Atrakcje Batumi #2 – Ogród Botaniczny i Delfinarium

A

Cześć moi drodzy!

W kwietniu tego roku odbyłem podróż do Gruzji. Była to do tej pory najciekawsza podróż, jaką odbyłem. Masa wspaniałych miejsc i emocji, przez które po kolei Was przeprowadzę.

Ważna sprawa! Czytacie SZÓSTY post z wizyty w Gruzji. Niżej macie odnośniki do pozostałych wpisów o Gruzji.

W niniejszym wpisie, podobnie jak w dwóch poprzednich, pokazuje Wam atrakcje Batumi. Dzisiaj mam świetny Ogród Botaniczny oraz Delfinarium!

Wypożyczyłem rower i pojechałem do Ogrodu Botanicznego!

Około 12:30 odjechałem w stronę Ogrodu Botanicznego. Nie raz na blogu wspominałem, że moim marzeniem było jeździć gdzieś za granicą rowerem, mając obok siebie cudowne krajobrazy. Tak było rok temu w Czarnogórze, gdy jechałem z Kotoru do Perast nad Zatoką Kotorską (klik), tak było również w zeszłym roku w październiku, kiedy to jechałem nad Atlantykiem w Portugalii (klik). Również w czasie opisywanej wyprawy spełniłem marzenie, przejechałem rowerem nad Morzem Czarnym.

Najpierw bulwarem przez miasto, dalej przy porcie i ulicą, którą wjechałem do miasta poprzedniego dnia. Pod bramę ogrodu zajechałem około 13:40, i wyliczyłem, że mogę do około 15:00 zwiedzać to miejsce, po czym ruszę w drogę powrotną na pokaz w delfinarium.

Ogród Botaniczny – przepiękne miejsce!

Ogród Botaniczny w Batumi został założony na obszarze 112 ha w 1912 roku. Położony jest w miejscu zwanym “Zielonym Przylądkiem” (Mcwane Koncchi) na urwistym brzegu morza. Rośnie w nim tysiące egzotycznych roślin z niemal wszystkich stref klimatycznych.

Sam początek spaceru raczy wspaniałym widokiem na morze! Jasne jest, że położenie ogrodu gra ważną rolę. Przekonałem się o tym już za chwilę, docierając do przecudnego punktu widokowego na brzeg morza! Spacer alejką nad urwiskiem daje wiele wrażeń, a specjalnych miejsc do obserwowania krajobrazów jest więcej.

Prócz widoków, po drodze czeka wiele ślicznie urządzonych miejsc z kompozycjami kwiatów, egzotycznymi drzewami i innymi roślinami. Wszystko jest schludne, czyste i jasne. Co jakiś czas stoją mapki pokazujące miejsce, w którym się znajdujemy, oraz rejon geograficzny, z którego rośliny możemy oglądać. Mnie szczególnie zaciekawiły bambusy w strefie Nowej Zelandii.

Przechadzając się w ogrodzie, można nie tylko krzątać się między gęstą i bujną roślinnością, bowiem nie brakuje miejsc, gdzie rozpościera się szerszy krajobraz na florę ogrodu oraz zasypane śniegiem góry w tle. Przeszedłem większą część ogrodu, kiedy musiałem zawrócić i wrócić po rower.

Pokaz w Delfinarium

Chwilę po 15:00 odjechałem w stronę Batumi pod delfinarium, gdzie byłem już o 15:40. Oddałem rower i stanąłem w dłuuuugiej kolejce. Po kilkunastu minutach siedziałem na trybunach, które z każdą minutą się zapełniały. Pokaz w delfinarium trwał około 30 min i było to niesamowite wydarzenie!

Czterech trenerów, dziesięć delfinów i cała masa choreografii pod muzykę, skoków, rzucania piłką, szybkiego pływania, tańców, tulenia z trenerami itp. Z całego serca polecam pokaz w delfinarium w Batumi!

Chwila nad morzem

Po pokazie poszedłem na promenadę, a następnie usiadłem na kamieniach na plaży tuż przy morzu. Siedziałem tak dobre pół godziny, wpatrywałem w wodę i myślałem o tym wyjątkowym dniu. To był zdecydowanie najbardziej obfity w atrakcje dzień w Gruzji, wiele przeżyć, przecudnych widoków. Dodatkowo przeszedłem przez kilka ulic, które dobrze pokazują różnorodność i kontrasty zabudowy w Batumi.

To był wspaniały dzień!

Poczynając od wspaniałej promenady, miasta z wysokości Wieży Gruzińskiego Alfabetu, przepięknego Ogrodu Botanicznego i pełnego radości pokazu w delfinarium, kończąc nad Morzem Czarnym.

Po tym wszystkim poszedłem jeszcze do knajpki się posilić i do sklepu, aby mieć coś na ząb na kolejny dzień. Czekała mnie druga noc w Batumi, a rano podróż do kolejnego miasta…

Jak zapamiętałem Batumi?

A Batumi? To miasto zdecydowanie warto zobaczyć. Miejsce, które nie pozostawia człowieka wobec niego obojętnym. Batumi jest miastem o wielu twarzach – architektonicznie mamy brzydkie bloki, urocze kamieniczki, budynki udające gmachy z innych krajów, nowoczesne wieżowce. Miejscami tandetnie, czasami klimatycznie, w innym fragmencie nowocześnie, zaś za rogiem ponuro. Batumi jest miejscem, które ciężko zaszufladkować. Położenie również działa na mocny plus, morze i wzniesienia, genialna promenada, masa atrakcji jak Wieża Gruzińskiego Alfabetu, Delfinarium, tańcząca fontanna, kolej gondolowa, Ogród Botaniczny. Obrazkiem, który opisuje w skrócie Batumi jest widok z delfinarium – pokaz delfinów na pierwszym planie, dalej fontanna na jeziorku, różnorodna zabudowa i wzniesienia w tle.

Trzymajcie dodatkowo krótki filmik złożony przez telefon prezentujący miejsca, które odwiedziłem w Batumi.

Kilka (istotnych) słów na koniec

Każdy dzień w Gruzji był na swój sposób piękny i wyjątkowy, jednak nie da się ukryć, że właśnie ten w całości spędzony w Batumi, zapamiętałem jako jeden z ciekawszych.

We wtorek wypatrujcie kolejnego wpisu, gdzie dotrę do Tbilisi i zaczniemy odkrywać to jakże ciekawe i piękne miasto.

Zachęcam do zaglądania na fanpage MIEJSKI WOJAŻER, gdyż tam każdego tygodnia pokazuje inne miasto lub kraj, oraz wstawiam każdy nowy wpis na blogu.

Odkrywajcie świat, pokazujcie innym i cieszcie się tym! Pozdrawiam, Cześć!

O autorze

Kamil Sulewski

Cześć moi drodzy!

Uwielbiam podróżować, zwiedzać, rozgryzać miasta i kraje, sprawdzać czym się różnią w zakresie architektonicznym i społecznym. Kocham miasta, jednakże nie zapominam o naturze, którą znajduje i w miastach i totalnie poza nimi.

Dodaj komentarz

Kamil Sulewski

Cześć moi drodzy!

Uwielbiam podróżować, zwiedzać, rozgryzać miasta i kraje, sprawdzać czym się różnią w zakresie architektonicznym i społecznym. Kocham miasta, jednakże nie zapominam o naturze, którą znajduje i w miastach i totalnie poza nimi.

Ostatnie wpisy

Archiwa