej w XV wieku przez Turków Osmańskich – Baščaršija. Główna atrakcja miasta częstuje klimatem wschodu i daje poczucie cofnięcia się w czasie. Uliczki są w większości zabudowane parterowymi murowano-drewnianymi domami, oferującymi MASĘ rękodzieła, kawiarni oraz restauracji z lokalnym jedzonkiem.

Nie brakuje tutaj znaczących zabytków, nadających wyjątkowego charakteru, zupełnie odbiegającego od tego “naszego” Europejskiego. Meczety z minaretami jak również kopuły i kamienne ściany wiekowych zabytków są stałym elementem ulicznego krajobrazu. W miejscu takim jak Baščaršija najlepiej będzie jeśli powłóczycie się na spokojnie w swoim tempie uliczkami. Kolorowe, ale nie kiczowate pamiątki w postaci zestawów do kawy ROBIĄ NIESAMOWITE WRAŻENIE, jeśli pijacie kawę to warto spożyć tej w Sarajewie, jeśli zgłodniejecie na każdym kroku napotkacie lokal gastronomiczny serwujący Ćevapčići.

Dwa miejsca na terenie Baščaršiji jednocześnie TRZEBA zobaczyć. To jej główny plac w kształcie lejka, którego widok i klimat skupia chyba całą MOC stolicy Bośni. Stoi tutaj XIX-wieczna drewniana Fontanna Sebilj. Usiąść w okolicy i poobserwować co się dzieje wokół – bajka. Drugim takim miejscem jest okolica Meczetu Gazi Husrev-bega. Świątynia z XVI wieku ma ZACNE sąsiedztwo. Morića Han to przydrożny zajazd z XVI wieku, Gazi Husrev Bey Madrassa czyli muzułmańska szkoła, Bezistan – można rzec sukiennice z XVI wieku oraz Sahat-kula czyli wieża zegarowa z XVII stulecia.

Spuścizna po czasach Austro-Węgier

Turecka spuścizna nadaje miastu blisko-wschodniej aury, ale Sarajewo to miasto niejednej twarzy. Na styku ulic Saraci i Ferhadija kończy się miasto założone przez Turków Osmańskich, zaczyna obszar zabudowany za panowania Austro-Węgier z XIX i na początku XX wieku. Zdaje się, że NIE MA drugiego dużego miasta w Europie, w którym tak wyraźnie widać zestawienie dwóch światów – świata wschodu i zachodu.

Przy ul. Ferhadija zobaczycie kilkupiętrowe, zdobne kamienice, przypominające (z zachowaniem skali) Budapeszt bądź Wiedeń. Co więcej, na dystansie około 700 metrów, zwiedzicie świątynie czterech różnych wyznań – Meczet, Kościół, Cerkiew i Synagogę. Muzułmanie, Katolicy, Prawosławni i Żydzi mają swe świątynie bardzo blisko siebie. Pięknie to wygląda. Spacer ul. Ferhadija daje ciekawe, czasami wręcz ŚWIETNE uliczne perspektywy, wspaniałe zabytki jak chociażby Katedra Serca Jezusowego lub miejska Hala Targowa.

Widok z 35 piętra!

Wówczas zachęcam Was do wędrówki w stronę Dworca PKP, obok którego stoi wieżowiec “Avast Twist Tower”. Na 35 piętrze funkcjonuje taras widokowy z CUDOWNĄ panoramą Sarajewa, które położone pośród gór ulokowało się w dolinie rzeki Miljacki oraz na zboczach wzniesień. Generalnie niemal na samą górę wjedziecie windą, następnie jedno piętro musicie wejść po schodach i wówczas zobaczycie bramkę, do której należy wrzucić 2 BAM (warto mieć ze sobą odliczone drobne pieniądze). Po przejściu przez bramkę wchodzicie na taras i do woli ZACHWYCACIE się krajobrazem stolicy Bośni i Hercegowiny.

Spacer nad rzeką

Powrót w okolicę Ratusza warto sobie zorganizować nad rzeką. Zobaczycie nad wodą kilka ZACNYCH gmachów, które świadczą o wielkomiejskiej odsłonie miasta. Z kolei bliżej Ratusza otworzą się interesujące, położne na wzgórzach dzielnice miasta ze srebrzącymi się cmentarzami, minaretami i tysiącem domów.

