Pierwszy dzień w Czarnogórze – droga z lotniska do miasta i pierwsze wrażenia z Podgoricy

P

Cześć moi drodzy!

Planując 2018 rok, w rubryce “podróże” zapisałem dwie większe wyprawy. Pierwszą, którą mam za sobą i którą mam szczęście opisywać i przekazywać dla Was, była podróż do Czarnogóry. Jeśli ktoś z czytelników zastanawia się dlaczego akurat Czarnogóra, odpowiedź znajdzie w każdym kolejnym wpisie. Spędziłem tam siedem wspaniałych dni, każdy był inny, każdego dnia zobaczyłem i przeżyłem coś pięknego, co na długo zapamiętam. Była to również pierwsza tak długa i samotna wyprawa, ale jak wiadomo w każde miejsce zabieram siebie, zatem miałem z kim rozmawiać 😉 Opis podzielę na dni, starając się przekazać niemal wszystko (no co, muszę zostawić coś dla siebie i najbliższych ;)) co mnie spotkało, zaskoczyło, co sprawiło, iż zapamiętałem Czarnogórę w taki właśnie sposób. 

Przygotowania do wyjazdu zacząłem kilka miesięcy wcześniej. Po tym jak zakiełkowała myśl – “jadę do Czarnogóry” – zaczęło się zbieranie pieniędzy, kupno biletów, planowanie trasy na każdy dzień i miejsc do odwiedzenia, rezerwowanie noclegów, przeglądanie mapy itd. Wszystkie te czynności, rozłożone w czasie, sprawiły, iż mogłem na spokojnie się zorganizować. 

Ważna sprawa! Niżej macie odnośniki do pozostałych wpisów z podróży do Czarnogóry. Zapraszam również do nich.

-> Podgorica – jaka jest stolica Czarnogóry? (klik)

-> Pełne piękna i spokoju krajobrazy Jeziora Szkoderskiego (klik)

-> Podgorica – Stare Miasto i piękne MIEJSKIE widoki z parku na wzgórzu (klik)

-> Park Narodowy DURMITOR – widoki na Czarnym Jeziorem (klik)

-> Pierwszy spacer w Kotorze – chwila którą zapamiętam (klik)

-> Kotor – w labiryncie uliczek, nad zatoką i widok z góry (klik)

-> Nad Zatoką Kotorską – rowerem z Kotoru do Perast (klik)

-> Tivat – luksusowy port jachtowy obok skromnych łódek (klik)

-> Budva – śliczne Stare Miasto i skaliste wybrzeże (klik)

-> Jaka jest Czarnogóra? (klik)

Jak dotarłem do Czarnogóry?


11 kwietnia o godzinie 21:10, wyruszyłem FLIX BUSEM z Gdańska do Berlina, gdyż właśnie m.in. ze stolicy Niemiec można dolecieć do Czarnogóry. O 5:25 następnego dnia zameldowałem się pod lotniskiem Schonefeld, skąd o 7:25 wyleciałem do Podgoricy, gdzie wylądowałem jakieś dwie godziny później. 

Pierwsze wrażenie jeszcze z samolotu i po wylądowaniu


Lecąc już nad terytorium Czarnogóry, z zaciekawieniem przyglądałem się górom oraz tafli jeziora, nad którym jeszcze będziemy. Po wyjściu z samolotu, poczułem ciepłe powietrze, którego wówczas w Gdańsku nie było, zobaczyłem jak rozwinięta jest zieleń, spojrzałem na wzniesienia, myśląc… jestem na miejscu! 

Decyzja!


Postawiony w 2006 roku terminal nie robi wrażenia wielkością, co mnie akurat odpowiada, za to jest schludny i miły w odbiorze. Lotnisko usytuowane jest około 10-ciu kilometrów na południe od Podgoricy, powstało pytanie – jak dostać się do miasta? Nie zauważyłem żadnego przystanku autobusowego, wyprawa taksówką nie na moją kieszeń, wiedziałem o linii kolejowej, która znajduje się jakiś kilometr od lotniska, lecz słaba częstotliwość skutecznie mnie zniechęciła i… poszedłem pieszo. 

Przed terminalem


Otoczenie lotniska i początek drogi


W okolicy lotniska rozciąga się równinny obszar, lecz już kawałek dalej widać łagodne, zielone wzniesienia, a za nimi wyższe, pokryte śniegiem szczyty gór. Po przecięciu wspomnianej linii kolejowej, dostałem się nad rzekę Cem. Piękny, turkusowy kolor wody i góry w tle, dały mi jasny sygnał – jesteś w cudownym miejscu! 

Odchodząc dosłownie kilkaset metrów od lotniska, zobaczyłem taki widok

 

 

Nad rzeką Cem

 

 


Droga E80, jaszczurki i przystanki bez rozkładów


W końcu dotarłem na drogę E80, która szedłem cały czas prosto, aż do miasta. Po drodze zauważyłem kilka jaszczurek myśląc, że to nic takiego, w końcu kiedyś i na Chełmie (dzielnica Gdańska) łapałem z kolegą jaszczurki. Jak się później okazało, w Podgoricy i okolicy jest wiele więcej tych małych kolegów. Krajobraz przyrodniczy był stałym tłem dla zmieniającej się struktury zabudowy. Co jasne, czym bliżej miasta, można zauważyć gęściej ustawione domy oraz większe budynki. Przy ulicy mijałem zatoki dla autobusów, lecz nie widziałem nigdzie rozkładu jazdy i nie decydowałem się na czekanie. 

