Przewodnik na weekend w Atenach – mapka z trasą zwiedzania, ciekawe miejsca i informacje praktyczne

P

Cześć moi Drodzy!

Ateny – największe miasto w Grecji i stolica tego wyjątkowo popularnego wśród Polaków kraju. Jednocześnie większość wycieczek obejmuje malownicze wyspy, pomijając duże miasta.

Ateny to w moim przekonaniu IDEALNE miasto na weekend. W ciągu dwóch dni jesteście w stanie sporo zobaczyć, zwiedzić najważniejsze atrakcje, spróbować lokalnej kuchni i przyjrzeć życiu miasta, które nazwałem “Bałkańskim kotłem”.

Podróżuje od kilkunastu lat i od “zawsze” kochałem dobrze zaplanować trasę, uwzględniając ciekawe miejscówki i chęć zanurzenia się w aurę miasta.

W ciągu ostatniej dekady odwiedziłem wiele miast, a na blogu znajdziecie przewodniki po m.in. Kijowie, Pradze, Berlinie, Bergen, Barcelonie, Lublanie, Budapeszcie bądź Wiedniu.

Dzień, nie wspominając o całym weekendzie, to więcej niż się Wam wydaje. Przy DOBRYM planie zwiedzania, możecie naprawdę sporo zobaczyć, oszczędzając czas i pieniądze.


Ateny – krótka charakterystyka miasta

Ateny to stolica Grecji i jeden z najważniejszych ośrodków turystycznych w Europie. Samo miasto ma 637 tysięcy mieszkańców i położone jest na powierzchni 39 km2. Jednakże zespół miejski to już ponad 400 km2 i około 3,5 mln mieszkańców, co czyni metropolię dziesiątą największą w Europie. Miasto położone jest na równinie między Zatoką Sarońską Morza Egejskiego a górami Egaleo, Parnita, Hymet i Pentelejkon. Ów obszar jest SZCZELNIE zabudowany, a gęsta tkanka miasta ciągnie się od morza po zbocza gór. Między ogromem betonu wielkiego miasta, wyrastają wzgórza, w tym Akropol, stanowiąc miejsca ważne z perspektywy historii, jak również idealne na spacery i odpoczynek.

Ateny są jednym z najstarszych miast na świecie, którego historia sięga kilku tysięcy lat przed naszą erą! Zaczęło się od osadnictwa na Akropolu, który od zawsze był miejscem bezpiecznym i strategicznym. Rozkwit miasta nastąpił w VI i V wieku p.n.e., kiedy to stało się potęgą w rejonie Morza Śródziemnego. Na Wzgórzu Akropolis i wokół niego powstało rozległe miasto, które w 480 roku p.n.e. zniszczyli Persowie. Miasto nie odzyskało już dawnej potęgi, jednocześnie wciąż było domem szkół filozoficznych. Od 1458 roku, przez niemal 400 lat, Ateny były pod panowaniem Turków, którzy kościoły zamienili w meczety, zaś u podnóża Akropolu zbudowano typowe dla Turcji dzielnice. Ateny w 1829 roku obroniły się przed panowaniem turków, stając się stolicą kraju. Miasto liczyło wówczas ledwie kilka tysięcy mieszkańców. Od około połowy XIX wieku następuje rozkwit i rozbudowa Aten, które dzisiaj są największym miastem Grecji.

Słów kilka o komunikacji miejskiej – bilety, rodzaje transportu

W stolicy Grecji głównym i najszybszym środkiem transportu jest metro. Trzy linie pomagają w przemieszczaniu się między głównymi punktami miasta. Jednocześnie wiele gęstszą sieć mają linie autobusowe, którymi dojedziecie niemal wszędzie. Można też liczyć na tramwaje – jedna z linii kursuje między Placem Syntagma a Zatoką Sarońską. Po Atenach jeżdżą też trolejbusy.

Ateny i cała aglomeracja (wraz z terenami nadmorskimi) to JEDNA strefa. Wystarczy kupić bilet dobowy lub na pięć dni (my taki mieliśmy) i bez obaw śmigać wszystkim i po całej aglomeracji. Bilet jednorazowy kosztuje 1,4 euro. My za bilet na 5 dni zapłaciliśmy 8,2 euro (na osobę). Więcej o komunikacji miejskiej przeczytacie TUTAJ.

