Swołowo – Stolica “krainy w kratę” oraz nadmorska Ustka – wycieczka rowerem

S

Cześć moi drodzy!

Na 2019 rok zaplanowałem trzy wycieczki rowerowe po województwie Pomorskim. Wpisuje to się w mój plan poznawania Polski, nie tylko jeśli idzie o duże miasta (tych odwiedziłem wiele), ale mniejsze miejscowości, wsie oraz naturę.

Taka była wyprawa, którą z bratem odbyliśmy w sobotę 22 czerwca. W pierwszej kolejności, mając ze sobą rowery, musieliśmy dojechać pociągiem do Słupska. Ta część trasy była podzielona na dwie części, najpierw pojechaliśmy SKM-ką do Gdyni, potem pociągiem regionalnym z Gdyni do Słupska.

Zapraszam w podróż rowerem po województwie Pomorskim!

Trasa ze Słupska do Swołowa

Na miejscu byliśmy chwilę po 13:00, rzuciłem szybko okiem na mapę i ruszyliśmy już na rowerach do Swołowa. W Słupsku jechaliśmy aleją 3 Maja, będącą wylotówką z miasta, dalej kierowaliśmy w stronę Bierkowa, w okolicy którego, patrząc na znaki, odbiliśmy w leśną drogę. Po części lasem, po części przy falujących polach i łąkach, dotarliśmy w okolice Bruskowa Małego i odbiliśmy od głównej drogi do Swołowa. Mieliśmy za sobą 15 km, zeszliśmy z rowerów i zaczęliśmy przyglądać zabudowie.

Swołowo – stolica “krainy w kratę”

Swołowo położone jest w gminie Słupsk, blisko granicy z województwem Zachodnio-Pomorskim. Założona na planie owalnicy, przetrwała od dawnych czasów. Mówi się o niej jako o stolicy “Krainy w kratę” i myślę, że jak najbardziej na to zasługuje. Przeszliśmy Swołowo dookoła, oglądając wiele przykładów zabudowy szachulcowej.

Mnie od dawna podoba się tego typu architektura, w Swołowie miałem więc uśmiech od ucha do ucha. Szachulcowe domy, drewniane płoty, kwiaty, kościółek, brukowana jezdnia, spokój. Czego chcieć więcej? Myślę, że złapałem kilka kadrów oddających ten klimat. Co fajne, prócz nas spotkaliśmy sporą grupę zwiedzających, a do tego Pana i Panią z Poznania.

Trasa ze Swołowa do Ustki

Ze Swołowa pojechaliśmy w stronę Krzemienicy, gdzie z drogi również ujrzeliśmy kilka domów w konstrukcji szachulcowej, złapałem też w trakcie jazdy fajny kadr z gniazdem bocianów. Następnie odbiliśmy w prawo do Starkowa i dalej przez Golęcino, dojechaliśmy do drogi nr 203. Niedługo później, niepostrzeżenie, wjechaliśmy do Ustki.

Spacer po Ustce

W parku przy początku ul. Marynarki Polskiej przyczepiliśmy rowery i zaczęliśmy zwiedzanie. Ustka położona jest nad ujściem rzeki Słupi do Bałtyku, na Wybrzeżu Słowińskim. Mieszka tutaj 15 700 osób na powierzchni około 10 km2.

Ulica Marynarki Polskiej

Spacer zaczęliśmy od ul. Marynarki Polskiej, którą można dojść niemal do plaży. W zabudowie przeważają niskie domy, jest kilka uroczych przykładów architektury szachulcowej, dominantą jest wieża Kościoła pw. Najświętszego Zbawiciela z lat 1885-1888. Spacer ul. Marynarki Polskiej daje miłe wrażenia, na sporej długości jest ona deptakiem, na jednym z placyków tryska fontanna, jest wiele ławek i kwiatów, nie brakuje lokali gastronomicznych i sklepów.

Nabrzeże Kołobrzeskie

Naturalnie doszliśmy do Nabrzeża Kołobrzeskiego i już kawałek dalej, zobaczyłem ujście Słupi do morza. Uwielbiam takie miejsca, może dlatego, że sam mieszkam w nadmorskim mieście? Spacerując nabrzeżem, z jednej strony można ogarnąć widoki na rzekę, statki, zaś z drugiej obczaić budynek Kapitanatu Portu oraz Latarnię Morską z 1892 roku.