Widoki przy drodze E80

 

 

Droga jest prosta, zatem nie ma problemu z trafieniem do miasta

 

Wówczas w Podgoricy było 27 stopni w cieniu, a jak widać szedłem ponad 10 km w słońcu. Było ciężko, ale widoki mi to urozmaicały.

 


Pierwszy “miejski” widok, ciekawa stacja benzynowa


Po ponad 2 h doszedłem do miasta! Pierwszy “miejski” widok raczej nie był ciekawy… Zestawienie biednych domów i szop ze stojącym w tle 7-piętrowym blokiem, który ani architektonicznie, ani urbanistycznie nie sprawia, aby miejscy entuzjaści krzyknęli “wow”. Z drugiej strony ulicy zaciekawiła mnie ustawiona wzdłuż jezdni stacja benzynowa. 

Oto pierwszy “miejski” widok w Podgoricy, na jaki zwróciłem uwagę

 

Zbliżenie

 

Jak widać przed domem jest drewniana konstrukcja, na której coś rośnie. Tego typu konstrukcje widziałem przed wieloma domostwami w Czarnogórze.

 

A z drugiej strony ulicy ciekawie umiejscowiona stacja benzynowa


Obserwacja miasta pod kątem urbanistyki, architektury, ludzi


Idąc dalej, wgłębiając się niejako w miasto i rozglądając na boki, obserwowałem Podgoricę pod kątem zadbania przestrzeni użytkowych, ludzi oraz architektury. Pierwsze wrażenie, jeśli posługiwać się powyższymi kryteriami, jest średnie. Wysoka trawa przy chodnikach, nieładne bloki mieszkalne, chaos. Jednakże już wtedy zauważyłem, iż mimo niewielu “miejskich” ulic, życie miasta tworzą ludzie, chętnie zasiadający w ogródkach restauracyjnych. Co ważne, mimo nieciekawej architektury oraz raczej anty miejskiej urbanistyki, na parterach budynków działa wiele lokali usługowych, które powodują wzmożony ruch pieszy. 

Dość pospolity widok w Podgoricy

 

Tzw. “miejska łąka” 😉

 

Spodobała mi się ilość drzew przy tej ulicy

 

Jak wiadomo, klimat tworzą ludzie.

 

Dużo zieleni przy ulicy, wzniesienia w tle i miasto staje się ciekawe

 

Jak widać architektonicznie nie jest za ciekawie, ale uwierzcie, okolica żyje

 

Jeśli są usługi w parterach budynków, znajdą się ludzie i mamy ciekawą ulicę


Połączenie miasta z naturą


Początek spaceru po stolicy Czarnogóry dał mi również ciekawsze widoki, połączenie miasta z naturą. Ulice zakończone widokiem gór lub obrazki łączące bystry nurt rzeki z górami – warto się temu przyglądać. 

Ten widok mnie zauroczył

 

 

Zdecydowanie jedno z piękniejszych zielonych miejsc w stolicy Czarnogóry


Widoczek z hotelowego pokoju


Kiedy doszedłem do ścisłego centrum miasta, było już około 12:30, ruszyłem więc zameldować się w hotelu, zostawić część bagaży i ruszyć na zwiedzanie! Okolica hotelu okazała się mocno żywa, sporo lokali, sklepów, wszędzie ludzie, co mnie ucieszyło, a to tylko jakieś 10 min drogi od głównej ulicy Podgoricy. Poniżej macie ujęcie krajobrazu jaki oglądałem z hotelowego pokoju. 

 

Idziemy dalej. Miałem już w nogach 13 km przy 27 stopniach w cieniu (a nie miałem cienia po drodze ;p), i jak jeszcze po drodze z lotniska czułem lekkie zmęczenie, tak kiedy zacząłem oglądać miasto i robić zdjęcia, wszystko odeszło… 

…ciąg dalszy nastąpi 😉

Kilka (ważnych) słów na koniec


Pierwszy kontakt z Czarnogórą miałem poprzez drogę z lotniska do miasta i pierwsze widoki Podgoricy. Za tydzień ruszymy na zwiedzanie miasta, więc będzie ciekawie.

Zapraszam do dołączenia do społeczności na fanpage MIEJSKI WOJAŻER (klik)!

Odkrywajcie świat, pokazujcie innym i cieszcie się tym! Pozdrawiam, Cześć!

O autorze

Kamil Sulewski

Cześć moi drodzy!

Uwielbiam podróżować, zwiedzać, rozgryzać miasta i kraje, sprawdzać czym się różnią w zakresie architektonicznym i społecznym. Kocham miasta, jednakże nie zapominam o naturze, którą znajduje i w miastach i totalnie poza nimi.

Dodaj komentarz

Kamil Sulewski

Cześć moi drodzy!

Uwielbiam podróżować, zwiedzać, rozgryzać miasta i kraje, sprawdzać czym się różnią w zakresie architektonicznym i społecznym. Kocham miasta, jednakże nie zapominam o naturze, którą znajduje i w miastach i totalnie poza nimi.

Ostatnie wpisy

Archiwa