Najpiękniejsze miasto w Polsce – a co ! :) Część druga.

N

Dzień dobry przyjaciele 🙂 W zeszłym tygodniu zaczęliśmy wspólnie zwiedzać Wrocław. Byliśmy pod Dworcem, w Parku Staromiejskim, przeszliśmy promenadą nad fosą i kilkoma ulicami. Dzisiaj dalsza część spaceru – cudowny Rynek, wyremontowany bulwar Xawerego Dunikowskiego i wiele więcej – musicie to zobaczyć ! Zapraszam ze mną, w dalszą podróż 🙂






Krupnicza, Synagoga, Trasa W-Z.

Wyszedłem na Krupniczą po czym skręciłem w lewo i od razu poczułem wielkomiejski klimat, tramwaje, wysokie kamienice oraz wieża Biblioteki Uniwersyteckiej w tle. Krupnicza niedawno została wyremontowana, co też dodało jej estetyki. Gdy zobaczyłem ul. Kazimierza Wielkiego przypomniałem sobie, że chciałem niedaleko stąd zobaczyć pewne miejsce. Podszedłem dosłownie parędziesiąt metrów do ul. Św. Antoniego, przed którą nie tak dawno urządzono placyk z ławkami i rzeźbą. Plac przypomina, że ten teren to “Dzielnica czterech świątyń”. Zajrzałem w zaułek z celu obejrzenia jednej z nich – Synagogi – po czym wróciłem i udałem się na przejście dla pieszych. No właśnie, ul. Kazimierza Wielkiego to Wrocławska trasa W-Z, lecz w porównaniu z naszą wygląda na prawdę dobrze. Przejścia w poziomie jezdni, ciekawa zabudowa, dużo się tutaj dzieje, kwitnie życie. Tymczasem w Gdańsku… każdy sam może sprawdzić. Przy ulicy Ruskiej zaciekawiła mnie fasada domu towarowego, błękitna, lecz w większości przeszklona. Niesamowite są dawne domy towarowe we Wrocławiu, widać jak budownictwo i myśl techniczna szły do przodu. 


Miejska Krupnicza 🙂
Plac przy ul. Św. Antoniego.
Synagoga pod Białym Bocianem.
Oś widokowa 😉
Cudna fasada 🙂






Zachwyt zagospodarowaniem Placu Solnego i Rynku.


Skręciłem w uliczkę Psie Budy, gdzie zachowały się kamieniczki tylko jednej strony, jednak jakże to klimatyczne miejsce… Wybrukowana jednia bierze zakręt w lewo a wraz z nią kamieniczki układając się w piękny staromiejski pejzaż. Tak trafiłem na zaułek przed Placem Solnym, klimatyczna miejscówka a już za moment wyszedłem na ww. plac 🙂 Co za miejsce, w wielu miastach takiego Rynku by się nie powstydzono, a we Wrocławiu to “tylko” rynek pomocniczy, gdyż tuż obok ma miejsce Rynek właściwy. Wchodząc między tę zabudowę od razu czuję, że to najważniejszy plac w mieście. Nawierzchnia wykonana z większej kostki brukowej szarej, mniejszej w beżowym i grafitowym kolorze oraz niedawno zrobiona “szpilkostrada”. Zauważcie jak Wrocław jest w kwestii przestrzeni publicznych na ulicach czy placach do przodu względem Gdańska. Rynek już dawno wygląda zacnie, a do tego wyremontowano pas, co by było wygodniej dla ludzi na wózkach, pań w szpilkach czy rodziców z małymi dziećmi w wózkach. U nas wciąż planuje się generalny remont Drogi Królewskiej, nie myśląc o innych ulicach jaj Szeroka czy Św. Ducha. Niektóre fragmenty są robione, lecz czy odsłonięcie bruku oraz płytki z posypką, które można spotkać na Chełmie czy Morenie budują “ważność” miejsca ? Śmiem wątpić. 


Wspaniały staromiejski krajobraz 🙂
Zaułek przed…
…Placem Solnym 🙂
Fontanna i w tle kamienice.
Wchodząc na Rynek od razu czuć, że to najważniejszy plac w mieście.
Gra z widzem… 😉
Wycinek najciekawszej pierzei.
Nowoczesny akcent w Rynku 🙂






Wrocław pozwala sobie na nowoczesność.