Transport między LOTNISKIEM a CENTRUM MIASTA

Skomunikowanie lotniska z centrum Aten jest dobre, a najlepiej zrobić to za pomocą linii autobusowej X95. Autobusy odjeżdżają sprzed terminala lotniska, jednak nim wsiądziecie do środka, musicie zakupic bilety w małym kiosku. Koszt biletu w jedną stronę to 5,5 euro. Wygodniej jest jechać metrem, jednakże zapłacicie wówczas 10 euro. Czas przejazdu autobusem, z którego i my skorzystaliśmy, wynosi około godziny (wliczając nieduże korki w mieście). Od razu dodam, że na Placu Syntagma, tuż obok przystanku linii X95, znajdziecie mały kiosk (czynny całodobowo) w którym zakupicie bilety na powrót. Tam też znajdziecie rozkład jazdy.

Co zjeść w Atenach?

Choć kosztowanie lokalnego jedzonka nigdy nie było podstawą mych wojaży, za każdym razem staram się sprawdzić co interesującego serwuje się w kraju do którego zamierzam się udać. Jeśli chodzi o Ateny i to co sam jadłem, polecam Wam souvlaki – zdaje się najtańsza opcja aby się najeść i do tego smaczna! 😉 Zawinięty chlebek pita, a w nim mięso jakie sobie wybierzemy, warzywa, frytki i sos. Cena różni się w zależności od lokalu, ale przy ulicy Kolokotroni 30 w Street Souvlaki płaciliśmy 2,7 euro za sztukę. Inne znane danie to Mousaka – zapiekanka z bakłażana, pomidorów i mięsa mielonego. Jedliśmy takową przy Placu Monastiraki za bodajże 10 euro. Smaczne, choć nam przypadło do gustu inne danie – Meat Balls! Kotleciki nadziane na patyk z sosami jogustowym i pomidorowym. Cena wynosiła mniej niż 10 euro. Godnymi polecenia są również słynne pączki Loukoumades. Za około 5 euro dostajemy 10 małych pączków. My mieliśmy polane miodem i posypane cynamonem. Jedliśmy pod adresem Eolou 21 na rogu z ulicą Aiolou. Oczywiście jest tego dużo dużo więcej i niewątpliwie warto spróbować Greckiej kuchni.

W niniejszym przewodniku mam dla Was plan na dwa dni w Atenach

Pierwszego dnia zgłębimy sobie ulice, uliczki i zaułki miasta. Przyjrzymy antycznym zabytkom, zobaczymy masę niewielkich kościółków, poczujemy klimat, tempo i rytm Aten.

Drugi dzień to wzgórza ze słynnym Akropolem na czele! A więc mniej miasta w rozumieniu ulic i budynków, więcej zaś krajobrazów, zieloności, widoków i roślinności.

Zapraszam serdecznie do lektury!


Pierwszy dzień w Atenach

Plac Syntagma

Zwiedzania Aten proponuje rozpocząć od głównego i najważniejszego (bo najlepiej skomunikowanego) placu w mieście – Syntagma. Wielkomiejski, elegancki i ważny plac będzie Wam towarzyszył wielokrotnie w trakcie pobytu w Atenach. Połączenie wysokiej klasy posadzki i małej architektury z zadbaną zielenią i istotnymi gmachami dookoła sprawia, że Plac Syntagma skupia przechodniów jak i tych, którzy pragną przysiąść i popatrzeć np. na budynek Parlamentu.

Parlament i Ewzoni – to TRZEBA zobaczyć

No właśnie – Parlament! To przed nim stoją Ewzoni, to znaczy Żołnierze Gwardii Narodowej, których charakterystyczne mundury i ruchy MUSICIE zobaczyć. Opuszczamy pełen zgiełku plac poprzez ulicę Filellinon, którą docieramy do ul. Kidathineon.

Plaka – śliczna dzielnica z CUD zabytkami pod Akropolem

To Plaka – dzielnica której wygląd pozostawili po sobie Turkowie, mający w garści miasto przez niemal 400 lat. Owa uliczka i cała okolica to NAJPIĘKNIEJSZA część Aten. Zachęcam Was do kręcenia się uliczkami, przejściami, wchodzenia i schodzenia po schodach i szukania pełnych WARTOŚCI historycznej oraz architektonicznej zabytków. Jakich?

Chociażby Łuk Hadriana z 131 roku naszej ery lub monument poświęcony Lizykratesowi w 335 roku p.n.e. A to wszystko w towarzystwie górującego ponad słodkimi uliczkami Akropolu. Bowiem słynna “święta góra” jest cały czas ponad nami.

