Chodź, pokaże Ci Budapeszt :) Część piąta.

C

Dobry wieczór moi mili ! 😉 Zaczynamy drugi dzień zwiedzania Budapesztu. Tak jak w poprzednich czterech częściach dominowała Buda, tak dzisiaj zaczynamy spacer po Peszcie ! Mięcho miasta, wielkomiejskie kamienice, piękne budynki przy ciekawie zaaranżowanych placach. Musicie to zobaczyć ! 🙂 Zapraszam ze mną !


Muzeum Narodowe.

    Drugi dzień zaczęliśmy wychodząc z hostelu około godziny 11:00. Dobowy bilet z poprzedniego dnia mieliśmy ważny do 12:44, także trzeba było go wykorzystać 😉 Udaliśmy się na linie metra M1, następnie przesiedliśmy się na Deak Ferenc ter na linie M3 i wysiedliśmy na “naszej” stacji – Kalvin ter. Tym razem nie od razu skierowaliśmy się w stronę rzeki, tylko w drugą stronę obejrzeć Muzeum Narodowe. Obejrzeć oczywiście z zewnątrz 😉 Zbudowany w latach 1837-1847 neoklasycystyczny gmach robi wrażenie frontem, gdzie zdobny tympanon trzyma się na ośmiu kolumnach. Przed muzeum stoi pomnik Węgierskiego poety Janosa Arany. 


Muzeum Narodowe.
Pomnik przed Muzeum.






Hala Targowa i Vaci Utca.


    Wróciliśmy na Kalvin Ter i ulicą Vamhaz Korut doszliśmy do Hali Targowej i tym razem weszliśmy do środka. Przestrzeń wewnątrz robi ogromne wrażenie, mnóstwo ludzi, produktów spożywczych na parterze oraz innych pamiątek na wyższej kondygnacji. Warto się przejść halą chociażby aby poczuć ten zgiełk, Węgierski język, zobaczyć zachowania ludzi, produkty oraz docenić architekturę. Spacerując po Budapeszcie nie mogliśmy ominąć najsłynniejszej jego ulicy – Vaci utca. Ulica jest dość wąska, wyłożona płytkami w układ “karo” zaś obok mamy pierzeje ciekawych kamienic. Kamienice posiadają boniowanie, balkony, różnorodne wykusze, są w ciekawych kolorach. Generalnie jest ładnie, czuć mięcho miasta, mnóstwo osób i sklepów oraz restauracji. Za ulicą Szerb utca zaczyna się robić ciekawie za sprawą budynku Węgierskiego urzędu administracji regionalnej i kamienicy obok. Owa kamienica zadziwia fasadą, bowiem na wysokości naszych oczu jest solidne boniowanie, wyżej nad oknami nisze z rzeźbami dzieci, dalej kolumny zaś u góry gzyms. Vis-a-vis stoją w pierzei zróżnicowane kamieniczki, pierwsza beżowa zaledwie dwupiętrowa i druga zielonkawa z cegiełką na fasadzie i spiczastym wykuszem oraz szczytem. Z tej perspektywy po odwróceniu się ulica Vaci robi coraz lepsze wrażenie ! Kocham takie miejsca. Mijamy solidne i misternie zdobione drzwi do wyżej wspomnianego urzędu i mkniemy dalej spoglądając w boczne uliczki. Co ciekawe, na osi niektórych zauważyć można wzgórze Gellerta 🙂 Po lewej stronie przyjrzałem się stojącemu tutaj Kościołowi Św. Michała. Ta barokowa świątynia z XVIII wieku ma na fasadzie pilastry, piękne rzeźby, portal wejściowy a całość wieńczy wieża, wszystko w stylu baroku. 


Wnętrze Hali Targowej – robi wrażenie 🙂
Widok z wyższej kondygnacji 🙂
Deptak na Vaci Utca.
Solidna pierzeja, jest nieźle 🙂
Jest nawet malowniczo 😉
Cudnie <3
Kościół Św. Michała.






Zacna zabudowa.


    Skręciliśmy w ulicę Iranyi utca, jednak warto powiedzieć, iż na krzyżowaniu obu ulic zabudowa jest naprawdę zacna. Czując się wspaniale pośród wielgachnych, zdobnych kamienic idziemy dalej ulicą Iranyi skręcając w prawo w Veres Palne utca, przy której oglądamy kolejne zacne kamienice ! Chociażby ta z narożnym ślicznym wykuszem, i druga z rzeźbami stojącymi w niszach. Sama ulica jest jednokierunkowa, wyłożona brukiem, obok równoległe miejsca parkingowe i wygodne chodniki. Jak widać nawet tak wąską ulicę można w racjonalny sposób zaprojektować. Skręcając w lewo w Papnovelde utca nawierzchnia chodników oraz stan małej architektury poszybował mocno w górę… Zastanawiałem się dlaczego, a odpowiedź nadeszła dosłownie za kilkadziesiąt metrów – to plac Egyetem ter !! 


Iranyi utca 🙂
Uliczka Sziv Koz 🙂
Veres Palne utca. Spójrzcie jak uporządkowana jest tutaj przestrzeń a i głębia ulicy wciąga… 🙂
Urocza kamienica.
Papnovelde utca, przedsmak ciekawej przestrzeni publicznej 😉






Egyetem ter !


