Bukowina Tatrzańska – urodzinowy prezent od Narzeczonej <3

B

Cześć moi Drodzy!

Witam Was serdecznie w pierwszej relacji z podróży w 2023 roku! Tym razem zaczęliśmy dość prędko, bowiem w dniach 5-7 stycznia, udaliśmy się do Bukowiny Tatrzańskiej. Piszę w liczbie mnogiej, gdyż byłem oczywiście z Narzeczoną, bez której cały wyjazd nie miałby miejsca. Dlaczego, zapytacie? Otóż eskapada była od początku do końca zaplanowana przez mą drugą połówkę, która właśnie w taki sposób zechciała uczcić me urodziny. Takie prezenty to ja lubię, ba!, KOCHAM! 🙂

Zatem była to dla mnie nowość, ponieważ zazwyczaj (żeby nie napisać ZAWSZE) to ja planuje przeróżne wyjazdy. Tym razem było inaczej i szczerze, było PIĘKNIE! Przygotowując się do danej wyprawy mniej więcej wiem co nas czeka, lecz tym razem wiedziałem bardzo mało. Dodawało to nutki tajemnicy i potęgowało uczucie szczęścia. Dla mnie każdy wyjazd równa się SZCZĘŚCIE. Co więcej, podróże po moim Gdańsku dają mi mega pozytywnego kopa.

Jak dotarliśmy do Bukowiny Tatrzańskiej?

Przechodząc do konkretów, do Bukowiny Tatrzańskiej jechaliśmy z Bydgoszczy z przesiadką w Krakowie. Między stolicą Kujawsko-Pomorskiego i Małopolskiego jechaliśmy pociągiem w nocy z środy (4 stycznia) na czwartek (5 stycznia). Ze względu na niemal godzinne opóźnienie pociągu, mieliśmy około 30 minut na przesiadkę na FlixBusa, którym przez Zakopane, dotarliśmy do Bukowiny Tatrzańskiej. Cała podróż trwała, uwaga, 13 h. Przejechawszy ponad 650 km, wysiedliśmy na ul. Kościuszki.

Bukowina Tatrzańska – krótka charakterystyka i opis podhalańskiej wsi

Bukowina Tatrzańska to wieś położona na podhalu, będąca częścią gminy o tej samej nazwie. Wieś rozłożona jest na wierchach, poprzedzielanych głębokimi jarami. Z niemal każdego jej zakątka jest świetny dostęp do panoramy Tatr, bowiem od południa Bukowina graniczy z Tatrzańskim Parkiem Narodowym. Bukowina Tatrzańska ma około 3 tysięcy mieszkańców, a zabudowa skupia się wzdłuż dwóch ulic – Kościuszki i Długiej. Wysokość rozciąga się między 860 a 1000 metrów n.p.m., zaś całej gminy od 680 do 2499 metrów n.p.m.! W samej Bukowinie działa kilka stoków narciarskich. Wieś ma również inne atrakcje, które opisałem poniżej.

Zapraszam na wizytę w Bukowinie Tatrzańskiej!


Pierwszy dzień (w zasadzie pół dnia) i zapoznanie z okolicą

Tak jak wspomniałem dwa akapity wyżej, wysiedliśmy z autokaru przy ulicy Kościuszki i od razu udaliśmy do naszego miejsca noclegowego. Zameldowaliśmy się, rozpakowaliśmy i chcąc złapać trochę dnia, ruszyliśmy na spacer.

Pierwszego dnia padał deszcz, więc ciężko było cykać fotki, nie wspominając, że aura odbierała okolicy uroku. Wybraliśmy więc wizytę w jednej z restauracji. W Bukowinie Tatrzańskiej zdaje się każda knajpa jest w domu z drewna, co dodaje klimatu! Pierogi z baraniną i żurek smakowały obłędnie. Również inne dania w karcie wyglądały zachęcająco. To były przemiłe chwile we dwoje w uroczym miejscu i, co istotne, przestał padać deszcz!

Co prawda tego dnia było już ciemno, ale zwiastowało lepszą pogodę dnia kolejnego. Po krótkim spacerze wróciliśmy do pensjonatu i tak zakończyliśmy pierwszy dzień (właściwie to pół dnia) w Bukowinie Tatrzańskiej.