Wracając na Wrocławski Rynek, zabudowa jak zawsze mnie zachwyca. Stary Ratusz i widoczna z tej strony wieża, Nowy Ratusz, modernistyczna siedziba Banku WBK, oraz cały rząd przecudnych kamieniczek zachodniej pierzei. Nie brakuje ławek, drzewek, a wszystkiego dopełnia fontanna. Chciałbym wrócić na chwilę do wspomnianej modernistycznej kamienicy. Obiekt generalnie mówiąc “odstaje” od reszty, lecz czy nie pasuje… ? Na pierwszy rzut oka człowiek zwróci na niego uwagę, bo się wyróżnia i to już jego plus, lecz przede wszystkim warto pomyśleć, iż Wrocław już w latach 30-tych pozwolił sobie na coś mega nowoczesnego między starszą zabudową. Nie może więc dziwić nowoczesna fontanna na Rynku czy inne “szklane” budowle w okolicy dużo starszych. Wrocław pokazuje, że jak najbardziej można wszystko łączyć. Poprzednie style również były wypierane przez kolejne… Z początku w Gdańsku większość kamienic była gotycka, a teraz ? Wystarczy przejść się Długim Targiem. Przeszedłem z uśmiechem na twarzy cały Rynek dookoła zachwycając się estetyką i klimatem tego miejsca. Rynek to również jedna z odpowiedzi, dlaczego Wrocław tak bardzo mi się podoba. Wrocław jest kolorowy (nie mylić z wszystkimi kolorami tęczy i bylejakością), architektura nietuzinkowa, gwarny a do tego świetnie urządzony, aż chcę się w tych miejscach przebywać. 


Z lewej strony niedawno wykonana “szpilkostrada”.
Ratusz.
Modernistyczna siedziba banku z lewej strony kadru.
Opuszczam Rynek (do czasu) oglądając zachodnią pierzeję Rynku.






Co za podwórko ! 😉


Wróciłem na Plac Solny po czym skręciłem w lewo w uliczkę, której do tej pory nie znałem – Ofiar Oświęcimskich. Po prawej zwróciłem uwagę na niesamowity cokół kamieniczki i portal wejściowy, jakby przeniesiony tutaj z innego miejsca ! Kawałek dalej zajrzałem w bramę a tam podwórko między ową uliczką a Rynkiem. Wszedłem i opadła mi szczęka… Chodnik z granitowych płyt, estetyczne ogrodzenie i rośliny, placyk z metalowymi ławkami a do tego schludnie (tyły kamieniczek pomalowane, ładne). Jak to możliwe, że we Wrocławiu podwórko w kwestii zagospodarowania wygląda lepiej niż większość ulic na Głównym Mieście w Gdańsku ? Ciężko mi się po tym pozbierać. Trzeba wysłać naszych włodarzy na spacer po Wrocławiu, co by zebrali inspirację. Przy ul. Ofiar Oświęcimskich zobaczyłem kolejne ciekawe kamieniczki z cegiełką, warto tędy przejść. Przeciąłem Świdnicką po czym przez bramę udałem się w stronę ulicy Szewskiej, która nota bene również jest świetnie wyremontowana a do tego jeżdżą tutaj tramwaje – góra 100 metrów od Rynku. Przy Szewskiej zobaczyłem ładny placyk z ozdobną roślinnością o ławeczkami po czym ruszyłem w stronę ulicy Oławskiej. 


Ładnie ! 🙂
Podwórko przy Rynku.
Raz jeszcze ul. Ofiar Oświęcimskich.
W gęsto zabudowanym mieście nawet taka zielona przestrzeń daje sporo oddechu.
Tam idziemy !







Modernizm i odpoczynek.


