Puck – kaszubskie miasteczko na styku lądu i morza

P

Cześć moi Drodzy!

W niedzielę, 18 kwietnia, korzystając z pięknego słoneczka, postanowiłem udać się w drugą w tym roku podróż po województwie Pomorskim.

Ostatnim razem byłem w Gniewie, o którym przeczytacie TUTAJ. Tym razem pojechałem na północ od Gdańska, a dokładniej – do Pucka.

Kilka słów wprowadzenia

Puck prawa miejskie zyskał w 1348 roku, położony jest w północnej części Kaszub, u ujścia Płutnicy do Zatoki Puckiej. Miasto zamieszkuje ponad 11 tysięcy osób na powierzchni niemal 5 km2.

Cieszę się niezmiernie, że mogę pokazać Wam to urokliwe miejsce. Bowiem Puck ma świetny klimat, łączy Kaszubską kulturę, uroczę uliczki z widokiem na zatokę, świetne tereny spacerowe nad wodą i inne smaczki, o których przeczytacie w tym artykule.

Z Gdańska do Pucka jechałem pociągiem regionalnym z przesiadką w Gdyni. Na miejscu byłem chwilę po 11:00.

“Szukając urokliwych miejsc bogatych historią i oryginalnych w propozycji poznawania dnia dzisiejszego warto na swoim turystycznym szlaku pamiętać o Pucku, najstarszym porcie słowiańskim nad wodami Bałtyku, grodzie książąt gdańskich, bazie floty królewskiej, miejscu Zaślubin Polski z morzem 1920 roku” – takie słowa możecie przeczytać na oficjalnej stronie internetowej miasta. Lepiej bym tego nie ujął! Puck jest wyjątkowy nie tylko ze względu na położenie, wygląd miasta, jego klimat oraz tereny spacerowe. Puck ma bardzo ciekawą historię, którą warto odkrywać.

Moja trasa zwiedzania na mapie Pucka

Początek spaceru: Dworzec -> Rynek

Spacer zacząłem oczywiście przy Dworcu PKP i ulicy Dworcowej. Widać, że ulica została niedawno odremontowana. Pierwsze i ostatnie wrażenie jest bardzo ważne, bowiem od tego zależy, jak zapamiętamy dane miasto. Kawałek dalej skręciłem w prawo w ulicę Wejherowską, następnie w lewo w Gdańską. Puck nie jest wielkim miastem, z tego względu, po kilku minutach drogi, doszedłem w okolicę Rynku.

Ostatnim razem byłem w Pucku w 2013 roku. 8 lat temu! Zrobiłem nawet o tym mieście album. Niżej macie zdjęcia okładki i kilku stron. Pamiętam, że wówczas również jako pierwsze zobaczyłem Muzeum Ziemi Puckiej. Mieści się ono w pochodzącym z XVII wieku szachulcowym szpitaliku/przytułku. Uwielbiam tego typu zabudowę.

Do Rynku doszedłem ulicą Bogusława, która mimo, iż w dużej części zaniedbana, nie odpycha, a wręcz zachęca do przyjrzenia się zabudowie.

Stary Rynek – salon miasta z uroczą zabudową

Wchodząc na Rynek (do 2017 roku Plac Wolności) czuje się, że to prawdziwy salon miasta. Jak na tę wielkość miasta – bardzo przestronny – zabudowany z każdej strony uroczymi kamieniczkami.

Jako pierwszą ujrzałem pierzeję zachodnią, która wypełniona jest ślicznymi zabytkowymi 3-kondygacyjnymi kamieniczkami. Wśród nich jest na przykład Kamienica pod lwem z XIX wieku.

Najbardziej charakterystyczny i najpiękniejszy jest widok wzdłuż Rynku na pierzeję północną, którą tworzy pięć kamieniczek (jedna z nich mieści Muzeum Ziemi Puckiej, na elewacji innej są motywy kaszubskie) oraz wyrastająca ponad ich szczyty Pucka Fara.

Nie gorsza, a wręcz najciekawsza jest pierzeja wschodnia, szczególnie Ratusz, wzniesiony w 1865 roku w stylu neogotyckim wg. projektu Blaurocka z Wejherowa oraz kamienica z narożnym ryzalitem i wieżyczką.

Przed Ratuszem stoi ławka z lwem i łososiem, nawiązującymi do Puckiego herbu. Tuż obok możecie nawet przeczytać legendę powstania herbu. W północnej części Rynku jest również fontanna, która w czasie mojej wizyty nie była jeszcze uruchomiona.

Pucka Fara na granicy miasta i morza

Od Rynku na północ, udałem się ulicą Morską. Jest to świetna przestrzeń, bowiem łączy dwa ważne miejsca – Rynek i Farę, czyli Kościół pw. apostołów Piotra i Pawła. Masywna bryła z niewysoką wieżą powstawała etapami między XIII a XV wiekiem. Fara stoi na skraju nadmorskiego wzniesienia, dzięki czemu najcudowniej prezentuje się od strony morza właśnie.

