Szybkie zwiedzanie Szczecina? – oto trasa na 2,5 h spaceru (i sporo ciekawych miejsc!)

S

Cześć moi Drodzy!

Korzystając z okazji i możliwości, postanowiłem odwiedzić Szczecin. Myślałem o choćby krótkim spacerze w okolicy Dworca PKP, a zrobiłem serio solidną trasę! Materiału i zdjęć jest na tyle dużo, że zdecydowałem się pokazać Wam, co zobaczyłem.

Przypomnę, w sobotę 1 maja, wybrałem się do Stargardu, o którym napisałem już na blogu TUTAJ. Około 13:00, odjechałem do Szczecina.

W stolicy województwa Zachodnio-Pomorskiego, zameldowałem się kilka minut po godzinie czternastej. Pociąg powrotny do Gdańska, miałem o 17:24. Zatem jedynie trzy godziny wolnego czasu.

Tak naprawdę, wędrowałem nieco ponad dwie godziny, i w tym, jakby nie było, krótkim czasie, spenetrowałem miasto na zadowalającym poziomie.

No dobrze, nie przedłużając, zapraszam Was na spacer po Szczecinie – mieście wielkomiejskim, o morskim charakterze


Wspaniały spacer nad Odrą

Ten nadwodny klimat… 🙂

Myślę, że każdy, kto po raz pierwszy trafia do Szczecina koleją, jest uraczony widokiem Odry. Od razu zatem skierowałem się nad rzekę. Przy Wyspie Jaskółczej, cumowały niewielkie łódki, patrząc w głąb tzw. “Szczecińskiej Wenecji”, zobaczyłem mosty, klimatyczną zabudowę nad rzeką i ludzi na łódce – ten klimat lubię! Odwracając się, ujrzałem przycumowaną do nabrzeża barkę ze złomem, na rzece poruszały się przeróżne jednostki pływające.

Wspaniała wielkomiejska zabudowa!

Idąc nad Odrą, spoglądałem w kierunku ulic i zabudowy. Oniemiałem, gdy zobaczyłem ulicę Nową, a przy niej dwa przepiękne ceglane gmachy – Pocztę i Czerwony Ratusz! Wrażenie potęguje fakt, iż Czerwony Ratusz jest położony nieco wyżej i nadaję tonu osi widokowej. Nie gorzej jest z drugiej strony Poczty. Patrząc wzdłuż ulicy Dworcowej, świetnie prezentuje się budynek Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego.

Bulwar Piastowski – jeden z lepiej zagospodarowanych w Polsce

Tym samym, wszedłem na Bulwar Piastowski, o którym pisałem na blogu, prezentując 7 miejsc w centrum Szczecina, które warto zobaczyć (klik). Bulwar ciągnie się nad Odrą, od ulicy Dworcowej do Trasy Zamkowej. To ponad 900 metrów, świetnie zagospodarowanej promenady nad rzeką. Podział na różne przestrzenie, daje możliwość spacerowania drewnianym nabrzeżem bliżej wody, bądź szeroką promenadą tuż obok drogi dla rowerów. Między jedną a drugą przestrzenią jest sporo zieleni – trawnik i drzewka – oraz miłej w odbiorze małej architektury.

Wędrując bulwarem, można oglądać przycumowane statki i łodzie oraz zwrócić uwagę na ciekawe pomniki. Są beczki pełne śledzi, są rzeźby przedstawiające kapitanów – Kazimierza Haskę i Ludomira Mączkę, jak i kota żeglarza Umbriagę. Poza tym urządzenia nawigacyjne: astrolabium, chronometr, kompas i sekstant.

Powiem szczerze, mimo, że Szczecin leży niemal 70 km od morza, czuć ten morski klimat równie mocno, a nawet bardziej niż w Gdańsku i Gdyni.

Wały Chrobrego – połączenie architektury i widoków

Gdy przeszedłem pod Trasą Zamkową, znalazłem się tuż obok słynnych Wałów Chrobrego. Taras widokowy o długości 500 metrów, 19 metrów ponad lustrem wody, zaprojektował Wilhelm Meyer-Schwartau.

U dołu pokaźna fontanna, po obu jej stronach schody wachlarzowe, dwa piękne pawilony, zaś całości dopełnia Gmach Muzeum Narodowego. Wszedłem na górę. Prócz pięknej siedziby Muzeum Narodowego, stoją tutaj – Urząd Wojewódzki i Akademia Morska. Skoro taras widokowy, są i widoki! Ponownie można poczuć morski klimat, usiąść i kontemplować miasto.

Szczecin = magnolie <3

Obszedłem gmach Urzędu Wojewódzkiego, zachwycając się jego zdobieniami oraz kwitnącymi tuż obok magnoliami. Zwróciłem uwagę na to, iż ciekawa zieleń w postaci drzewek i kwiatów, potrafi dodać uroku architekturze. Na zapleczu Muzeum Narodowego, umieszczony jest Plac Mickiewicza. Z jego perspektywy lepiej widać, jak dostojnie prezentuje się ceglany budynek Urzędu Wojewódzkiego.