Modernizm nie kończy się na Rynku, bowiem przy początku ulicy Oławskiej stoi moim zdaniem najpiękniejszy reprezentant tego stylu w Polsce – Dom Handlowy Kameleon. Zaprojektowana przez Ericha Mendelsohna i wybudowana w latach 1927-1928 kamienica wygląda jakby wcale się nie zestarzała… Ciężko dojrzeć, że ma już niemal 90 lat ! Ten fragment ulicy Szewskiej jest jak “Kameleon”, nowoczesny, piękny, ekspresyjny i elegancki. Wchodzę na Oławską i po paru chwilach w prawej strony pod numerem 11 widzę kolejną modernistyczną kamienicę. Co prawda do końca pewien nie jestem, lecz może ktoś mądrzejszy mnie poprawi w komentarzu. Przy końcu Oławskiej mamy fontannę puszczającą grubsze i cieńsze strumienie w górę 😉 Spacerek deptakiem skończyłem przy Placu Dominikańskim i skierowałem się w stronę ul. Św. Katarzyny. Nadszedł czas na trochę odpoczynku, tym bardziej, że od dłuższego czasu spacerowałem na słońcu, które dawało nieźle w kość. Na miejsce wytchnienia wybrałem Plac Nowy Targ, również nie tak dawno wyremontowany. Szkoda, że nie ma większej ilości drzew, w ten sposób latem plac staje się ogromną “patelnią”. Nie brakuje jednak ławek, leżaków, latarni, wszytko w ciemnej tonacji.


Takie Stare Miasto tylko we Wrocku 🙂
Prawie 90 lat, a jaki nowoczesny.
Kamienica przy Oławskiej – również modernizm ?
Jeśli dobrze pamiętam to oś ulicy Wita Stwosza.
Stare i nowe – Wrocław.
Kolejny odpoczynek i posiłek, wybrałem Plac Nowy Targ.








Bulwar Xawerego Dunikowskiego – co za miejsce !


Kolejnym miejscem, które koniecznie chciałem sprawdzić był Bulwar Xawerego Dunikowskiego, tuż po remoncie. Pamiętam ów bulwar z 2010 roku, gdy po raz pierwszy odwiedziłem Wrocław. Wiedząc, że we Wrocławiu powstają na prawdę świetne przestrzenie publiczne liczyłem na coś wspaniałego i… ani trochę się nie zawiodłem !!! Szeroka promenada wyłożona jest różną nawierzchnią. Od strony Odry żwirowa jak w parkach, obok szpaler drzew i długie, solidne ławki. Dalej mamy szeroką aleję wyłożoną szarymi granitowymi płytkami zaś środek drobną ciemną kostką, również w tym miejscu ustawiono ławki, latarnie i kosze na odpady. Po prawej stronie miałem drzewka i ławki. Spacer nad Odrą należy do tych najpiękniejszych, woda, widoczna Wyspa Piasek oraz oczywiście Ostrów Tumski dają genialny krajobraz. Kawałek dalej mamy ozdobną trawę, długie ławki oraz schody 😉 W tym miejscu teren opada w stronę rzeki, na schodach dzieją się różne rzeczy, spływa woda, dalej mamy ławki z czego korzysta mnóstwo osób a jest stąd najpiękniejszy w mojej ocenie widok na Ostrów Tumski. Odbiłem nieco od Odry i obejrzałem Pomnik poświęcony pomordowanym na kresach. Cytat – “Jeśli zapomnę o nich, Ty Boże, zapomnij o mnie” jest wzruszający i podpisuje się pod nim wszystkimi kończynami. Ciężko jest sobie wyobrazić i wczuć się w coś od czego minęło sporo lat, jednak warto to robić. Tuż obok zobaczyłem popiersie patrona całej promenady – Xawerego Dunikowskiego, obecnie ma zupełnie inne otoczenie niż sześć lat temu, gdy pierwszy raz tutaj byłem. Minąłem “schody” i poszedłem dalej węższym, lecz wciąż eleganckim bulwarem, przeszedłem kładką Muzealną nad Zatoką Gondoli po czym zobaczyłem nowe meble miejskie. Krzesła z ciemnego kamienia postawione pod różnym kątem względem wody, nawierzchnia w tym miejscu to granitowe podłużne płytki a od strony Muzeum Narodowego stoją jeszcze ławki. Trzeba przyznać, że śliczny neorenesansowy gmach Muzeum Narodowego dostał piękne otoczenie w postaci eleganckiej przestrzeni pieszej. Pod Mostem Pokoju dostałem się do dalszej części bulwaru, który w tym miejscu nosi imię Marii i Lecha Kaczyńskich. Prócz podobnej jak przed chwilą nawierzchni bliżej wody położono deski zaś od strony Urzędu Wojewódzkiego aleję żwirową. Niezwykle schludnie wszystko wygląda, tym bardziej, że gmach Urzędu Wojewódzkiego został niedawno poddany liftingowi. Cały bulwar Xawerego Dunikowskiego oceniam na piątkę. Wrocław jak zawsze stanął na wysokości zadania pokazując jak cudownie można zagospodarować nadwodne obszary. Rzuca mi się słowo, miejski i elegancki. Wszystko przez materiały jakich użyto do wyłożenia nawierzchni, mebli miejskich oraz “schodów”, które skupiają ludzi i dają możliwość obserwowania pięknego, miejskiego pejzażu w Ostrowem Tumskim w roli głównej. 