    Budapeszt posiada sporą ilość świetne zrobionych placów, na których można spędzić więcej czasu i po prostu odpocząć. Nie inaczej jest tutaj ! Nawierzchnia placu to beżowe płyty w różnych rozmiarach, oraz szare w miejscu jezdni. Owszem, przez plac mogą przejeżdżać samochody, jednak przed wjazdem jest automatycznie wysuwany słupek, więc wjazd jest ograniczony. Po to by kierowcy nie rozjeżdżali placu, nie parkowali i wiedzieli, którędy jechać zastosowano inny kolor płytek a dodatkowo część dostępną dla aut wytyczono słupkami. Rzecz jasna mała architektura do słupków się nie ogranicza 😉 Metalowo-drewniane ławki, powyginane latarnie z kilkoma punktami oświetlenia, mnóstwo kubików do siedzenia czy kosze na odpady. Wszystko jest w ciemnym odcieniu, być może grafitu. To jednak nie wszystko – na placu są dwie fontanny, pierwszą ciężko scharakteryzować, moim zdaniem to jakiś ptak, którego od dołu polewa kilka dysz wodą. Druga fontanna to… książka. Podstawę stanowi wykonana z jakiegoś kamienia otwarta księga zaś całości dopełnia przewracająca się co kilka sekund “strona” w postaci wody 😉 Być może to nawiązanie do budynku Uniwersytetu, który znajduje się przy placu ? Zgrabnie przejdę do otaczającej plac architektury, bo czym byłby miejski plac bez “ścian” ? 🙂 Pierwszym bohaterem jest Kościół Uniwersytecki. Zbudowany został w latach 1725-1742 i prezentuje jak poznaje styl barokowy. Świątynia należała do zakonu Paulinów, jednak później świątynie i klasztor przejął Wydział Teologii wspomnianego Uniwersytetu. Co ciekawie, w 1845 roku przez krótki okres w tej świątyni obradował Węgierski parlament. W budynku obok mieści się wydział prawa i nauk politycznych a warto się mu przyjrzeć chociażby ze względu na ciekawe ułożenie kolumn, podcienie czy taki schowany, cofnięty taras. Z drugiej strony stoi niższy gmach Muzeum Literatury im. Sandora Petofiego, Węgierskiego poety żyjącego w latach 1823-1849. Całości dopełniają ciekawe kamienice. Jeden z piękniejszych placów, na jakich miałem okazję być, doskonała architektura oraz urządzenie przestrzeni publicznej sprawiają, że chce się tutaj spędzać czas. 


Zapoznaje się z placem…
Ciekawa przestrzeń publiczna.
Budynki Uniwersytetu.
Fontanna “książka” 🙂
Kościół Uniwersytecki.






Wielkomiejskość przez duże W !


    Karolyi Michaly utca to ulica, którą spacerowaliśmy dalej po Peszcie w dzielnicy Belvaros. Nie zmienia się nawierzchnia, beżowe płytki mega mi się podobają, są eleganckie i wygodne. Obok piękne kamienice !! W okolicy ulicy Realtanoda utca wyżej wspomniana ulica ulega poszerzeniu i powoli dochodzimy do placu Ferenciek tere. Po prawej stronie mijamy wspaniały gmach biblioteki z zaokrąglonym narożnikiem z kolumnami i tak docieramy do placu Ferenciek. Prawdziwe mięcho miasta… szczęka opada.. Najpierw kamienica przy Duna utca 6, którą nijak nie można opisać… Dalej Pałace Klotylli, czyli dwie niesamowite kamienice z wieżami. A gdy zobaczyłem kamienice przy Duna utca od strony placu to… padłem. Szczerze powiem, że nie chcę tego opisywać, sami zobaczcie zdjęcia, a najlepiej tam pojedźcie. Wielkomiejskość przez duże W !

Mimo braku dobrej pogody zachwycałem się pięknem miasta… Jeszcze tam wrócę <3
Przepiękny narożnik biblioteki 🙂
Widziałbym tak zrobioną np ulicę Rajską w Gdańsku…
Wielkomiejska zabudowa !
Pałace Klotyldy a w głębi Most Elżbiety.
Wooooow…. !
Mógłbym czekać na takim przystanku i kilka godzin wpatrując się w zabudowę… <3

Wielki dzięki za dzisiaj ! Podobało się ? 🙂 Wierze, że tak. Gdy przypomnę sobie ten spacer serce od razu szybciej bije 🙂 Pozostałe części możecie zobaczyć poniżej 🙂


Część pierwsza – http://resztapolskiiswiata.blogspot.com/2016/06/chodz-pokaze-ci-budapeszt-czesc-pierwsza.html


Część druga – http://resztapolskiiswiata.blogspot.com/2016/06/chodz-pokaze-ci-budapeszt-czesc-druga.html


Część trzecia – http://resztapolskiiswiata.blogspot.com/2016/07/chodz-pokaze-ci-budapeszt-czesc-trzecia.html


Część czwarta – http://resztapolskiiswiata.blogspot.com/2016/07/chodz-pokaze-ci-budapeszt-czesc-czwarta.html


Część szósta – http://resztapolskiiswiata.blogspot.com/2016/07/chodz-pokaze-ci-budapeszt-czesc-szosta.html


Część siódma – http://resztapolskiiswiata.blogspot.com/2016/08/chodz-pokaze-ci-budapeszt-czesc-siodma.html


Odkrywajcie, pokazujcie innym i cieszcie się tym ! Pozdrawiam, Cześć ! 🙂

O autorze

Kamil Sulewski

Cześć moi drodzy!

Uwielbiam podróżować, zwiedzać, rozgryzać miasta i kraje, sprawdzać czym się różnią w zakresie architektonicznym i społecznym. Kocham miasta, jednakże nie zapominam o naturze, którą znajduje i w miastach i totalnie poza nimi.

Dodaj komentarz

Kamil Sulewski

Cześć moi drodzy!

Uwielbiam podróżować, zwiedzać, rozgryzać miasta i kraje, sprawdzać czym się różnią w zakresie architektonicznym i społecznym. Kocham miasta, jednakże nie zapominam o naturze, którą znajduje i w miastach i totalnie poza nimi.

Ostatnie wpisy

Archiwa