Zwiedzanie Sztokholmu w jeden dzień – część druga – Gamla Stan (kwintesencja tego miasta)

Z

Cześć moi drodzy!

W europie wciąż jest wiele państw i jeszcze więcej wspaniałych miast, które na mnie czekają. Jedno z nich, oddalone godzinę lotu od Gdańska, odwiedziłem w piękny lipcowy weekend (20-21 lipca 2019 r).

Mowa o Sztokholmie, stolicy Szwecji!

Miasto liczące 960 tyś mieszkańców na powierzchni 187 km2, położone na 14 wyspach nad zatoką Saltsjon (Morze Bałtyckie), jeziorem Melar i łączącą je cieśniną Norrstrom. Ponad połowa Sztokholmu to woda, lasy i parki, co widać już z drogi, oglądając zza okna przeróżne osiedla położone obok wody. Miasto położone na skałach, wodzie, pełne zieleni.

Postaram się pokazać Wam Sztokholm, jaki poznałem przez te niecałe dwa dni. Oddać piękno tego miasta i urok, który sprawił, iż chętnie tam wrócę.

Ważna informacja! Czytasz DRUGI wpis z serii ze Sztokholmu. Pozostałe znajdziesz niżej:

Gamla Stan i śliczne wąskie uliczki

Wróciwszy na Gamla Stan, zacząłem dosyć dokładne zwiedzanie tej części Sztokholmu. Na pierwszy ogień poszła ulica Stora Nygatan, od której odchodzi całe mnóstwo wąskich uliczek. Spacerując z ciekawością zaglądałem za kolejne kamieniczki, szukając zaskakujących perspektyw.

Choćby uliczka Stora Gramunkegrand z barwnymi kamieniczkami i wyrastającą w jej osi wieżą Kościoła Św. Mikołaja. Inne z uliczek same w sobie są urocze, bądź urozmaicone przez szyldy lub rowery. Szczególną uwagę zwróciłem na ul. Tyska brinken, która z jednej strony kieruje wzrok na wieże Kościoła Niemieckiego, zaś patrząc w drugą stronę, mamy pierzeje ślicznych kamieniczek, a w osi ulicy widok na zabudowę za wodą.

Najwęższa uliczka w mieście

Następnie przeszedłem przez Jarntorget, zajrzałem w najwęższą uliczke Sztokholmu – Marten Trotzigs Grand i kontynuowałem spacer ul. Vasterlanggatan. Wąska i mocno zatłoczona uliczka, pełna sklepików z pamiątkami i restauracji. Warto mimo tłumów szukać pięknych kamienicznych fasad, portali wejściowych bądź innych ciekawych rzeczy 😉

Kościół Niemiecki

Dotarłem w okolicę Kościoła Niemieckiego, którego budowa jest skutkiem wpływów niemieckich w Sztokholmie w XVI wieku. Imponująca ceglana wieża wraz z równie fenomenalnym hełmem wysoka jest na 95 metrów i widoczna z różnych części miasta. Kościół Niemiecki z Rynkiem łączy Skomakargatan i właśnie tą uliczką dreptałem dalej.

Rynek i znane pocztówkowe obrazki

Rząd pięknie oświetlonych kamieniczek zdradzał, że za chwilę, za na wpół ciemną uliczką, otworzy się szerszy plac. Wszedłszy na Rynek, od razu spostrzegłem budynek Szwedzkiej Akademii oraz wieżę Kościoła Św. Mikołaja. Od strony zachodniej, plac upiększa zbiór uroczych barokowych kamieniczek.

Pałac Królewski

Poszedłem dalej na północ, gdyż w tej części Gamla Stan stoi Pałac Królewski, będący oficjalną rezydencją królewską w Sztokholmie. Przy północnym wejściu do Pałacu jest dobry punkt widokowy na wyspę Helgeandsholmen, most Strombron oraz zabudowę nadwodną na półwyspie między Strommen a Nybroviken. Mieszczący 608 pokoi pałac został zbudowany w miejscu zamku Tre Kronor, który spłonął w końcu XVII wieku.