Ikony współczesnej i gotyckiej architektury

Kierowałem się do Placu Solidarności. Bowiem właśnie przy nim, stoi najsłynniejszy współczesny budynek w Szczecinie – Filharmonia im. Mieczysława Karłowicza. Gdy byłem ostatnim razem w Szczecinie – 7 lat temu – nowy gmach Filharmonii był już niemal gotowy. Już wtedy wzbudził we mnie emocje!

Z jednej strony fasada niesamowicie kontrastuje ze stojącym obok gmachem Komendy Wojewódzkiej Policji (Prezydium Policji z lat 1902-1905), z drugiej strony, urbanistycznie “siedzi” w miejskiej przestrzeni. Tworzy pierzeje, tak jak kiedyś kamienice, co podkreśla podział fasady mniejsze części zakończone szczytem (jak w hanzeatyckich miastach). Fasada wyłożona cienkimi listwami sprawia, że w zależności pod jakim kątem patrzy się na Filharmonię, tak zobaczymy ją w nieco inny sposób. W 2015 roku gmach Filharmonii, uzyskał nagrodę „Mies van der Rohe Award”. To najważniejsza, przyznawana co dwa lata, nagroda w Unii Europejskiej.

Przeszedłem przez Plac Solidarności, zachwycając się również najstarszym zachowanym cudem szczecińskiej architektury gotyckiej – Kościołem Św. Piotra i Pawła. Świetny schodkowo-sterczynowy szczyt z blendami, cała fasada ozdobiona różnego kształtu cegiełkami, robi MEGA wrażenie!

Szczecin przypomniał mi co to znaczy wielkomiejski klimat

Aleja Kwiatowa, stanowi początek przepięknej, wielkomiejskiej, łączącej monumentalną śródmiejską zabudowę i zieleń oraz różnorakie przestrzenie publiczne alei. Spacerując szerokim deptakiem między jezdniami i szpalerami drzew, przyglądałem się sklepowym i restauracyjnym witrynom.

Najpiękniej jest, kiedy miasto żyje! Uwielbiam Budapeszt właśnie ze względu na takie ulice. Wizyta w Szczecinie przypomniała mi co to znaczy miejski klimat.

Plac Grunwaldzki – rarytas dla miejskiego świra!

Doszedłem do Placu Żołnierza Polskiego. Miejsca, które jest bardzo ważne jeśli chodzi o splot pięknych i bogatych ulic. Na południe odchodzi Al. Niepodległości, na północny-zachód – Aleja Jana Pawła II – gdzie się udałem. Początkowy fragment alei musiał być niedawno remontowany. Dalej mamy Plac Lotników, Aleję Fontann i słynny, największy w Szczecinie – Plac Grunwaldzki.

Dla miejskiego świra, jakim jestem, to prawdziwy rarytas. Okrągły plac, zabudowany jest świetnymi kamienicami! Detale na elewacjach, wykusze, boniowanie, hełmy, cudownie prezentują się z perspektywy zieleni, która wypełnia cały środek Placu Grunwaldzkiego. Wyobraźcie sobie wielkie rondo, na środku którego są alejki i gęsta zieleń, kwitną magnolie, przejeżdżają tramwaje, a tuż obok stoją bogato zdobione kamienice z przełomu XIX i XX wieku. Jestem zachwycony!

Plac Zamenhofa i ulica Jagiellońska po przebudowie – brawo Szczecin!

Wiedziałem, że dalej (w kierunku Urzędu Miasta) jest równie pięknie, natomiast czas był nieubłagany. Intuicyjnie skręciłem w ulicę generała Ludomiła Rayskiego, dochodząc na Plac Zamenhofa. Okazało się, że trafiłem idealnie! Całkiem przypadkiem, odkryłem pięknie odremontowaną przestrzeń. Tam, gdzie wcześniej śmigały auta, jest plac z fontanną! Coś niesamowitego.

Byłem w tym miejscu w 2014 roku przed przebudową. Odwiedziłem wiele tego typu miejsc (ulice zabudowane kamienicami czynszowymi z końca XIX i początku XX wieku) w Polskich miastach i najczęściej są zapuszczone. A wystarczy tchnąć w nie nowe życie. Północną cześć placu, przeznaczono na jezdnię, jednak postawiono na nawierzchnię z gładkiej kostki. Elegancka przestrzeń świetnie koresponduje z przepięknymi kamienicami, tworzącymi pierzeje placu.

Nie inaczej jest na ulicy Jagiellońskiej. Jakże przyjemnie spaceruje się wygodnym, eleganckim trotuarem, podziwiając kamienice, ciesząc oczy witrynami sklepów. Cieszę się z tej przebudowy. Jeśli będę miał okazję być dłużej w Szczecinie, przyjrzę się bliżej tej pięknej przestrzeni. Brawo Szczecin!

Takie miejskie kontrasty to ja lubię

Następnie wyszedłem na Al. Wojska Polskiego i wędrowałem na Stare Miasto. Po drodze, przechodziłem przez Plac Brama Portowa, gdzie są niesamowite kontrasty architektury dawnej i współczesnej. Stoi tutaj jedna z dwóch zachowanych bram – Brama Portowa. Bogato zdobiona brama zbudowana w latach 1725-1727, stoi w centrum skrzyżowania, dookoła którego można zobaczyć nowoczesne biurowce. Mnie to połączenie się podoba.