W ten sposób kończycie zwiedzanie pierwszego dnia w Sarajewie. Poznaliście miasto Tureckie jak i Austro-Węgierskie, które żyją obok siebie. Wspaniała architektura i klimat, o którym nie zapomnicie.

Trasa pierwszego dnia zwiedzania na mapie Sarajewa:

Drugi dzień zwiedzania Sarajewa – fenomenalne miejsca z KRAJOBRAZEM, jaki spotkacie tylko tutaj

Na drugi dzień zwiedzania przygotowałem dla Was trasę w dużej mierze poza ścisłym centrum miasta. Zobaczycie miasto z kilku ZACNYCH punktów widokowych i poczujecie ZNACZNE różnice wysokości. Ciekawe miejsca, pejzaże miasta w otoczeniu gór, lokalsi i skromna zabudowa na wzgórzach – tego możecie się spodziewać.

Cmentarz Alifakovac – unikalny krajobraz

Zaczniemy sobie moi Mili podobnie jak dnia pierwszego od okolicy Sarajewskiego Ratusza. Stojąc na drugim brzegu Miljacki vis-a-vis wspaniałego gmachu, wystarczy obrócić się w prawo, by zobaczyć Dom Przekorny (Inat Kuca), Meczet Vekil-Harrach i biegnącą stromo w górę brukowaną uliczkę Veliki Alifakovac.

Podejście ową drogą wiąże się ze zdobyciem pierwszego punktu widokowego. I to nie byle jakiego! Na górze czeka Cmentarz Alifakovac – kilkaset białych muzułmańskich nagrobków, tygiel różnorakiej zabudowy w tle w otoczeniu bliżej i dalej położonych wzgórz/gór.

Kolejka na górę Trebević

Schodzimy tą samą trasą w dół, by po chwili wejść ulicą Avdage Šahinagića w kierunku dolnej stacji Sarajevskiej žičary. Kolejka linowa łączy można rzec centrum miasta z górą Trebević. Różnica wysokości między dolną a górną stacją kolejki wynosi ponad 550 metrów.

Zupełnie inne widoki są na początku trasy, inne zaś przy końcu. To niesamowite, jak WYSOKO wjeżdżamy! Najlepiej widać to z samej góry, gdzie wokół nas sama natura, zaś daleko w dole majaczy Sarajewo. Z tej perspektywy widać jak daleko sięga zabudowa miasta, jak wspina się na wzgórza i w jak PRZEPIĘKNYM otoczeniu leży.

Punkt widokowy i tor bobslejowo-saneczkarski

Trebević to prócz zieleni, czystego powietrza i kapitalnej panoramy miasta znany już dobrze tor bobslejowo-saneczkarski. Zbudowany na początku lat 80-tych ubiegłego wieku na potrzeby zimowych igrzysk olimpijskich, które odbywały się w 1984 roku w Sarajewie. Obecnie wyłączony z użytku ze względu na uszkodzenia jakich doznał w trakcie wojny domowej w latach 90-tych. Można się przejść wzdłuż toru co stanowi nie lada atrakcje. Istnieje możliwość zejścia do miasta pieszo, ale by nie tracić czasu, zachęcam do ponownego skorzystania z kolejki linowej. Bilet góra-dół to koszt 20 BAM (ponad 40 zł).

Odpoczynek w klimatycznym miejscu

W tym momencie ruszamy w stronę rzeki i Baščaršiji, gdzie zrobicie sobie krótką przerwę na obiad. Sarajewo leży w dolinie rzeki oraz na stokach wzgórz/gór. Byliśmy w południowej części miasta, więc czas na północną, gdzie znajdziemy w moim mniemaniu NAJPIĘKNIEJSZE pejzaże oraz klimat, po który jedzie się do stolicy Bośni.

Od razu zaczynamy wspinanie na coraz wyżej położone ulice. Pierwszą ulicą, która sama w sobie stanowi atrakcje będąc jednocześnie pięknym miejscem, jest ulica Kovači. Drewniane domy mieszczą warsztaty oraz kawiarnie, a czym wyżej jesteśmy, tym częściej można się odwracać, gdyż widok zmienia się z każdym metrem.