Falochron Wschodni

Z falochronu wschodniego, rozciąga się piękny widok na plażę wschodnią oraz Bałtyk. Doszliśmy do końca falochronu, ciesząc oczy i uszy morskimi falami. Wróciliśmy w okolicę Latarni Morskiej i poszliśmy promenadą na wschód, oglądając po drodze plaże i morze.

Falochron Zachodni

Powoli kierowaliśmy się po rowery, mijając kilka ciekawych ulic oraz przechodząc przez nabrzeże portowe. Mając trochę czasu w zapasie, postanowiłem, iż podjedziemy na drugą stronę rzeki na falochron zachodni. To był świetny pomysł! Widok na szeroką plażę zachodnią z wydmami i lśniącym od słońca Bałtykiem, na długo zostanie w mojej pamięci.

Trasa z Ustki do Słupska

Wówczas dochodziła 19:00, zatem ruszyliśmy w drogę do Słupska. Ustkę i Słupsk dzieli 18 km, które w przeciągu godziny pokonaliśmy. Już o 20:00 byliśmy w Słupsku, mając za sobą około 50-kilku km przejechanych na rowerach. Kupiliśmy bilety na pociąg, do którego została godzina, pomyśleliśmy więc, że przejedziemy się trochę po mieście, co nie powiem, wzbudziło we mnie chęć odwiedzenia Słupska na trochę dłużej.

21:03 ruszyliśmy pociągiem do Gdyni, gdzie dojechaliśmy o 22:45. Z pewnych względów dalszą drogę pokonaliśmy rowerami, zatem łącznie tego dnia przejechaliśmy jakieś 80 km. Bardzo się cieszę, że zdecydowałem się udać na taką rowerową wyprawę. W samym Pomorskim jest mnóstwo tras i miejsc do obczajenia, zatem jeszcze wiele przede mną.

Dodatkowo trzymajcie filmik złożony przez telefon z całego tego dnia 🙂

Kilka (istotnych) słów na koniec

Jazda rowerem to zupełnie inny odbiór przestrzeni, moim zdaniem najlepszy sposób zwiedzania, łączący dość dobre wczucie się w klimat oraz przebycie wielu kilometrów.

Mam nadzieję, że wycieczka przez Swołowo i Ustkę przypadła Wam do gustu. Zachęcam do udostępnienia tego wpisu gdzie tylko macie ochotę, aby jak najwięcej osób poznało te rejony.

Dołącz do społeczności bloga na fanpage Miejski Wojażer (klik).

Odkrywajcie Polskę, pokazujcie innym i cieszcie się tym! Pozdrawiam, Cześć!

O autorze

Kamil Sulewski

Cześć moi drodzy!

Uwielbiam podróżować, zwiedzać, rozgryzać miasta i kraje, sprawdzać czym się różnią w zakresie architektonicznym i społecznym. Kocham miasta, jednakże nie zapominam o naturze, którą znajduje i w miastach i totalnie poza nimi.

komentarzy

Skomentuj Michał Anuluj odpowiedź

  • W tym wpisie otworzyłeś mi oczy na “Krainę w Kratę” – zawsze myślałem, że to tylko wsie słowińskie blisko morza (gm. Smołdzino z Klukami). 🙂 Tak blisko Słupska, choć już przy granicy województw, można wybrać się na zwiedzanie tak bogatej wsi.

    Osobiście byłem w Słupsku w 2009 r., kiedy docierała tam SKM i pojechałem ok. 52 km do Lęborka. 😉 Dziś trochę marzę o przejechaniu trasy od Świnoujścia do Krynicy Morskiej. Na trasie byłaby Ustka i sąsiednie wsie z latarniami morskimi, bo o to w niej chodzi – Jarosławiec i Czołpino.

    • Swołowo robi duże wrażenie, warto sobie ogarnąć wycieczkę właśnie rowerem 🙂 Czyli całe Polskie wybrzeże? Ile dni chciałbyś na to przeznaczyć? W sumie to świetny pomysł, sam pewnie kiedyś się o to pokuszę. Podobnie myślę o przejechaniu wschodniej Polski 😉

Kamil Sulewski

Cześć moi drodzy!

Uwielbiam podróżować, zwiedzać, rozgryzać miasta i kraje, sprawdzać czym się różnią w zakresie architektonicznym i społecznym. Kocham miasta, jednakże nie zapominam o naturze, którą znajduje i w miastach i totalnie poza nimi.

Ostatnie wpisy

Archiwa