Warszawa (w drodze i przy powrocie z Wiednia) 2/2

W

Witajcie kochani, dzisiaj zapraszam Was do lektury drugiej części tekstu dotyczącego Warszawy, który napisałem po przyjeździe z Wiednia. Wówczas jadąc z Austrii, miałem około 1,5 godziny czasu wolnego, i mimo zmęczenia, które i tak przeszło, pozwiedzałem 😉 Ja takich okazji nie marnuje. 

TUTAJ zaś macie odnośnik do pierwszej części relacji z tej wizyty w Warszawie.

Wróciłem z Wiednia

15 kwietnia o godzinie 11:00 przyjechałem z Wiednia do Warszawy. Pierwsze odczucie, jakbym był u siebie. W końcu wróciłem do Polski. Całkiem naturalnie zjechałem z innymi do podziemi i czekałem na pociąg. Szczerze mówiąc byłem bardzo zmęczony, ale co z tego? Pojechałem metrem do Centrum. Zauważyłem, iż od centrum w stronę Kabat stacje są typowo z lat 90-tych. Wiadomo, że pierwszy otwarty odcinek był z Politechniki do Kabat właśnie. Myślę, że miasto powinno za jakiś czas pomyśleć o remoncie tychże stacji, tak by nie odstawały od tych w stronę Młocin a tym bardziej peronów na II linii metra. 

Wysokie kamienice

Gdy wyjechałem ruchomymi schodami na górę, zmęczenie ustąpiło, zacząłem zwiedzać. Udałem się na ulicę Widok, gdzie zaskoczyła mnie 8-piętrowa kamienica! Dalej przez Kruczą do Alei Jerozolimskich. Wszedłem na Nowy Świat, lecz postanowiłem zobaczyć coś obok, dlatego skręciłem w prawo, w ulicę Foksal. Kilka robiących wrażenie kamienic nie pozostawiło mnie obojętnym. Wróciłem na Nowy Świat i szerokim chodnikiem mknąłem w stronę Krakowskiego Przedmieścia. 

Krakowskie Przedmieście

Krakowskie Przedmieście, które od pierwszej wizyty uwielbiam daje mi zastrzyk pięknych świątyń oraz ładnie zagospodarowanej przestrzeni. Pamiętam scenę z filmu “Kogel-Mogel”, która odbywała się właśnie na Krakowskim Przedmieściu. Można sobie porównać zmiany, to jest szok… To, co zobaczyłem nowego to np. Skwer Twardowskiego z pomnikiem patrona zieleńca oraz posąg przedstawiający Bolesława Prusa. W okolicy Skweru Hoovera udałem się na ulicę Bednarska, która dość stromo i z lekka kręto idzie w dół. Wiele razy miałem okazje oglądać jej piękne ujęcia na forum skyscrapercity i sam zapragnąłem ją sfotografować. 

Rynek Mariensztacki

Ulicą Sowią dostałem się na Rynek Mariensztacki i dalej przez Skwer Samuela Orgelbranda, doszedłem na tramwaj, którym podjechałem jeden przystanek, by szybko zejść z peronu tramwajowego na ten, gdzie odjeżdżają pociągi metra. Wszystko na stacji Ratusz-Arsenał. Musze przyznać, że podobają mi się takie połączenia. Będąc tam pierwszy raz (przy innej wizycie) od razu wiedziałem jak iść. Kocham też zapowiedzi głosowe w Warszawskim metrze, dużo lepsze niż u mnie w Gdańsku, w tramwajach lub autobusach, chyba męski głos się bardziej nadaje. Dotarłem do Młocin, skąd o 13:30 wyjechałem do Gdańska 🙂 

Aleeee widok na ulicy Widok!
I już przy ulicy Foksal, poznaje kolejne ulice
Tutaj, gdzie kończy się Nowy Świat a zaczyna…
…Krakowskie Przedmieście!
Śliczna fasada świątyni sióstr Wizytek z XVIII wieku
Przy okazji wcześniejszych wizyt, tutaj nie docierałem…
…tak samo na ulicę Bednarską.

Kilka (istotnych) słów na koniec

Dziękuje Wam za dotrwanie do końca tej wycieczki. Wykroiłem tylko, lub aż to, co widziałem w Warszawie. A przecież podczas tej wyprawy 16 godzin spędziłem w stolicy Austrii oraz ponad 30 godzin w autokarze. Jednak mnie to nie zraża, gdyż już niedługo, za 9 dni czeka mnie podobna wycieczka 🙂 Gdy zwiedzam, mogę być bardzo zmęczony, ale i tak znajdę siłę, zapominam o tym co było, tylko biorę to co jest.

Zachęcam do zaglądania na moje socialmedia – Miejski Wojażer na FB oraz miejskiwojazer na IG.

Odkrywajcie Europę, pokazujcie innym i cieszcie się tym! Pozdrawiam, Cześć!

O autorze

Kamil Sulewski

Cześć moi drodzy!

Uwielbiam podróżować, zwiedzać, rozgryzać miasta i kraje, sprawdzać czym się różnią w zakresie architektonicznym i społecznym. Kocham miasta, jednakże nie zapominam o naturze, którą znajduje i w miastach i totalnie poza nimi.

Jeden komentarz

  • Jestem od wrażeniem jak można opisać stolicę w taki sposób. Zdjęcia są tez godne pokazywania i nie musimy się bać o rozwój naszej cudownej Warszawy. Byle tak dalej i czekam na jeszcze na więcej wpisów. Pozdrawiam. : )

Kamil Sulewski

Cześć moi drodzy!

Uwielbiam podróżować, zwiedzać, rozgryzać miasta i kraje, sprawdzać czym się różnią w zakresie architektonicznym i społecznym. Kocham miasta, jednakże nie zapominam o naturze, którą znajduje i w miastach i totalnie poza nimi.

Ostatnie wpisy

Archiwa