Najpiękniejszy krajobraz w Sarajewie?

W ten sposób dotarliśmy do w moim mniemaniu NAJPIĘKNIEJSZEGO i najlepiej oddającego geniusz Sarajewa punktu widokowego. Owym punktem jest Cmentarz Kovači. Otóż stając nieco powyżej muzułmańskiej nekropolii na ulicy Jekovac, mamy okazje oglądać CUDNY pejzaż stolicy Bośni i Hercegowiny. Wszystkie jego elementy świetnie się łączą, tworząc krajobraz jedyny w swoim rodzaju. Charakterystycznym elementem panoramy jest rzecz jasna cmentarz i jego białe nagrobki, zaś dalej mieszanka architektury z różnych epok, a to wszystko z ciągnącym się pasmem górskim w tle.

Żółta i Biała Twierdza plus lokalny klimat

Nie trzeba daleko iść, by po raz kolejny się zachwycić. Tuż obok cmentarza znajduje się Żółta Twierdza – jeden z ulubionych punktów widokowych w Sarajewie. Myślę, że to świetny moment na chwilę odpoczynku z FENOMENALNYM widokiem na cudne miasto. Twierdza położona jest jeszcze wyżej, zatem widok jest szerszy i wszechstronniejszy. Podejście tutaj trochę Was zmęczy, więc na spokojnie poobserwujcie miasto i wyrównajcie oddech.

Następnym przystankiem jest Biała Twierdza, którą zwiedza się z biletem wstępu. Ja z tej opcji nie korzystałem, aczkolwiek już obok twierdzy mamy ZACNE krajobrazy miasta! Trasa jaka tu prowadzi (zobacz na mapie) jest odpowiedzią na pytanie “Ciekawe jak mieszkają zwykli mieszkańcy Sarajewa?”. Warto zaglądać w takie “zwyczajne” rewiry, bo to WAŻNA część danego miasta.

Restauracja “Vidikovac”

Poprowadzę Was dalej i zmęczę jeszcze mocniej, ale serio nie będziecie żałowali! Celem jest restauracja “Vidikovac” z NIESAMOWITYM widokiem na Sarajewo i góry. Oczywiście nie trzeba jeść, by oglądać widoczki, ale jeśli macie ochotę, to żaden kłopot. W końcu należy się Wam dobry posiłek za około 200 metrów podejścia w górę. W dół zejdziecie ulicą Bakije Sokak, oferującą lokalny klimat oraz niebanalne pejzaże w tle.

Trasa drugiego dnia zwiedzania na mapie Sarajewa:


Kilka (istotnych) słów na koniec

W ten sposób dotarliśmy do finału trasy drugiego dnia w Sarajewie. Moim zdaniem takie dwa dni pozwolą Wam całkiem nieźle poznać to miasto, choć zaznaczam, że KAŻDE miasto można odkrywać całe życie i wciąż się zachwycać.

Dziękuję Wam za lekturę nowego artykułu i wizytę na blogu. Mam nadzieje, że zaspokoiłem Waszą ciekawość, a jeśli macie więcej pytań, proszę nie krępujcie się i walcie śmiało w sekcji komentarzy. 🙂

Więcej zdjęć i opisów znajdziecie na IG FB “Miejski Wojażer”

Odkrywajcie Europę, pokazujcie innym i cieszcie się tym! Pozdrawiam, Cześć!

O autorze

Kamil Sulewski

Cześć moi drodzy!

Uwielbiam podróżować, zwiedzać, rozgryzać miasta i kraje, sprawdzać czym się różnią w zakresie architektonicznym i społecznym. Kocham miasta, jednakże nie zapominam o naturze, którą znajduje i w miastach i totalnie poza nimi.

Dodaj komentarz

Kamil Sulewski

Cześć moi drodzy!

Uwielbiam podróżować, zwiedzać, rozgryzać miasta i kraje, sprawdzać czym się różnią w zakresie architektonicznym i społecznym. Kocham miasta, jednakże nie zapominam o naturze, którą znajduje i w miastach i totalnie poza nimi.

Ostatnie wpisy

Archiwa