Drugi dzień w Bukowinie – MOC atrakcji oraz górskich krajobrazów

Piątek 6 stycznia był dniem w całości spędzonym na odkrywaniu owej podhalańskiej wsi, jak i próbowania lokalnych atrakcji. Pogoda PIĘKNIE dopisała, więc od rana do wieczora penetrowaliśmy okolicę. Już z okna pokoju zobaczyliśmy, że stok narciarski oświetlają miłe promienie słońca, a cały krajobraz zyskał przez noc trochę zimowej, białej kołderki. Zjedliśmy więc śniadanie, co by mieć jak najwięcej sił i ruszyliśmy przed siebie ulicą Kościuszki.

Ulica Kościuszki – jedna z dwóch najważniejszych w Bukowinie

Cel numer jeden – Termy Bukovina! Jednakże po drodze, chcąc wykorzystać pogodę, robiłem zdjęcia. Przy ulicy Kościuszki stoi wiele drewnianych domów w stylu witkiewiczowskim, dla których tłem są wierchy i jary oraz pasmo Tatr.

Kolejne kroki i kolejne fotki przekonywały nas, że ten dzień wspaniale się zaczyna. Słońce wydobyło to co najpiękniejsze z drewnianych fasad, zaś przebijając się przez chmury, stworzyło niepowtarzalny spektakl dla Tatrzańskich szczytów.

Rondo “na klinie” i widok na Tatry

Doszliśmy wtem do “ronda na klinie”, które jest bardzo ważnym miejscem pod względem geograficznym, gdyż stąd można jechać w różne strony. Jak się okazało, przy dobrej pogodzie, świetnie widać z ronda część łańcucha górskiego mierzącego w linii prostej 56 km.

Coraz piękniejsze krajobrazy :O

Schodząc w dół ulicą Sportową, Tatry robiły coraz większe wrażenie. Zdaje się, jakby były tuż obok, dosłownie za lasem. Cudna zieleń iglastych drzew, góry pomalowane na biało i błękitne niebo nad wszystkim – ten krajobraz utkwił nam w pamięci. Napotkaliśmy również kapliczkę, lądowisko dla helikopterów i widok na kolejny z wierchów. Właśnie po te krajobrazy jedzie się przez całą Polskę.

Termy Bukovina – warto to przeżyć

Termy Bukovina to kompleks basenów geotermalnych, odwiedzany przez całą masę osób. Nasz plan był prosty – udać się do term zaraz po otwarciu, by uniknąć tłumów. Można powiedzieć, że plan się powiódł, bowiem bilety kupiliśmy bez żadnej kolejki, zaś w basenach było stosunkowo luźno.

Termy Bukovina to łącznie aż 20 różnej wielkości basenów, których łączna powierzchnia do 1885 m2. Temperatura waha się między 30-38 stopni. Najciekawsze są rzecz jasna baseny zewnętrzne! Woda cieplutka, zaś powietrze zimne. Nad wodą unosi się mgiełka, w którą strzelają promienie słońca. Coś cudnego. W termach jest również strefa dla dzieci, sauny (niestety dodatkowo płatne) lub restauracja. Wodnych atrakcji typu jacuzzi, rwąca rzeka lub bicze wodne również nie brakuje. Spędziliśmy w termach ponad 3 h i był to niewątpliwie wspaniały czas! Warto się tutaj wybrać 🙂

“Drewutnia” – jeśli chcecie pamiątkę, to właśnie stąd

Wróciliśmy w okolice “Ronda na klinie” kupić kilka pamiątek i idąc ulicą Kościuszki, zwrócił naszą uwagę NIESAMOWITY sklep/muzeum. Drewutnia reklamuje się jako największy sklep/muzeum na podhalu. Warto wstąpić do środka i zobaczyć na własne oczy ogromne ilości przepięknych rzeczy. Ceny nie są zatrważająco wysokie, więc każdy chętny może zaopatrzyć się w coś oryginalnego do domu i nie tylko.

CUDNE pejzaże w okolicy Potoku Podgórzańskiego

Wróciliśmy na moment do pokoju, by zostawić mokre rzeczy i za kilka chwil ponownie byliśmy na trasie. Na ten wyjazd wziąłem mego powietrznego przyjaciela, którego wysyłam w górę, co by cyknął kilka ciekawych fotek 😉 Ulica Kościuszki wydała mi się zbyt ruchliwa na startowanie dronem, więc odbiliśmy w drogę prowadzącą na wierch za Potokiem Podgórzańskim.

Nim jednak zobaczyliśmy okolicę z kilkudziesięciu metrów wysokości, robiliśmy zdjęcia z poziomu uliczki i powiem Wam, że dostaliśmy masę CUDNYCH krajobrazów. Wierchy poprzecinane jarami, zaś dalej szczyty Tatr! Wraz z charakterystycznymi dachami domów, wysokimi drzewami i śniegiem, to był miód na serce. Z samego wierchu pejzaże łagodniejsze, ale wciąż poruszająco urocze.

