Dzielnica Nordnes – Bergen.

D

Cześć przyjaciele 🙂 Zapraszam Was na dalszą część spaceru do Bergen. Poprzednią część możecie zobaczyć tutaj. Dzisiaj wyjątkowa dzielnica miasta, ale to już poniżej. Do tekstu i zdjęć ! 😉










Stroma ulica, ciekawy widok.

Przeszliśmy na Strandkaien, skąd odpływają statki do okolicznych miejscowości. Idąc ul. Ostre Murallmenningen warto spojrzeć w ul. Strandgaten, będącą osią widokową po górę Urliken. Sama ulica jest solidnie zabudowana i estetycznie zagospodarowana jeśli chodzi o nawierzchnie i małą architekturę. Kontynuując spacer przekonaliśmy się o tym jak wygląda na prawdę stroma ulica 😉 Nie jest lekko przy wchodzeniu, lecz za to po obróceniu się już na górze widoki wszystko wynagradzają, sprawdźcie sami 🙂 


Ul. Strandgaten.



W krótkim czasie znaleźliśmy się dużo wyżej w stosunku do wody.







Za takie uliczki polubiłem to miasto !


Skręciliśmy w Lillemarkeveien, która zabudowana jest uroczymi, białymi, drewnianymi domami ! Spoglądając w kolejne boczne uliczki, widać jak jest tutaj stromo ! Przy każdej z uliczek biegnących w dół znajduje się prześliczna, drewniana zabudowa, nad którą można spostrzec zabudowę znajdującą się za zatoką na kolejnym wzgórzu. Powiem szczerze, że jedną z rzeczy, za które polubiłem Bergen, jest klimacik właśnie tych wąskich uliczek/przejść/zaułków. 


Za takie miejsca pokochałem Bergen.



Klimat ulicy Lillemarkeveien.




Minęliśmy plac Klosteret dalej przyglądając się stromej Holbergsallmenningen. Ciekawe kolorowe fasady a za nimi świetny widok na górę i zabudowę u jej dołu. To nie koniec bajkowego klimatu, były przez moment solidniejsze kamienice, zaś wchodząc w Ytre Markeveien ponownie zanurzamy się w klimacie drewnianych, niewysokich domków. Wspomnę, że w tym miejscu jesteśmy w części miasta o nazwie Nordnes. Spoglądając na mapę jest to półwysep z trzech stron otoczony wodą. 



Zabudowa przy placu Klosteret.



Stroma Holbergsallmenningen.









Cudownie położony park nordnes.


Na samym końcu znajduje się cudownie położony park Nordnesparken. Położenie na samym cyplu tego półwyspu wyżej względem wody powoduje, że roztaczają się tutaj cudowne pejzaże. Na te składają się wody fiordów “Puddefjorden”, “Byfjorden” a nawet Morza Północnego z zadrzewionymi i skalistymi górami. Można przyjrzeć się rozlokowanej u ich podnóża zabudowie jak i wszelakim jednostkom pływającym. 


Takie widoczki 😉



Natura w mieście.



Zeszliśmy na coś w rodzaju sztucznego półwyspu zbudowanego z kamieni, na którym ustawiono blaszaną kratkę a na niej ławki. Świetne, spokojne miejsce, genialne do obserwacji otoczenia. Podobnie takim miejscem jest sam “cypel” z kamiennymi ławeczkami. 




Tam zejdziemy.



A tutaj widoczki z tego miejsca.











Cypel Nordnes.









Urocza zabudowa.


Udaliśmy się w stronę ulicy Haugeveien, od której odchodzi ul. Fredriksbergsgaten. W tym miejscu na rogu dwóch ulic stoi mocno niebieska kamienica a z jej lewej strony daleko widoczna jest góra Floyen, gdzie już dwa razy miałem okazje być. Co do gór, na osi ul. Haugeveien wyrasta szczyt Urliken. Teren, przez który się poruszaliśmy położony jest wysoko nad otaczającą półwysep wodą. W okolicy, gdzie poniżej zaczyna się ul. Strangehagen zabudowa zmienia się w drewniane domki o różnych (niebieski, biały, czerwony) kolorach. Niektóre uliczki tajemniczo znikały między kolorowymi fasadami a nad nimi, już zupełnie w innej części miasta widać inną w wyrazie zabudowę oraz zieloną górę. 


Po lewej od kamienicy widać górę Floyen.



Siedziałbym ! 😉



Spojrzenie w gąszcz uliczek biegnących w dół.




Jedna z piękniejszych ulic !


Spojrzeliśmy na moim zdaniem najciekawszą uliczkę w okolicy, choć tych tego typu w Bergen jest wiele. Ul. Strangebakken biegnie stromo w dół, zabudowana różnoraką jeśli idzie o wysokość zabudową, drewnianą jak i murowaną. Krajobraz uliczny nabiera charakteru również dzięki Norweskim flagom zatkniętych na dwóch domach. 


Mniam…



W dół zeszliśmy ul. Vestre Holbergsallmenningen, wiele szerszą aniżeli opisana powyżej. Zabudowana dwu i trzy-piętrowymi kamienicami o kolorowych fasadach (nie wygląda to kiczowato), opada w dół a na jej osi wyrasta do pewnej wysokości zabudowana góra.




Stromo ? 😉







Na dzisiaj to wszystko. Za tydzień ostatnia część spaceru po Bergen, gdzie pokażę rejony z nową zabudową, choć nie tylko. 


Odkrywajcie, pokazujcie innym i cieszcie się tym ! Pozdrawiam, Cześć ! 🙂



O autorze

Kamil Sulewski

Cześć moi drodzy!

Uwielbiam podróżować, zwiedzać, rozgryzać miasta i kraje, sprawdzać czym się różnią w zakresie architektonicznym i społecznym. Kocham miasta, jednakże nie zapominam o naturze, którą znajduje i w miastach i totalnie poza nimi.

Dodaj komentarz

Kamil Sulewski

Cześć moi drodzy!

Uwielbiam podróżować, zwiedzać, rozgryzać miasta i kraje, sprawdzać czym się różnią w zakresie architektonicznym i społecznym. Kocham miasta, jednakże nie zapominam o naturze, którą znajduje i w miastach i totalnie poza nimi.

Ostatnie wpisy

Archiwa