To za co kocham Wrocław – miejsca nad wodą.
Wchodzimy na nową promenadę !
Bliżej wody 🙂
Widoczek na Wyspę Piasek i Ostrów Tumski.
Długie i solidne ławki. Każdy znajdzie sobie miejsce.
Trochę niskiej zieleni.
Świetne zejście do wody i miejsce obserwacji nadwodnego życia miasta.
Po zejściu nad rzekę.
Nieco dalej od wody i widoków chwila zadumy.
Pamiętam ów pomnik z 2010 roku, otoczenie miał zgoła odmienne 😉
Idziemy dalej.
Trochę artystycznej myśli 😉
Bulwar przy Muzeum Narodowym.
Mega mi się podoba !
Coraz bliżej Mostu Grunwaldzkiego.
Estetyka na poziomie 10/10.
Można zejść niżej nad wodę 😉




Zaskoczenie nad Odrą ! 


Wszedłem na Most Grunwaldzki, który zbudowany został w latach 1908-1910 i jest najciekawszy z tych większych przepraw. Wyobraźcie sobie moje zaskoczenie, gdy po przejściu tak wspaniałym bulwarem przechodzę na drugą stronę Odry a tutaj… kolejny ! Co prawda zupełnie inny, lecz przestrzeń nadwodna jest zagospodarowana. To bulwar Fryderyka Joliot-Curie. Wydzielony słupkami od jezdni, wyłożony drobną kostką w kilku kolorach. Mamy tutaj duże ławki o takich obłych kształtach i małe drzewka. Piękne to wygląda ! 😉 Z drugiej strony widać Chociażby Urząd Wojewódzki. Doszedłem w ten sposób do ul. Kardynała S. Wyszyńskiego i udałem się na przystanek tramwajowy. Linią nr 10 pojechałem na ulicę Powstańców Śląskich, gdzie w okolicy zameldowałem się w hostelu. Było trochę po 14:00, podładowałem aparat i telefon, sam się zdrzemnąłem i około 16:27 wyszedłem na dalsze zwiedzanie cudnego Wrocławia 🙂 


Brakuje mi w Gdańsku takich mostów.
Kolejny, pięknie zrobiony bulwar nad Odrą !
Czasami tak niewiele potrzeba, by człowiek się cieszył przestrzenią publiczną.
A to Ci ławka 😀




I jak ? Podobało się, prawda ? 🙂 Zaglądajcie na bloga ponieważ za tydzień trzecia i ostatnia część spaceru po najpiękniejszym Polskim mieście, a Wrocław warto oglądać 🙂 Jeśli nie mieliście okazji zobaczyć poprzedniej części to jest ona poniżej 😉


Część pierwsza – http://resztapolskiiswiata.blogspot.com/2016/08/najpiekniejsze-miasto-w-polsce-co-czesc.html


Odkrywajcie, pokazujcie innym i cieszcie się tym ! Pozdrawiam, Cześć ! 🙂  

O autorze

Kamil Sulewski

Cześć moi drodzy!

Uwielbiam podróżować, zwiedzać, rozgryzać miasta i kraje, sprawdzać czym się różnią w zakresie architektonicznym i społecznym. Kocham miasta, jednakże nie zapominam o naturze, którą znajduje i w miastach i totalnie poza nimi.

Dodaj komentarz

Kamil Sulewski

Cześć moi drodzy!

Uwielbiam podróżować, zwiedzać, rozgryzać miasta i kraje, sprawdzać czym się różnią w zakresie architektonicznym i społecznym. Kocham miasta, jednakże nie zapominam o naturze, którą znajduje i w miastach i totalnie poza nimi.

Ostatnie wpisy

Archiwa