Taki Berlin robi wrażenie!

T

Cześć moi drodzy!

4 sierpnia postanowiłem odwiedzić kolejne miasto, w którym dotychczas mnie nie było. Wybór padł na Berlin. Stolica Niemiec, jedno z większych europejskich miast, mające 3,5 mln mieszkańców a zajmujące niemal 900 km2.

Ważna sprawa! Niżej macie pozostałe wpisy z tego jednodniowego zwiedzania Berlina.

-> Zwiedzając Berlin – Charlotenburg (klik)

-> Zwiedzając Berlin – zieleń i woda, Tiergarten i Sprewa (klik)

-> Berlin – miasto zbudowane od nowa (klik)

-> Berlin – najpiękniejszy plac w mieście (klik)

Jaki jest Berlin? W czasie jednego dnia nie sposób poznać tak ogromnego miasta, jednak postaram się pokazać to jak tylko mogę. W czasie intensywnych kilkunastu godzin, poznałem wiele ciekawych miejsc, o których po kolei będziecie czytać.

Zapraszam serdecznie!

Różnorodność w zabudowie


Zaszedłem na Mohren Strasse, gdzie się posiliłem i mogłem dalej zwiedzać miasto. Z placu Gendarmennmarkt, skręciłem w prawo w Tauben Strasse, przy której zachwyciłem się dwiema wspaniałymi kamienicami i dotarłem do Hausvogteiplatz. Fajnie zabudowany, w środku zieleń i fontanna. Dalej pomknąłem Niederwall Strasse, zabudowa mnie mocno zaskoczyła. Widać nowe budownictwo… mnie się podoba! 

Kamienice przy Tauben Strasse
Ta sama ulica
Hausvogteiplatz
Fontanna
Nowoczesne plomby przy Niederwall Strasse

Spacer brzegiem Schleusengraben


Szedłem tą drogą, ponieważ moim celem był spacer brzegiem Schleusengraben. Okolica to jedno z ciekawszych miejsc, które zobaczyłem. Spacer nad kanałem urozmaica widok kamienic, nowoczesnego, aczkolwiek mającego już 20 lat gmachu Federalnego Biura Spraw Zagranicznych oraz pięknego starego mostu. Stosowna tabliczka informuje, iż most został zbudowany w XVII wieku. Warto go zobaczyć. 

Odbiłem od kanału w Werderscher Markt, przy której to ulicy, już przy jej początku, ujrzałem ciekawy zlepek zabudowy. Kronprinzengarten z zaokrąglonymi narożnikami i białą elewacją oraz ceglaną fasadę Kościoła Friedrichswerder, zbudowanego w latach 1824-1831. 

Zaczynamy spacer nad Schleusengraben
Nowoczesna zabudowa przy Franzosische Strasse.
W tym miejscu wszedłem na Bebel Platz

Bebel Platz – jest na czym zawiesić oko


Udałem się tuż obok Katedry Św. Jadwigi na Bebel Platz. Katedra została wzniesiona w latach 1747-1773 w stylu klasycystycznym. Posiada ciekawą bryłę, bowiem z góry widać, że to budynek na planie koła (zapewne nawa główna), z drugim nieco mniejszym (pewnie prezbiterium) oraz wysuniętą częścią wejściową z portykiem i półkolumnami. Plac jest wspaniale zabudowany, gdyż prócz opisanej wyżej Katedry Św. Jadwigi, mamy hotel w kamienicy z XIX wieku, Starą Bibliotekę z lat 1775-1780 w stylu barokowym a zaraz za pobliską ulicą (do której niedługo dojdziemy) Uniwersytet Humbolta. 

Katedra Św. Jadwigi
Biblioteka

Niezwykle szykowna Unter Den Linden


W ten sposób dotarłem ponownie do Unter Den Linden. Na tym odcinku ulica jest niezwykle szykowna… Mamy tutaj piękny gmach Biblioteki Państwowej, Uniwersytetu Humboldta, założonego na początku XIX wieku, Opery z historią sięgającą XVIII wieku, kilkukrotnie niszczoną i odbudowywaną, przepiękny budynek Niemieckiego Muzeum Historycznego czy odsłonięty w połowie XIX wieku pomnik konny Fryderyka Wielkiego. 

W końcu poczułem piękno Berlina – pomyślałem. A dalej było jeszcze lepiej. 

Pomnik Konny Fryderyka Wielkiego i w tle Biblioteka
Uniwersytet Humboldta
Muzeum Historyczne Niemiec

Wyspa Muzeów – piękne nadwodne miejskie widoki


Stanąłem na Schlossbrucke, podziwiając nadrzeczną zabudowę i wszedłem na słynną Wyspę Muzeów. Przywitał mnie uroczy teren nad wodą, z wieloma drzewami i ławkami, dalej trawniki i mnóstwo osób wpatrujących się w pierwszoplanową postać krajobrazu – Berliner Dom. Katedra została zbudowana w latach 1894-1905 według planów Juliusa Carla Raschrorffa w stylu późnego Włoskiego baroku. Imponuje rozmiarami, symetrią, portalem wejściowym, kopułą, zdobieniem. Przed katedrą tryska fontanna, akurat pojawiła się tęcza. Zielony plac tętni życiem, a tuż obok stoi gmach Starego Muzeum. Długą fasadę podtrzymuje wiele kolumn, ciekawie to wygląda. 

Widok z Schlossbrucke
Już na Wyspie Muzeów
Katedra Berliner Dom
Stare Muzeum

Idąc w stronę cypla, mijałem piękne nadwodne krajobrazy. Lubię, gdy woda łączy się w miejskim pejzażu z architekturą, a tutaj było co oglądać – Nowe Muzeum, Stara Galeria Narodowa, Muzeum Pergamonu czy Muzeum Bode. Siedząc na samym cyplu wyspy, przyglądałem się detalom mostu, budynków i ludziom. Piękne miejsce. 

