Takiej Warszawy NIE ZNAŁEM – bulwary i BUW

T

Cześć moi drodzy! 

Nie zliczę, ile to już razy odwiedzałem Warszawę. Jest to na tyle złożone, ciekawe i różnorodne miasto, że każda kolejna wizyta, odkrywa przede mną nowe jego oblicze. 

10 lipca po raz kolejny wybrałem się do Warszawy, postanawiając, iż skupię się na miejscach, których do tej pory nie widziałem. Jednocześnie nie zabrakło miejsc, które oglądam za każdym razem kiedy spaceruje po stolicy.

Dojazd do Warszawy


Z Gdańska ruszyłem o 23:30, by dojechać przed 5:00 na Młociny. Ze względu na zbyt wczesną porę oraz fakt, iż miałem przed sobą całe 18 h, postanowiłem przeczekać przeszło 2 h w poczekalni. Po 7:00 ruszyłem do metra, kupując wcześniej całodobowy bilet. Na Świętokrzyskiej zmieniłem linie M1 na M2 i po przejechaniu dwóch stacji, wysiadłem tuż obok Centrum Nauki Kopernik.


Mój pierwszy cel – BULWARY nad Wisłą 



Moim pierwszym celem były wyremontowane nie tak dawno bulwary nad Wisłą. Oglądałem wiele zdjęć w czasie remontu oraz tuż po nim i od razu pomyślałem – muszę to zobaczyć na żywo! 

Przeszedłem przez Park Odkrywców, znajdujący się obok budynku mieszczącego Centrum Nauki Kopernik, po czym zszedłem nad Wisłę. Bulwar między mostami Świętokrzyskim a Śląsko-Dąbrowskim, nosi imię Gen. George’a Smitha Pattona. 

Szeroka promenada nad królową Polskich rzek robi wspaniałe wrażenie! 

Mamy oddzielną przestrzeń dla pieszych i rowerzystów, skupię się na tym jakie możliwości aktywności, wypoczynku i widoków mają użytkownicy bulwaru. W okolicy Mostu Świętokrzyskiego główna aleja wyłożona jest dużymi szarymi płytami, zieleń pojawia się tuż obok w postaci trawy, oraz przy zejściach nad rzekę, gdzie mamy również drewniane schody i kameralne miejsca do siedzenia. 


Na wysokości CNK pojawiają się “gołe” schody gdzie niektóre ze stopni wyłożone są drewnem. Prócz wspomnianej nawierzchni, w pasie między alejką dla pieszych a drogą dla rowerzystów, zastosowano kamień. W tym ciągu postawiono małą architekturę w postaci ławek i niskiej zieleni, koszy na śmieci, latarni oraz stojaków dla rowerów. 


Za CNK mamy spory plac z kamieniami, które robią na siedziska oraz schodami położonymi w oddaleniu od Wisły, lecz również z ciekawym widokiem na wodę. Kolejny fragment to jeszcze więcej zieleni w postaci drzew i krzewów, między którymi pobudowano drewniane “wysepki” z czymś w rodzaju “parasoli”. Z kolei nad wodą uświadczycie piasek, leżaki i rzeźby ryb. Wartym pokazania jest zadaszone miejsce z leżakami, co w upale może przynieść dużo wytchnienia, podobnie jak położona nieopodal fontanna. Bliżej Mostu Śląsko-Dąbrowskiego stoją pawilony oferujące szeroki wybór gastronomi. 












Cały bulwar jest eleganckim miejscem, daje mnóstwo możliwości do tego aby przyjść, usiąść i pogadać ze znajomymi. Przez cały czas towarzyszy nam Wisła, widoczne kolejno mosty, Praski dziki brzeg i bloki, przejeżdżające przeprawami tramwaje, Stadion Narodowy oraz zabudowa Powiśla, gdyż bulwar w całości leży w granicach owej dzielnicy. 

Przechodzę pod Wisłostradą i…


Do tego miejsca jeszcze wrócimy pod koniec dnia, tymczasem tunelem pod Wisłostradą, doszedłem na ul. Bednarską. Po swojej prawej stronie przywitał mnie przepiękny gmach dawnych łazienek Teodozji Majewskiej. Wzniesiony w latach 1832-1835 wg proj Alfonsa Kropiwnickiego, obecnie mieści zespół kilku szkół. Myślę, że nawet najtrudniejszy sprawdzian w takim budynku staje się łatwiejszy 😉 



DOBRZE trafiłem – ogrody na dachu BUW


Skręciłem w ul. Dobrą, no i dobrze, ponieważ pod adresem Dobra 56/66 stoi Biblioteka Uniwersytetu Warszawskiego, która była moim kolejnym celem tego dnia. Nie tyle sama biblioteka, choć zbudowany w końcu lat 90-tych XX wieku gmach budzi miłe odczucia, co ogród położony tuż obok i na jej dachu. 


Miejsce pełne zieleni, kwiatów, wody, znajduje się tuż obok licznie uczęszczanych ulic. Daje wytchnienie w środku dużego miasta, serio! Sam sprawdziłem. Prócz tego, że ogród sam w sobie jest piękny i spokojny, wspina się na dach BUW-u, z którego można oglądać miasto. A widać m.in. wieżyczki Bazyliki Św. Krzyża oraz PKiN i inne bliższe naszym czasom wieżowce. Z drugiej strony mamy widok na Zamek Królewski i wieżowce na Muranowie, Wisłę oraz znajdującą się na jej prawym brzegu Pragę. Świetne miejsce aby złapać oddech, pomyśleć, porozmawiać.







Kilka (ważnych) słów na koniec


Dziękuję serdecznie za wizytę na blogu 🙂 Za tydzień kontynuacja Warszawy, jakiej nie znałem, a poznałem tamtego lipcowego dnia.

Odkrywajcie świat, pokazujcie innym i cieszcie się tym! Pozdrawiam, Cześć!

O autorze

Kamil Sulewski

Cześć moi drodzy!

Uwielbiam podróżować, zwiedzać, rozgryzać miasta i kraje, sprawdzać czym się różnią w zakresie architektonicznym i społecznym. Kocham miasta, jednakże nie zapominam o naturze, którą znajduje i w miastach i totalnie poza nimi.

komentarzy

  • Prawdę mówiąc, nigdy nie ciągnęło mnie do Warszawy. Miasto duże, zatłoczone, głośne, przereklamowane – właśnie takie są moje skojarzenia, bo tak ją zapamiętałam. Teraz tak sobie myślę, że może powinnam udać się do Warszawy raz jeszcze…? I tym razem odkryję ją na nowo. Tak, myślę, że któregoś dnia tak zrobię! 🙂

Kamil Sulewski

Cześć moi drodzy!

Uwielbiam podróżować, zwiedzać, rozgryzać miasta i kraje, sprawdzać czym się różnią w zakresie architektonicznym i społecznym. Kocham miasta, jednakże nie zapominam o naturze, którą znajduje i w miastach i totalnie poza nimi.

Ostatnie wpisy

Archiwa