Dwie przenikające się odsłony miasta

Tutaj warto wspomnieć, iż Puck ma dwie odsłony. Pierwsza jest typowo miejska i położona na wzniesieniu, zaś druga to tereny nadwodne. Jedna z drugą się przenikają – z uliczek widać wody zatoki, zaś z nad wody można oglądać zabudowę.

Ulica Marynarska – pomniki, mural

Jedną z takich uliczek jest Marynarska, która zbiega ze wzniesienia, obok Fary, w kierunku Portu Rybackiego. Po prawej stronie stoi ławeczka Puckiego Kapra, zaś po lewej, nieco dalej, zobaczycie mural zaślubin Polski z morzem. Co istotne, kawałek dalej na jednym z nabrzeży portu stoi Pomnik Józefa Hallera i “Słupek Hallera”, czyli symboliczne miejsce zaślubin Polski z morzem (w rzeczywistości miało to miejsce kilkaset metrów na zachód).

Tereny spacerowe nad Zatoką Pucką – plaże, molo, promenada, falochron

Udałem się na spacer po porcie, niewielkim, jednak klimatycznym, zapewniającym świetny widok na położoną wyżej Farę. Idąc dalej, przeszedłem obok trawiastej i piaszczystej plaży, obok których w zatokę wbija się molo. Pomost ma około 160 metrów długości. Jest charakterystyczny ze względu na fakt, iż znajduje się na nim restauracja. Świetne nadmorskie widoczki z molo na przystań jachtową, plażę i będącą coraz dalej Farę sprawiają, iż bardzo przyjemnie się tutaj spaceruje.

Następnie wszedłem na falochron wschodni, będący zabezpieczeniem portu jachtowego. Dalej na wschód mamy Park Nowowiejskiego i promenadę z pięknym widokiem na morze. Świetnie widać również półwysep Helski. Wędrując promenadą, zerkałem na cudowną plażę, której starałem się zrobić jak najlepsze zdjęcia. Doszedłem w okolicę apartamentów, które są rzecz jasna otoczone płotem i niestety dalszy spacer nad samą wodą jest niemożliwy.

Uliczka Ceynowy – mega klimat dawnego Pucka

Wróciłem zatem w okolicę Molo i okazało się, że przeoczyłem pomnik Mariusza Zaruskiego, który bardzo wdzięcznie prezentuje się z wodą w tle. Idąc ulicą Kościuszki, napotkałem uroczy widok ceglanego domu i Kościoła Św. Piotra i Pawła, zaś tuż obok uliczkę Ceynowy, zabudowaną kilkoma takimi domami z widokiem na Zatokę Pucką. Mega klimatyczne miejsce – polecam! Pokręciłem się jeszcze nieco w okolicach Fary, po Rynku, przysiadłem w Parku Przyjaźni i powoli kierowałem na Dworzec PKP, bowiem o 14:43 miałem pociąg do Gdyni.

Jaki jest Puck? Czy warto tutaj przyjechać?

Puck zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie. Przede wszystkim przepiękny, estetyczny, tworzący klimat niewielkiego miasta Rynek, tereny nad Zatoką Pucką, takie jak Port Rybacki, Port Jachtowy, plaże, Molo, promenada i park, które dają mnóstwo możliwości spacerowych i widokowych. A do tego uliczki, łączące obie części miasta, ciekawie zabudowane, mające swój klimat i obowiązkowo morze oraz półwysep Helski w tle.

Jeśli jeszcze nie mieliście okazji odwiedzić Pucka – zachęcam bardzo mocno – jest co oglądać.

Kilka (istotnych) słów na koniec

Dziękuję Wam za lekturę artykułu i wizytę na blogu. Dajcie znać, jak się Wam spodobał Puck i czy byliście w tym mieście? Dodam, że zamierzam odwiedzić jeszcze co najmniej pięć niewielkich miast w województwie Pomorskim. Jeśli macie jakieś propozycje, proszę o komentarz.

Pamiętajcie, że możecie śledzić mnie na facebook’u – MIEJSKI WOJAŻER. A warto, gdyż tam dodaje zdjęcia na bieżąco z miejsc, które aktualnie zwiedzam.

Odkrywajcie Polskę, pokazujcie innym i cieszcie się tym! Pozdrawiam, Cześć!

O autorze

Kamil Sulewski

Cześć moi drodzy!

Uwielbiam podróżować, zwiedzać, rozgryzać miasta i kraje, sprawdzać czym się różnią w zakresie architektonicznym i społecznym. Kocham miasta, jednakże nie zapominam o naturze, którą znajduje i w miastach i totalnie poza nimi.

komentarzy

Skomentuj Magda Anuluj odpowiedź

Kamil Sulewski

Cześć moi drodzy!

Uwielbiam podróżować, zwiedzać, rozgryzać miasta i kraje, sprawdzać czym się różnią w zakresie architektonicznym i społecznym. Kocham miasta, jednakże nie zapominam o naturze, którą znajduje i w miastach i totalnie poza nimi.

Ostatnie wpisy

Archiwa