Położone nad rzeką Muzeum Pergamonu
Muzeum Bode
Piękne miejsce!
Z takim widokiem spędziłem jakieś 20 min

Wróciłem do ul. Bodel Strasse, zajrzałem na zielony teren przed Galerią Narodową i dalej szedłem nad rzeką na “tyłach” Katedry Berlińskiej. Mało uczęszczane miejsce, więc warto właśnie tędy przejść, łapiąc nieco oddechu w tym wielkim mieście. Obserwowałem ruch statków wycieczkowych na Sprewie, mosty, to jak łączy się stara zabudowa z tej strony z nowoczesną po drugiej. To jedno z ciekawszych, najbardziej klimatycznych miejsc tego miasta. 

Stara Galeria Narodowa
Frierdrichbrucke
Ostatnie spojrzenie na Wyspę Muzeów i śmigamy dalej

Dwie, jakże różne wieże, na jednym placu


Ulicą Karl Liebknecht Strasse dotarłem do kolejnego punktu zwiedzania. Na początku przyjrzałem się Kościołowi Mariackiemu, który zyskał obecny kształt na początku XV wieku. Mimo sporych rozmiarów, wygląda nikle przy mierzącej 368 metrów wieży telewizyjnej, która stoi kawałek dalej. Patrząc w prawo, zauważyłem piękną ceglaną wieżę Czerwonego Ratusza, zaś bliżej zbudowaną w końcu XIX wieku Fontannę Neptuna. 

Kościół Mariacki i Wieża Telewizyjna
Wieża Czerwonego Ratusza

Fontanna Neptuna


Jako, że mieszkam w mieście Neptuna, gdzie władca mórz stanowi główny symbol miasta, z zaciekawieniem przyglądałem się Berlińskiemu odpowiednikowi. Spodobała mi się ilość postaci, rzeźb i wodnych strumieni. Jakby komuś wody było mało, u podnóża Wieży Telewizyjnej mamy kolejną fontannę. Usytuowana na kilku poziomach, wyposażona w wiele pieniących dysz, dobrze się prezentuje. W zasadzie w tym miejscu skończyłem spacer po Berlinie. Byłem co prawda na Alexanderplatz, lecz był na tyle zagracony, iż nie robiłem zdjęć i udałem się do metra. O 21:00 odjechałem z powrotem w stronę Gdańska i tradycyjnie napisałem kilka słów podsumowania.

Kilka słów podsumowania po dniu spędzonym w Berlinie

Kilka pierwszych godzin w Berlinie spędziłem wśród bujnej, lecz pięknie urządzonej zieleni parków – Charlotenburg oraz Tier Garten. Berlińczycy mają gdzie się przechadzać i zaznawać spokoju, gdyż owe parki prócz tego, że są wielkie, posiadają ogrom klimatycznych zaułków np nad wodą. Muszę przyznać, że Berlin który znałem ze zdjęć czy filmów to zupełnie inne miasto aniżeli to, które właśnie odwiedziłem. Nie myślę o wszystkich punktach “must see” a o tym jaka zabudowa tworzy to miasto. Kamienic, przynajmniej tam gdzie ja się przemieszczałem w centrum, było jak na lekarstwo, porównując z zabudową współczesną. Gdyż właśnie takie budynki tworzą pierzeje wielu Berlińskich ulic. Oczywiście kamienice również są, lecz zauważyłem, iż raczej poza ścisłym centrum, co przy tak wielkim mieście nie jest niczym dziwnym (zwarta kamieniczna zabudowa rozlewała się daleko poza centrum). Spacerując ulicami dzielnicy Mitte uświadomiłem sobie, że nową zabudową, jeśli dobrze to zaplanować, można budować tętniące życiem miasto. Z wizyty w Berlinie zapamiętam spacer nad Sprewą, Wyspę Muzeów z pięknymi nadwodnymi pejzażami obok i wspaniałą Berlińską Katedrą, Fontannę Neptuna, kilka świątyń, budynek Parlamentu.

Myślę, że warto na własne oczy zobaczyć to miasto, skonfrontować to co wiemy z tym co zastaniemy na miejscu. Każda wyprawa poszerza pole patrzenia na rzeczywistość. Berlin niewątpliwie potrafi to robić.

Kilka (ważnych) słów na koniec

Dziękuję każdemu za obecność. Jednocześnie przepraszam za tak długą absencję. Od dzisiaj, co tydzień będę udostępniał kolejne wpisy z moich wypraw. Za tydzień zobaczycie Budapeszt. 

Zachęcam do poprzednich tekstów o Berlinie, abyście mieli pogląd na wszystko co zobaczyłem tego dnia w stolicy Niemiec. Linki macie na początku tego wpisu

Odkrywajcie świat, pokazujcie go innym i cieszcie się tym! Pozdrawiam, Cześć! 

O autorze

Kamil Sulewski

Cześć moi drodzy!

Uwielbiam podróżować, zwiedzać, rozgryzać miasta i kraje, sprawdzać czym się różnią w zakresie architektonicznym i społecznym. Kocham miasta, jednakże nie zapominam o naturze, którą znajduje i w miastach i totalnie poza nimi.

Dodaj komentarz

Kamil Sulewski

Cześć moi drodzy!

Uwielbiam podróżować, zwiedzać, rozgryzać miasta i kraje, sprawdzać czym się różnią w zakresie architektonicznym i społecznym. Kocham miasta, jednakże nie zapominam o naturze, którą znajduje i w miastach i totalnie poza nimi.

Ostatnie wpisy

Archiwa