“Wyspa” zabudowy – dosłownie i w przenośni

Wchodząc wyżej w końcu napotkacie skromne, małe domki, pomiędzy którymi przechadzają się koty i są to iście na ich miarę uliczki 😉 Ta wyjątkowa, jakby wyjęta z innego świata część Plaki to ANAFIOTIKA. W rzeczy samej tak też jest, ponieważ owe domki zostały zbudowane w połowie XIX wieku dla robotników pracujących przy pałacu króla Ottona. Kamieniarze, murarze oraz stolarze, przybyli do Aten z wyspy Anafi i można rzec przenieśli typową cykladzką architekturę do centrum stolicy Grecji. Niezaprzeczalnym atutem, poza samym urokiem zaułków, jest widok na miasto.

Opowieść o dawnej bizantyjskiej architekturze

W dalszą drogę wybieramy się na północ, kierując się na Plac Katedralny. Zobaczycie tutaj dwie świątynie. Katedra Zwiastowania Matki Bożej to największy z kościołów, jakie widzieliśmy w centrum Aten, tymczasem tuż obok stoi maleńki kościółek św. Eleutherios. Niezwykły kontrast i opowieść o Atenach, których dawna bizantyjska architektura czasami ustępowała nowemu.

Chcąc poczuć klimat Aten, nie można odpuścić tego miejsca

Na zachód od Placu Katedralnego ciągnie się część miasta o nazwie Monastiraki. Tutaj króluje handel, pchle targi, pełne knajpek uliczki i klimat nieco inny, aniżeli na Place. Centralnym miejscem jest Plac Monastiraki, przy którym stoi Kościół Pantanassy z prawdopodobnie X wieku oraz Meczet Tzistarakis zbudowany w 1759 roku. Jeśli chcecie poczuć klimat Aten, nie możecie odpuścić tego miejsca.

Tego nie można przegapić – Agora Rzymska i Grecka

Nie możecie również odpuścić Agory Ateńskiej i Rzymskiej, które zlokalizowane są po sąsiedzku. Muzeum pod gołym niebem będzie tutaj najlepszym określeniem! Starożytne budowle, ruiny i ślady dawnych miejskich rynków, świątyń oraz budynków użyteczności publicznej. Agora Ateńska sięga historią VI wieku p.n.e. Sporo zobaczycie zza ogrodzenia, ale warto kupić bilet i wejść na jej teren (choć my tego nie zrobiliśmy). Z kolei Agora Rzymska z pierwszego stulecia przed Chrystusem jest możliwa do zwiedzenia bez kupowania biletów. Z okolicznych uliczek widać wszystko co najważniejsze.

Ostatni fragment spaceru – handlowa ulica Ermou

Wówczas wracacie na Plac Monastiraki obok którego przebiega ulica Ermou. Kawałek dalej, aż do Placu Syntagma, stanowi ona żywą i pełną sklepów i butików przestrzeń pieszą. Wracając na Plac Syntagma kończymy pierwszy dzień zwiedzania.

Mapka z trasą na pierwszy dzień zwiedzania:

Drugi dzień w Atenach

Wzgórze Aeropag – zaczynamy widokowo

Drugi dzień wędrowania po stolicy Grecji polecam zacząć od Placu Monastiraki. Otóż uliczką Areos, a następnie Dioskouron, wspinając się w górę, zmierzamy w stronę Akropolu. Droga wiedzie stromo w górę, ale spokojnie dacie sobie radę. Całe szczęście to tylko kawałek. Podążając tak jak inni (a jeszcze lepiej tak, jak pokazałem na mapie) docieramy do Wzgórza Aeropagu.

Niepozorne skaliste wzniesienie (115 metrów n.p.m.) jest ŚWIETNYM punktem widokowym, który daje zdystansować się od głośnego, pełnego ruchu i budynków miasta. Większość drugiego dnia właśnie taka będzie. 🙂

Akropol – najważniejsze miejsce w Atenach i całej Grecji

Dosłownie rzut beretem jest Akropol. Najsłynniejsza atrakcja Aten i całej Grecji w 1987 roku została wpisana na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Wzgórze Akropolu wznosi się na 157 metrów n.p.m. Jego szczyt to około 3 ha powierzchni, gdzie od dawien dawna budowano świątynie. Zamieszkany już w neolicie, od VIII wieku p.n.e. wzgórze stało się miejscem kultu bogini Ateny. Niestety po świątyniach z tego okresu nie ma śladu, gdyż zostały zniszczone podczas wojen perskich.