Kwintesencja Sztokholmu – Slottbacken

Przeszedłem przez dziedziniec, wychodząc na Slottsbacken. Świetna przestrzeń, zamknięta z jednej strony Pałacem Królewskim i Kościołem Św. Mikołaja, a z drugiej otwierająca się na wodę. Ulica biegnąc w dół, w stronę nabrzeża, jest coraz szersza, co sprawia wrażenie, że woda jest bardzo blisko. Rozciąga się z tego miejsca świetny widok na półwysep z gmachem Muzeum Narodowego, wyspę Skeppsholmen, a nawet zabudowę przy Strandvagen! Do tego wszystkiego dużo wody i zieleni.

Kwintesencja Sztokholmu – ciasne uliczki, z których łatwo wyjść na plac z otwarciem urbanistycznym, wprost na mariaż natury i miasta.

Taki spacer to sama przyjemność…

A wracając do ciasnych uliczek, zatopiłem się w Bollhusgrand, która pięknie otwiera się na uroczy placyk (niżej macie nagranie z telefonu!). Niedługo później, byłem już na nabrzeżu Skeppsbrokajen, skąd bardzo dobrze widać wyspę Skeppsholmen, duże promy wycieczkowe i mniejsze statki.

Punkt widokowy Katarinahissen

Postanowiłem choć na chwilę przejść mostem do dzielnicy Sodermalm, gdzie odwiedziłem ciekawy punkt widokowy – Katarinahissen. Jest to winda pasażerska, która łączy część dzielnicy przy nabrzeżu z tą położoną wyżej. Musicie wiedzieć, że w tej części Sztokholmu są całkiem spore różnice wysokości. Widok całkiem ciekawy, bowiem można spojrzeć wzdłuż nabrzeża, na Gamla Stan i położone na północ od starego miasta dzielnice jak i zachodnią część Sztokholmu.

Helgeandsholmen – świetne miejsce na odpoczynek z świetnymi nadwodnymi widokami

Wróciłem na Gamla Stan, przechodząc przez wyspę kolejnymi pełnymi czaru uliczkami i mostem Stallbron, wszedłem na wyspę Helgeandsholmen. Właśnie tutaj, w Riksdagshuset zbudowanym w latach 1897-1905, mieści się Szwedzki parlament. Gmach zajmuje niemal połowę wysepki, druga część przeznaczona jest na zadbaną zieleń oraz teren rekreacyjny z bulwarem nad Norrstrom.

Warto obejść Helgeandsholmen z każdej strony nad wodą, gdyż krajobrazy są niezwykle piękne. Od południa w wodzie odbija się gmach parlamentu, od strony północnej mamy prześwit na Ratusz, z kolei spacerując nad wodą w stronę mostu Norrbro, oglądamy z drugiej jej strony wspaniały zestaw kamienic oraz Operę. Na odpoczynek wybrałem zadbany teren zielony z widokiem na kamienice przy Stromkajen.

Dodaję mapę z zaznaczoną trasą tej części spaceru po Sztokholmie.

Dodatkowo trzymajcie filmik złożony przez telefon z ujęć i zdjęć, wykonanych w ciągu całego dnia w Sztokholmie 🙂

Kilka (istotnych) słów na koniec

Powyższa część spaceru po Sztokholmie, pokazuje jak niesamowite jest to miasto. Jednak to nie wszystko. Już w sobotę kolejny fragment spaceru po stolicy Szwecji.

Zapraszam do tworzenia społeczności bloga na fanpage Miejski Wojażer!

Odkrywajcie Europę, pokazujcie innym i cieszcie się tym! Pozdrawiam, Cześć!

O autorze

Kamil Sulewski

Cześć moi drodzy!

Uwielbiam podróżować, zwiedzać, rozgryzać miasta i kraje, sprawdzać czym się różnią w zakresie architektonicznym i społecznym. Kocham miasta, jednakże nie zapominam o naturze, którą znajduje i w miastach i totalnie poza nimi.

Dodaj komentarz

Kamil Sulewski

Cześć moi drodzy!

Uwielbiam podróżować, zwiedzać, rozgryzać miasta i kraje, sprawdzać czym się różnią w zakresie architektonicznym i społecznym. Kocham miasta, jednakże nie zapominam o naturze, którą znajduje i w miastach i totalnie poza nimi.

Ostatnie wpisy

Archiwa