Stare Miasto – Plac Orła Białego, ul. Kuśnierska i Ratusz

Rzut beretem od Bramy Portowej, znajduje się Szczecińskie Stare Miasto. W dużej mierze zniszczone, ale warte odwiedzenia ze względu na kilka miejsc. Plac Orła Białego to szczególne miejsce. Zobaczycie tutaj barokową, uruchomioną w 1732 roku Fontannę Orła Białego, na tle której pyszni się barokowa fasada Pałacu Pod Globusem. Z drugiej strony, za fontanną, widać Archikatedrę Św. Jakuba z wieżą z hełmem o łącznej wysokości 110 metrów (drugi najwyższy kościół w Polsce).

Jedną z bardziej urokliwych uliczek w Szczecinie, jest Kuśnierska. Pamiętałem, że była remontowana, zatem sprawdziłem, jak wygląda. Postawiono na płaską kostkę w kolorze szarym i czerwonym. Uliczka jest schludna i elegancka. Wiele zyskał renesansowy Zamek Książąt Pomorskich, który od strony ulicy Kuśnierskiej prezentuje się cudownie.

Zszedłem do ulicy Panieńskiej, po drodze z ciekawością przyglądając się nowej zabudowie, wypełniającej puste działki, po czym doszedłem przed wyjątkowo śliczną fasadę Ratusza Staromiejskiego. Od strony Nowego Rynku, fasada Ratusza jest wyraźnie gotycka. To świetny przykład na to, jakie cuda można zrobić z cegły! Szczyt zdaje się zacierać granicę między rzeczywistością i czymś niemożliwym do postawienia. Misternie tkana koronka z cegły. Ratusz ma również cechy barokowe, co widać po szczycie od strony Rynku Siennego.

Idąc w kierunku Dworca PKP

W ten czas, powoli kierowałem się na Dworzec PKP. Po drodze, minąłem jeszcze Kościół pw. Św. Jana Ewangelisty oraz przeszedłem przez Plac Tobrucki, gdzie sfotografowałem jedną ze słynnych Szczecińskich pomp wodnych.

Podsumowując – Szczecin jest FANTASTYCZNY

Po Szczecinie można chodzić długo i wciąż odkrywać piękne, wielkomiejskie aleje, zielone place, ciekawe fontanny, przyglądać zdobieniom kamienic, poczuć nadwodny, morski klimat. W nieco ponad 2 godziny i tak zobaczyłem sporo! Jednak mam apetyt na więcej i być może wybiorę się do stolicy pomorza zachodniego już pod koniec lipca.

Szczecin to monumentalne jak na Polskie warunki miasto, wypełnione wspaniałą wielkomiejską zabudową, ale również masą zieleni i miejsc historycznych. Wędrując ulicami miasta, widzimy gotyckie cuda z cegły, barokowe pałace, eklektyczne kamienice czy zupełnie współczesne budowle. Miasto ma swój niepowtarzalny charakter, zmienia się na lepsze i jest warte odwiedzenia. Z resztą, nie tylko jego centrum, bowiem Szczecin jest totalnie wypełniony wodą, ma zróżnicowany krajobraz, przeróżną architekturę i klimat.

Trasa, którą przeszedłem

Kilka (istotnych) słów na koniec

Zachęcam Was do odwiedzania Szczecina! Najlepszą ku temu okazją są odbywające się od 31 lipca do 3 sierpnia słynne regaty The Tall Ships Races. Wielki zlot żaglowców po raz czwarty odbędzie się w Szczecinie. Mam ogromną ochotę zobaczyć to wydarzenie i pokazać Wam na blogu!

Zapraszam jeszcze raz do artykułu o 7 miejscach w centrum Szczecina, które warto zobaczyć. Opisałem tam solidnie i dokładnie wiele miejsc i budynków. Jeśli wybierasz się do Szczecina, przyda się!

Zachęcam również do śledzenia strony MIEJSKI WOJAŻER na facebook’u. Wrzucam tam zdjęcia wielu miejsc w Polski i z zagranicy, w których byłem oraz pokazuje i opisuje miejsca, które na bieżąco odwiedzam.

Odkrywajcie Polskę, pokazujcie innym i cieszcie się tym! Pozdrawiam, Cześć!

O autorze

Kamil Sulewski

Cześć moi drodzy!

Uwielbiam podróżować, zwiedzać, rozgryzać miasta i kraje, sprawdzać czym się różnią w zakresie architektonicznym i społecznym. Kocham miasta, jednakże nie zapominam o naturze, którą znajduje i w miastach i totalnie poza nimi.

Dodaj komentarz

Kamil Sulewski

Cześć moi drodzy!

Uwielbiam podróżować, zwiedzać, rozgryzać miasta i kraje, sprawdzać czym się różnią w zakresie architektonicznym i społecznym. Kocham miasta, jednakże nie zapominam o naturze, którą znajduje i w miastach i totalnie poza nimi.

Ostatnie wpisy

Archiwa