Odbudowę zainicjował Peryklen, który owo dzieło powierzył Fidiaszowi, jak również Iktinosowi, Mnesiklesowi i Kallikratesowi. Wówczas, w dużej mierze w V wieku p.n.e. powstał kompleks świątyń i budowli, którymi zachwycają się turyści z całego świata. Erechtejon, Partenon, Propyleje to budowle z V wieku p.n.e., stanowiące ikony architektury doryckiej. Poza sezonem za 10 euro, zaś w sezonie za 20 euro zwiedzicie to wyjątkowe w skali Europy miejsce. Warto, zdecydowanie warto. Co więcej, Akropol stanowi świetny punkt widokowy!

Najlepszy widok na Akropol i do tego krajobraz z morzem w tle? To TUTAJ!

Śmigamy dalej – wzgórze Filopapposa położone jest na południowy-zachód od Akropolu. Wejście na górę nie zajmuje więcej niż 10-15 minut. Droga jest łagodna i nie powinna sprawić problemu większości z Was. W moim przekonaniu, wzgórze Filopapposa oferuje NAJLEPSZY widok na Akropol, który od południa prezentuje się ZJAWISKOWO! Można rzec, że to “wzgórze kolumn” ze względu na liczne kolumny świątyń stojących na jego szczycie. Z drugiej zaś strony, podziwialiśmy panoramę miasta z morzem w tle.

Ogród Narodowy

Możecie tak jak zaznaczyłem na mapie, możecie po swojemu, w każdym razie kolejnym przystankiem na trasie jest Ogród Narodowy. Kontynuując więc zielony i spokojny obraz stolicy Grecji, zaglądamy do terenu zielonego o powierzchni 15,5 ha, rozciągającego się za budynkiem Parlamentu. Ogrody założono na zamówienie królowej Amalii w 1838 roku. W latach 20-tych XX wieku park został udostępniony dla gości. Co istotne, to miejsce jest darmowe 😉

Najwyższe wzgórze w Atenach i widok, że czapki spadają z głów!

No dobrze, aby nie było tak lekko, mijamy Plac Syntagma i zmierzamy ku dzielnicy Kolonaki. To dzielnica drogich sklepów i restauracji, jak również najwyższego wzgórza w Atenach. Likawitos wznosi się na 277 metrów nad poziomem morza i oferuje TAKIE WIDOKI, że czapki spadają z głów. Panorama Aten ze wzgórza Likawitos ONIEŚMIELA ogromem tego miasta, a w zasadzie metropolii. Gdzie nie spojrzeć tam budynki, głównie jasne i, przynajmniej z tej perspektywy, podobne do siebie. Ciągną się aż na zbocza gór, które z różnych stron stanowią bardzo ciekawe tło.

Wejście na górę trwa między 20-30 minut i nie powinno stanowić dla Was wielkiego wyzwania. Polecam spędzić tutaj dłuższą chwilę przy zachodzie słońca, gdyż właśnie takie momenty pozostają w pamięci na długo.

Mapka z trasą zwiedzania na drugi dzień zwiedzania:

Małe podsumowanie

W ten sposób w ciągu dwóch dni poznacie Ateny od strony uliczek i zabytków, jak również zieleni i widoków. Oczywiście to miasto ma wiele twarzy i by móc więcej powiedzieć należałoby przejść się w stronę Placu Omonia i nie tylko. Jednakże jak na dwa dni uważam, że to optymalny plan zwiedzania. Będziecie zadowoleni.


Kilka (istotnych) słów na koniec

Co ważne, jeśli interesuje Was dokładniejszy opis Aten i tego co sami zobaczyliśmy w tym mieście, zajrzyjcie TUTAJ, TUTAJ i TUTAJ.

Zachęcam również do zaglądania i śledzenia mnie na FB – Miejski Wojażer i IG – miejskiwojazer. Dziele się tam na bieżąco miejscami, które odwiedzam. Załączam zdjęcia, piszę na żywo z danego miejsca i dodaje relację.

Odkrywajcie Europę, pokazujcie innym i cieszcie się tym! Pozdrawiam, Cześć!

O autorze

Kamil Sulewski

Cześć moi drodzy!

Uwielbiam podróżować, zwiedzać, rozgryzać miasta i kraje, sprawdzać czym się różnią w zakresie architektonicznym i społecznym. Kocham miasta, jednakże nie zapominam o naturze, którą znajduje i w miastach i totalnie poza nimi.

Dodaj komentarz

Kamil Sulewski

Cześć moi drodzy!

Uwielbiam podróżować, zwiedzać, rozgryzać miasta i kraje, sprawdzać czym się różnią w zakresie architektonicznym i społecznym. Kocham miasta, jednakże nie zapominam o naturze, którą znajduje i w miastach i totalnie poza nimi.

Ostatnie wpisy

Archiwa