Zwiedzamy Bonn – tutaj zieleń najpiękniej łączy się z zabudową

Z

Cześć moi drodzy!

Zabieram Was w kolejną, pełną ciekawych miejsc i widoków podróż. Co prawda podróż to tylko wirtualna, lecz MOŻE mieć większą siłę działania. Wierze bowiem, iż relacja mojego pobytu w Bonn, podziała na Was motywująco i sami odwiedzicie to czy inne miasto. 

W Bonn miałem przyjemność spędzić 2,5 godziny. Mało? A jeśli dodam do tego, że przygotowywałem się do jego zwiedzenia zaledwie 30 minut? Czytając kolejne akapity przekonacie się, że MOŻNA w 30 minut zaplanować a następnie w 2,5 h stosunkowo nieźle zwiedzić tej wielkości miasto. I niech to również będzie dla Was motywacją – skoro aż TYLE można zobaczyć w 2,5 godziny, to ILE zobaczycie przez 10 h lub kilka intensywnych dni? 

Bonn zajmuje 141 km2 powierzchni, na której mieszka 324 tyś osób. Historia miasta sięga niemal 2 tyś lat wstecz, kiedy to miasto było rezydencją książąt kolońskich (1597-1794) oraz stolicą RFN (1949-1990). Tutaj w 1770 roku, przyszedł na świat Ludwig Van Beethoven, zwiedzając miasto czułem jego rytm poprzez muzykę tego wielkiego kompozytora i pianisty. 

No dobrze, ruszamy w miasto!

Najważniejsze pierwsze wrażenie


Mówi się, że najważniejsze jest pierwsze i ostatnie wrażenie. A to zapewniłem sobie, zaczynając spacer na Schumannstrasse, gdyż właśnie tam zaparkowaliśmy auto. Już wcześniej, klucząc okolicznymi uliczkami, rozglądałem się z ciekawością, gdyż klimat robi wrażenie. Stawiając pierwsze kroki na Schumannstrasse, poczułem się genialnie. 

Okolica zabudowana pięknymi kamienicami, wzdłuż ulic ciągną się wysokie drzewa dające cień i swoisty klimat. Ten potęgują niewielkie ogródki przed kamienicami, zieleń, zaparkowane w różnych miejscach rowery, zdobienia elewacji oraz ogrodzeń przed wejściem do domów. Parkowanie jest równoległe i uporządkowane, zatem piesi spokojnie spacerują chodnikami, między wielkimi drzewami a klimatyczną pierzeją kamienic. 

Schumannstrasse



Miejska Bonner Talweg


Skręciliśmy w lewo w Lessingstrasse, a następnie w prawo w Bonner Talweg. Ulica zabudowana jest w większości dwupiętrowymi kamienicami, wzdłuż których suną tramwaje (jest torowisko, choć akurat przy nas żaden nie jechał). Nie brakuje zieleni, choć jest skromniej aniżeli na początku spaceru. Kamienice również są niczego sobie, trzymają poziom jeśli chodzi o utrzymanie, a wykusze, detale oraz lokale usługowe w parterach przyciągają wzrok. Generalnie fajna miejska przestrzeń. Idąc na północ, zaglądałem w boczne uliczki, takie jak – Goethestrasse, Konigstrasse czy Heinrich-von-Kleis-Strasse – pierwsza i ostatnia z pięknymi kamienicami i zielenią, zaś druga prócz tego ma jeszcze linie tramwajową. 

Bonner Talweg
Goethestrasse
Konigstrasse
Heinrich-von-Kleis-Strasse


Poppelsdorfer Allee – cudowna zieleń i piękna zabudowa


W ten sposób doszliśmy do Poppelsdorfer Allee – ta niemal 1 km aleja robi wspaniałe wrażenie! Kilka rzędów wysokich drzew, między nimi żwirowe alejki dla pieszych i rowerzystów, ławeczki i kosze na odpady. Między alejkami mamy pas trawy ciągnący wzrokiem ze wschodu na zachód i odwrotnie. 

Prócz wysokiej jakości zieleni i miejsc dogodnych dla spoczynku, mamy tutaj wspaniałą zabudowę. Kamienice pełne wykuszy, detalu, boniowania, balustrad, kolumn i szczytów, łączą się genialnie z zadbaną zielenią. Spacer Poppelsdorfer Avenue to czysta przyjemność dla kogoś kto kocha spacery, zieleń i przyjemną dla oka architekturę. 

Widok w stronę Poppelsdorfer Schloss


Dwie fontanny i super oś widokowa


Następnie znaleźliśmy się na Kaiserplatz, gdzie w okrągłym basenie tryska fontanna a wokół niej spędza czas wiele osób. Za Maximilianstrasse, zobaczyłem wypełniony po brzegi parking rowerowy a za nim zieloną przestrzeń, dookoła której wiodą alejki, a dalej stoi zabudowa. Na drugim końcu placu stoi następna fontanna, spod której wzrok ciągnie się przez całą Poppelsdorfer Allee, aż po Poppelsdorf Palace, zbudowany w latach 1715-1753. 

Piękna oś widokowa

Słynny Uniwersytet


Zielona przestrzeń ma swoją kontynuację w postaci Am Hofgarten, dużej zielonej polany ujętej w szpalery wysokich drzew, skąd świetnie widać Uniwersytet. Uczelnia założona w 1818 roku przez króla pruskiego Fryderyka Wilhelma III, kontynuowała Akademie w Bonn, którą ufundował w 1777 roku książę Kolonii Maximilian Friedrich von Konigsess-Rothenfels. Kształci się tutaj około 30 tyś studentów, z czego każdego roku ma ok. 5000 studentów z ponad 100 krajów. Co ciekawe, Uniwersytet w Bonn ukończył i wykładał tutaj papież – Benedykt XVI – oraz inne ciekawe osoby jak Friedrich Nietzsche – filozof. 

Po obejrzeniu gmachu Uniwersytetu, ulicą Am Neutor, weszliśmy do serca miasta…


…ale to zobaczycie za tydzień 🙂


Kilka (ważnych) słów na koniec


To była pierwsza część spaceru, zostało jeszcze sporo do zobaczenia, zatem zaglądajcie na bloga. 

Odkrywajcie, pokazujcie innym i cieszcie się tym! Pozdrawiam, Cześć! 

O autorze

Kamil Sulewski

Cześć moi drodzy!

Uwielbiam podróżować, zwiedzać, rozgryzać miasta i kraje, sprawdzać czym się różnią w zakresie architektonicznym i społecznym. Kocham miasta, jednakże nie zapominam o naturze, którą znajduje i w miastach i totalnie poza nimi.

komentarzy

Skomentuj Kasia Koniakowska Anuluj odpowiedź

Kamil Sulewski

Cześć moi drodzy!

Uwielbiam podróżować, zwiedzać, rozgryzać miasta i kraje, sprawdzać czym się różnią w zakresie architektonicznym i społecznym. Kocham miasta, jednakże nie zapominam o naturze, którą znajduje i w miastach i totalnie poza nimi.

Ostatnie wpisy

Archiwa