Świetny widok na łańcuch górski Tatr z drona!

Widok z drona z 70 metrów macie poniżej! Świetnie widać łańcuch górski Tatr, który prezentuje się ZJAWISKOWO! Co ciekawe, leciałem niedaleko granicy Tatrzańskiego Parku Narodowego! A więc Bukowina Tatrzańska okazała się znakomitym miejscem do dronowania i fotografowania z góry naszych Polskich gór.

Pocztówka z Bukowiny Tatrzańskiej

Wróciliśmy do ulicy Kościuszki i spacerkiem udaliśmy do jej końca w okolicy Kościoła Najświętszego Serca Pana Jezusa. Starałem się pokazać ciekawą drewnianą zabudowę oraz przede wszystkim WSPANIALE ośnieżone góry. Jeśli chodzi o budowle świecką, prym wiedzie Dom Ludowy. Został on zbudowany w latach 1928-1932 jako jeden z największych obiektów drewnianych w Polsce (kubatura 5865 m3, powierzchnia 1458 m2). Dom Ludowy na tle gór to niezwykle emblematyczny, pocztówkowy krajobraz, reprezentujący całą Bukowinę Tatrzańską.

Kościół Najświętszego Serca Pana Jezusa

Wspominałem o kościele, i to jest niewątpliwie najpiękniejszy obiekt sakralny w okolicy i jeden z ładniejszych drewnianych kościołów jakie widziałem! Zbudowany w latach 1887-1900 imponuje przepięknym wnętrzem. Warto wejść choćby dla samego zapachu, ale i oczy dostają wielu powodów do szczęścia.

A wieczorem… 🙂

To koniec zdjęć, ale nie koniec dnia. Poszliśmy wówczas poszukać kolejnych pamiątek i wróciliśmy na trochę do pensjonatu. Przebraliśmy się i, jako że był 6 stycznia, udaliśmy na Msze Świętą do kościoła. Po nabożeństwie przyszedł czas na jedzonko. W ten czas na dobre zostaliśmy w pokoju, kończąc ów niesamowity, pełen emocji dzień.

Powrót do domu z wizytą w Krakowie

Kolejnego dnia w sobotę powoli wracaliśmy do domu. Powoli, bowiem najpierw zjedliśmy śniadanko, mieliśmy też kilka godzin przesiadki w Krakowie, które wykorzystaliśmy na spacer, jedzonko i Mszę Świętą. Do Krakowa z Bukowiny jechaliśmy FlixBusem, zaś z Krakowa do Bydgoszczy pociągiem.


Kilka (istotnych) słów na koniec

Bukowina Tatrzańska to wspaniała podhalańska wieś! Krajobraz złożony z drewnianych domów, wierchów i jarów oraz szczytów Tatr jest wyjątkowy, niepowtarzalny i zwyczajnie ładny. Atrakcje na czele z termami dają radość przyjezdnym i zachęcają do powtórnych odwiedzin. Jest również gdzie dobrze zjeść i spędzić miło czas. Pierwszy tegoroczny wyjazd uznaje za CUDOWNY i cieszę się, że mogłem Wam go zrelacjonować.

PS. Kochanie, dziękuję za PRZEPIĘKNY, TRAFIONY i jakże CUDNY prezent. <3

Zachęcam również do zaglądania i śledzenia mnie na FB – Miejski Wojażer i IG – miejskiwojazer. Dziele się tam na bieżąco miejscami, które odwiedzam. Załączam zdjęcia, piszę na żywo z danego miejsca i dodaje relację.

Odkrywajcie Europę, pokazujcie innym i cieszcie się tym! Pozdrawiam, Cześć!

O autorze

Kamil Sulewski

Cześć moi drodzy!

Uwielbiam podróżować, zwiedzać, rozgryzać miasta i kraje, sprawdzać czym się różnią w zakresie architektonicznym i społecznym. Kocham miasta, jednakże nie zapominam o naturze, którą znajduje i w miastach i totalnie poza nimi.

Dodaj komentarz

Kamil Sulewski

Cześć moi drodzy!

Uwielbiam podróżować, zwiedzać, rozgryzać miasta i kraje, sprawdzać czym się różnią w zakresie architektonicznym i społecznym. Kocham miasta, jednakże nie zapominam o naturze, którą znajduje i w miastach i totalnie poza nimi.

Ostatnie wpisy

Archiwa